"Zielony żuk i biały gołąb rozpaczy" – Albin Perc
"Wszyscy mamy prawo do tego, aby popełniać błędy, lecz istotą człowieczeństwa będzie sytuacja, w której z błędów tych umiemy wyciągnąć naukę".
Pisząc książkę, w której już w samym tytule występuje słowo "rozpacz", a psychodeliczny klimat fabuły jest dość mocno wyczuwalny, chyba warto zdawać sobie sprawę z tego, że utwór taki nie będzie należał do literatury popularnej. Co więcej, "Zielony żuk i biały gołąb rozpaczy" doskonale wpisuje się w ramy literatury niszowej – odpowiedniej dla koneserów tego typu prozy.
Lucjan to nastoletni chłopak, który mieszka w matką oraz autystycznym bratem w starej kamienicy. Bohater nie zna swojego ojca, a gdy dowiaduje się, że matka jest prostytutką, jego życie i stosunek do świata ulegają zmianie. W międzyczasie Lucjan poznaje Gabrielę, w której lokuje swoje młodzieńcze uczucia.
Ta książka, myślę, że debiutującego i prawdopodobnie ukrywającego się pod pseudonimem autora, nie jest lekturą łatwą i przyjemną. Wręcz przeciwnie bowiem to książka przytłaczająca ogromem negatywnego ładunku emocjonalnego, jakiego doświadcza główny bohater ukazanej historii. Lucjan to chłopak, którego obecne życie determinuje przeszłość jego rodziny, a więc nie obce są mu pretensje, nienawiść, rozpacz, żal i śmierć. Do tego wszystkiego codzienność bohatera to walka z nałogiem matki i własną samotnością zwielokrotnioną poprzez odrzucenie. Taki psychodeliczny klimat utrzymuje się przez całą tę lekturę, co z pewnością nie jest łatwe w jej ogólnym odbiorze.
Albin Perc potęguje depresyjny klimat ukazanej przez siebie historii poprzez przeplatanie się ze sobą rzeczywistości z fikcją. I muszę tutaj przyznać, że czasami trudno było mi odnaleźć się w tych warstwach. Widać bowiem tutaj niedopracowanie warsztatowe debiutanta polegające na zawiązywaniu fabuły w sposób nieoczywisty. Książka z pewnością zyskałaby na odbiorze, gdyby autor potrafił dograć ze sobą te dwie warstwy.
Ta niezwykle wielopłaszczyznowa historia, posiadająca wiele znaczeń, skłania do przemyśleń natury egzystencjalnej. A odczuwalne podczas lektury, zatarcie się granicy pomiędzy fikcją, a rzeczywistością, wywołuje więcej pytań, niż odpowiedzi.
Egzemplarz recenzencki otrzymany od Wydawnictwa Novae Res.
czyli książka wyzwanie :)
OdpowiedzUsuńInteresująco się zapowiada i to bardzo :)
OdpowiedzUsuńJuż jak zobaczyłam sam tytuł zastanawiałam się o co chodz
OdpowiedzUsuńNa razie raczej się na nią nie skuszę.
OdpowiedzUsuńDzięki za recenzję, masz Wiolu dobrą rękę do książek :)
OdpowiedzUsuńTym razem czuję, że to pozycja nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńJuż po przeczytaniu samego cytatu, wiedziałam, że dopiszę tę książkę do listy tych, które chcę przeczytać. 😊
OdpowiedzUsuńto mnie niezbyt kręci:)
OdpowiedzUsuńOj przeczytałabym :)
OdpowiedzUsuńNa pewno nie jest to łatwa książka.
OdpowiedzUsuńWygląda interesująco, choć to nie moje klimaty czytelnicze ;). Wolę literaturę popularną, zdecydowanie nie psychodeliczną ;)
OdpowiedzUsuńChyba w moim klimacie :)
OdpowiedzUsuńPsychodeliczny klimat mnie nie przeraża, chętnie ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńRecenzja bardzo ciekawa, ale pozycja raczej nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńCiekawy tytuł, nie sądziłam, że to tak mocna emocjonalnie książka. Sądziłam, że to raczej jakiś czeski absurd. Ciekawa, na pewno warta rozważenia
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńTajemniczy tytuł zachęca do poznania tej historii.
OdpowiedzUsuńfajna okładka.
OdpowiedzUsuń