"Każdy z nas może zostać przestępcą", czyli o spotkaniu z Patrykiem i Zuzanną Szulc na Warszawskich Targach Książki



W niedzielę na Warszawskich Targach Książki miałam okazję prowadzić spotkanie z Zuzanną i Patrykiem Szulc, autorami książki pt. "Świadek koronny. Sprzedał "Carringtona" króla spirytusu". Zapraszam was do przeczytania mojej fotorelacji z tego wydarzenia.

Jak doszło do współpracy autorów z Dariuszem, świadkiem koronnym w sprawie Carringtona? Otóż kilka lat temu pracowali nad programem kryminalnym o nazwie "Mafia to nie tylko Pruszków", który był emitowany na you tube. Autorzy podejmowali w nim tematy innych grup przestępczych niż grupa pruszkowska, między innymi łódzkiej ośmiornicy. Patryk Szulc wiedział wówczas, że jeden z kilerów pracujących dla łódzkiej ośmiornicy był też powiązany z grupą Carringtona. Ale niewiele było wiadomo na jego temat. Z tego też względu autor napisał do CBŚP z zapytaniem o to, czy istnieją świadkowie koronni, do których można byłoby dotrzeć i uzyskać jakiekolwiek informacje w tej kwestii.  CBŚP odpisało, że nie ma możliwości udzielenia jakiejkolwiek informacji dotyczącej programu ochrony świadka koronnego. Kilka tygodni później, autorzy niespodziewanie dostali wiadomość na redakcyjną skrzynkę z kompletnie nieznanego adresu, w której ktoś napisał, że kiler pracujący dla łódzkiej ośmiornicy nazywał się Aleksander J. i był również jednym z ulubionych kilerów Carringtona. Było to jedynie jedno suche zdanie, a do tego bardzo tajemnicze. Po jakimś czasie osoba ta zadzwoniła do autorów z zastrzeżonego numeru i tak właśnie rozpoczęła się współpraca z Dariuszem. 

Interesujące jest to, że zawsze najpierw było to połączenie z CBŚP, a potem dopiero oni kontaktowali ze świadkiem koronnym. Któregoś razu, Zuzanna i Patryk Szulc zaproponowali Dariuszowi wywiad wideo. CBŚP na początku odmówiło, ale przez cały miesiąc ustalali szczegóły spotkania, do którego w końcu doszło.

Dzień przed teoretyczną datą spotkania, autorzy otrzymali informację, że za kilka godzin mają być na południu Polski. Wsiedli więc do pociągu i pojechali do Krakowa, a stamtąd dostawali kolejne wskazówki, gdzie mają się przemieszczać. Ta trasa była oczywiście kontrolowana przez CBŚ. W końcu spotkali się z Dariuszem, który wygląda jak każdy, przeciętny człowiek. Na spotkaniu byli oczywiście obecni policjanci tajniacy.

Co kieruje przestępcami, aby rozmawiać z dziennikarzami? Czy są to celebryckie pobudki, czy może chęć uzewnętrznienia się obcym osobom? Autorzy utrzymują, że w przypadku Dariusza było to tak, że miał po prostu potrzebę. Być może chciał zrzucić z siebie pewien ciężar. Według autorów z gangstera da się wyłowić prawdę, ale wszystko zależy od którego. Dariusz jest przykładem modelowego świadka koronnego, który nie kłamie, bowiem autorzy weryfikowali informacje, jakie od niego otrzymywali. Wszystko co powiedział Dariusz miało swoje pokrycie w rzeczywistości. Były gangster pamiętał wiele szczegółów, a poza tym ta historia nie wymagała ubarwiania, nie trzeba było jej niczym wzmacniać.

Autorzy mieli ustalony podział ról. Rolą Zuzanny Szulc były tematy emocjonalne. Autorka z kobiecej perspektywy starała się dotrzeć do Dariusza, ciężko bowiem się rozmawia o emocjach z takimi ludźmi. Poza tym, Dariusz nie potrafił mówić o takich rzeczach. Czy podczas rozmowy dało się wyczuć, że były gangster odczuwa skruchę? Ciężko powiedzieć, dla niego bowiem bycie świadkiem koronnym jest czystym biznesem. Warto jednak podkreślić, że Dariusz obecnie prowadzi normalne, uczciwe życie zwykłego obywatela.

Autorom ciężko jest zachować dystans, pracując nad takimi tematami. Są one bowiem cały czas obecne w ich życiu. Dochodzi nawet do tego, że przestępcy uczestniczą niejako w codzienności Zuzanny i Patryka, o czym świadczy to, że pewne cytaty z rozmowy z Dariuszem weszły do domowego slangu autorów.


Na spotkaniu porozmawialiśmy także o tym, dlaczego Carringtona zaczęto nazywać królem przemytników, o małych świadkach koronnych, o ocenie całej instytucji świadka koronnego, o tym, ile kosztowało w latach 90. ludzkie życie, o groźbach karalnych wymierzanych w stronę autorów, oraz o dotarciu do byłego funkcjonariusza Zarządu Ochrony Świadków Koronnych.

Z Zuzanną i Patrykiem Szulc
Ogromne pieniądze z przemytu, do tego napady, narkotyki i brutalne morderstwa. Takie były realia polskiego rynku przemytu lat 90. Na spotkaniu z Zuzanną i Patrykiem Szulc dowiedziałam się wielu interesujących rzeczy dotyczących instytucji świadka koronnego w naszym kraju. Przeczytajcie koniecznie wspólną książkę autorów. To świetna, dziennikarska robota.


17 komentarzy:

  1. Ciekawi mnie, jakie to cytaty z rozmowy z Dariuszem weszły do domowego slangu autorów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję kolejnego, bardzo ciekawego spotkania. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Prawda jest taka, żeby zostać przestępcą wystarczy przypadek :D
    Gratuluję spotkania z autorem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawa relacja ze spotkania.

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję udanego spotkania :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale ciekawie musiało być :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda, że mnie tam nie było :((

    OdpowiedzUsuń
  8. nice article my friend..
    please visit my blog too

    OdpowiedzUsuń
  9. to musiało być super spotkanie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ciekawy post :D I bardzo jestem zaciekawiona książką :D

    ZAPRASZAM NA MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń
  11. Super, że wszystko się udało :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawy patronat. Będę mieć go na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  13. To musiało być ciekawe spotkanie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale ciekawa sprawa z tym telefonem. To musiało być bardzo ciekawe spotkanie. Zazdroszczę wrażeń, ale cieszę się, że tworzysz takie relacje bo i my możemy się czegoś dowiedzieć.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger