"Około północy"- Mariusz Czubaj
"Taki już los kontrabasisty. Jego solo ma zawsze w sobie coś z żartu, gdzie mu tam do chorusów pianisty, saksiarza czy trębacza. Nawet bębniarze mają lepiej".
W literaturze przedmiotu wyróżnia się trzy podstawowe cechy charakterystyczne jazzu. Są nimi swing, funkcja ekstatyczna i kod indywidualny. Najnowsza powieść Mariusza Czubaja posiada wszystkie te atrybuty. Swing pod postacią lekkości przekazu i urozmaicenia fabularnego. Funkcję ekstatyczną w zakamuflowanej improwizacji, a kod indywidualny w specyficznym sposobie komunikacji między autorem, a czytelnikiem. "Około północy" to ewidentnie proza ubrana w jazzowe szaty.
Mariusz Czubaj to z wykształcenia profesor antropologii kultury. Członek Polskiego Towarzystwa Kryminalistycznego, karateka. Autor gra gościnnie na saksofonie w zespole "Zgniłość" Marcina Świetlickiego. W latach 2009 i 2017 otrzymał Nagrody Wielkiego Kalibru za najlepszą powieść kryminalną i sensacyjną.
28 kwietnia 1969 r. na Powązkach pochowany zostaje jazzowy pianista Krzysztof Komeda. Po pogrzebie ktoś morduje młodą dziewczynę Jadwigę Ślusarek i nie jest to pierwsza ani ostatnia zbrodnia, jaka ma miejsce w tym czasie. Prywatne śledztwo pewnego kontrabasisty wiedzie w głąb środowiska jazzowego i półświatka artystycznej cyganerii.
"Około północy" to dość specyficzna książka, która może zaskoczyć oddanych miłośników twórczości autora. Nie jest to bowiem typowy kryminał, którego fabuła zorganizowana jest wokół zbrodni. To książka, w której wątek kryminalny toczy się równolegle do balladowej opowieści o polskim jazzie, a czytelnik z wielką uwagą śledzi kolejne tropy dotyczące zbrodni, by na koniec zostać zaskoczonym ujawnieniem sylwetki mordercy.
Ta książka to także swoista panorama Warszawy z lat sześćdziesiątych XX wieku. Mariusz Czubaj przybliża bowiem czytelnikom ówczesny, dekadencki klimat panujący w stolicy łącząc go z polskim jazzem. To taka swoista ekspresowa wędrówka w przeszłość, gdzie można udać się do kultowego klubu "Hybrydy", z którego przecież wyłoniło się tylu znanych literatów, czy też muzyków. Nietrudno także poczuć jazzowego rytmu, bo muzyka to pierwszoplanowy bohater tego utworu.
To, co jednak czyni najnowszą powieść Mariusza Czubaja tak wyjątkową jest jej nieco na pozór chaotyczna, a tak naprawdę celowo nieuporządkowana konstrukcja fabularna. Z tego też względu trudno nie porównywać jej formy, jak i struktury do istoty jazzu pełnego improwizacji i swoistego rozluźnienia. Krótkie rozdziały, liczne aluzje, niedopowiedzenia i połączenie fikcji z prawdą to cechy charakteryzujące tę książkę. W powieści znajdziecie także niezwykle trafne odniesienia do naszej aktualnej rzeczywistości i trendów, jakie obecnie panują. Na jej łamach obecne są także postacie polskich inteligentów tworzących ówczesną dekadencką elitę.
Niezwykle istotną rolę w całym utworze Mariusza Czubaja odgrywa utwór muzyczny pt. "Kumanie Komedy" napisany przez autora i Michała Wandzilaka. Polecam wam posłuchać tego kawałka, a następnie za sprawą "Około północy" przenieść się do Warszawy lat sześćdziesiątych, gdzie spotkacie artystyczną bohemę tamtych czasów, winy z przeszłości, zbrodnię oraz magiczny jazz, otulający swoim rytmem każdy z naszych zmysłów.
Wpis powstał w ramach współpracy z Wydawnictwem W.A.B.
Szczerze mowiac to o jazzie nie mam bladego pojecia
OdpowiedzUsuńChętnie bym przeczytała książkę z takim ciekawym tłem lat 60tych.
OdpowiedzUsuńMyślę, że jest to książka warta uwagi.
OdpowiedzUsuńMało wiem o jazzie, ale mam wrażenie, że w tej książce może tworzy ciekawy klimat.
Książki jak narkotyk
No nie wiem, pewnie kiedyś przeczytam, bo brzmi nieźle, ale nie jest to mój priorytet :)
OdpowiedzUsuńA ja jeśli chodzi o jazz - uwielbiam Lorę Szafran :)
OdpowiedzUsuńNie planuję w najbliższym czasie lektury tej książki. 😊
OdpowiedzUsuńFajna okładka:)
OdpowiedzUsuńoj nie dla mnie
OdpowiedzUsuńlubię tego autora;)
OdpowiedzUsuńBankowo przeczytam :)
OdpowiedzUsuńChyba nie dla mnie :P
OdpowiedzUsuńZapraszam także do siebie na nowy post - KLIK
Wow, this looks amazing!!
OdpowiedzUsuńBeautiful photos ♥
Hugs!!
Nie czytałam jeszcze nic tego autora.
OdpowiedzUsuńCzytałam jedną książkę autora i bardzo przypadła mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać.
OdpowiedzUsuńChyba forma rozluźnienia nie będzie mi odpowiadać, chociaż balladowa opowieść o polskim jazzie-brzmi bardzo oryginalnie.
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji czytać jeszcze żadnej powieści tego autora.
OdpowiedzUsuńKsiążka jak widzę posiada wiele walorów, mnie jednak obecnie nie bardzo ciągnie do tego typu powieści. Może na jesień zatęsknię za podobną fabułą :)
OdpowiedzUsuńPowieść z muzyką w tle i lata 60. z pewnością tworzą klimat powieści. To zachęca do jej przeczytania.
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie! Tytuł jest już na liście lektur obowiązkowych :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńFabuła zapowiada się ciekawie, lubię taki dreszczyk emocji :)
OdpowiedzUsuńMoje klimaty. Muszę ją zdobyć.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem najlepszy Czubaj od dawna! Miała być na majówkę, no ale jak już zaczęłam... ;)
OdpowiedzUsuń