"Zanim nadejdzie jutro. Druga strona nocy" - Joanna Jax
Książka wydana pod patronatem medialnym Subiektywnie o książkach
"Zanim nadejdzie jutro, bo jutra może już nie być".
Czas na pożegnanie, które nigdy nie jest łatwe. Trzytomowa saga o polskich tułaczach wywołała we mnie wiele emocji, ale przede wszystkim, stała się kolejną cegiełką w budowaniu obrazu okrucieństwa wojennych czasów. Dramatyczne losy bohaterów już na zawsze pozostaną w mojej pamięci.
Joanna Jax to absolwentka Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, która pasjonuje się malowaniem na szkle unikatową techniką warstwową. Uwielbia także czytać biografie. Na co dzień pracuje w dużej korporacji finansowej. Zadebiutowała w 2014 r. książką pt. "Dziedzictwo von Becków". "Druga strona nocy" to trzeci tom sagi "Zanim nadejdzie jutro".
Jakub, Nina, Apolonia, Błażej, Gabriela i Klara oraz Nela pomimo wojennej zawieruchy i trudnych doświadczeń, próbują jakoś poukładać swoje życie na nowo. Jedni podejmują decyzje, stanowiące zupełny zwrot w ich dotychczasowej egzystencji, a inni kurczowo trzymają się przeszłości. Przed nimi wiele wyrzeczeń, odrzucenia, ale także dobrych chwil. Wszyscy chcą zaznać spokojnego życia w miłości, nie pamiętając o koszmarze wojny.
Nie mogę zbyt wiele zdradzić z fabularnych niespodzianek, jakie przygotowała dla swoich czytelników Joanna Jax w finałowym tomie swojej sagi. Mogę jednak powiedzieć, że podczas zgłębiania zawiłych losów bohaterów, zostałam kilkakrotnie zaskoczona tym, jakie decyzje podjęli i jak w ostateczności ułożyło się ich dalsze życie. Wydawałoby się bowiem, że podczas dwóch poprzednich tomów, czytelnik dość dobrze poznaje charaktery konkretnych postaci, ale jak to się dzieje w prawdziwym życiu, ludzie potrafią zaskakiwać - jedni pozytywnie, inni negatywnie. I tak też jest w tej książce. Autorka pokazuje w pełnej krasie złożoność ludzkiej osobowości, która pod wpływem określonych czynników, potrafi przybrać nieznaną dotychczas twarz. I trudno w tym kontekście klasyfikować ludzi wyłącznie na tych dobrych i złych, bo każdy czyn jest wynikiem wielu składowych.
Wydawałoby się, że tułacze losy bohaterów będą najtrudniejszą kartą w ich życiorysie. Jak jednak pokazuje autorka, powrót do jakiejkolwiek normalności i życie po wojnie, wcale łatwiejsze nie jest, gdyż "Miejsce, gdzie nie ma naszych bliskich, w którym musimy żyć z dala od tych, których kochamy, zawsze będzie ponure i smutne". Obecne w tym kontekście dylematy moralne, jakie targają bohaterami, zmuszają czytelnika do szeroko zakrojonej refleksji na temat zawiłych losów jednostki w obliczu wojny, która boleśnie okalecza każdego, bez żadnego wyjątku.
Joanna Jax w finale swojej przejmującej sagi ukazującej losy przesiedleńców, serwuje czytelnikom moc wzruszeń, sporo zwrotów akcji oraz dynamiczną fabułę. Trudno mi pożegnać się z jej bohaterami, gdyż cała saga to bezcenny, zbeletryzowany dokument historyczny ukazujący niesprawiedliwość dziejową wobec jednostki. To była dla mnie niezapomniana podróż w przeszłość, pełna nadziei i rozczarowań. Gorąco polecam!
Z Joanną Jax |
Gratuluję patronatu :)
OdpowiedzUsuńTen cykl jeszcze przede mną. 😊
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze pierwszego tomu.
OdpowiedzUsuńJa na razie przeczytałam tylko "Syna zakonnicy", ale to dopiero początek przygody!
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu :)
OdpowiedzUsuńZnakomita seria.
OdpowiedzUsuńBędę musiała przeczytać :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Gratuluję patronatu! A o serii czytałam wiele dobrego, może kiedyś się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńŚwietny patronat :)
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam
OdpowiedzUsuń