Książka wydana pod patronatem medialnym Subiektywnie o książkach
"Oryginalność już nie istnieje. Umarła dawno temu śmiercią naturalną, choć powolną".
Nasze przeżywanie i postrzeganie zależy od okoliczności, w jakich w danej chwili się znajdujemy. Dlatego też pojęcie szczęścia i zadowolenia z życia jest tak względne i wielowymiarowe. Czasami wystarczy jeden impuls, jedno zupełnie nieoczekiwane zdarzenie, aby całkowicie zmienić nasz punkt widzenia.
Anna Bednarska to z wykształcenia dziennikarka. Jest pisarką i redaktorką, a także twórcą sztuk teatralnych "Z twarzą przy ścianie", "Trójkąt" oraz "Wszyscy patrzą", które były publikowane, wystawiane i nagradzane. Mieszka obecnie we Wrocławiu, w wolnych chwilach myśli o morzu. Autorka książki "Trudny mężczyzna".
Trzydziestoletnia Helena Maj to pisarka, która po wydaniu swojej bestsellerowej, debiutanckiej książki, nie jest w stanie napisać nic więcej. Powodem jej frustracji nie jest jednak tylko blokada twórcza, ale także niezbyt udane życie osobiste. Gdy w jej rodzinnym mieście dochodzi do zamachu terrorystycznego, Helena zaczyna nieco inaczej patrzeć na swoją egzystencję, widząc pojawiające się szanse na zmianę.
Anna Bednarska w swojej najnowszej powieści pokazuje to, o czym zbyt często zapominamy, rozpamiętując tylko złe momenty naszego życia. Losy Heleny, której delikatnie rzecz ujmując, nie układa się w życiu to bowiem doskonały przykład tego, że los bywa bardzo nieprzewidywalny, a my nigdy nie możemy być pewni tego, co czeka na nas w przyszłości. To taka myśl przewodnia tej książki, niezwykle budująca i pokazująca, że z chaosu może powstać coś dobrego, co przyniesie nam upragnione zadowolenie z życia.
Autorka bardzo ujmująco kreśli portret psychologiczny pisarki, którą dopadła największa tragedia, jaka może zdarzyć się w tym zawodzie, czyli niemoc twórcza. Trudno sobie wyobrazić, że nagle taka artystyczna dusza nie jest w stanie przelać swoich myśli na papier, co powoduje pogłębienie się frustracji. Zajrzenie więc do takiej głowy okazuje się niezwykle intrygujące. W powieści pojawia się także wątek miłosny, ale na szczęście nie jest on banalnie przedstawiony, gdyż relacja jaka zaczyna łączyć Helenę z tajemniczym mężczyzną, potęguje zaciekawienie czytelnika tym, w jakim kierunku ta znajomość się rozwinie.
W książce oprócz wątku niemocy twórczej i rodzącej się miłości, jest także obecny wątek zamachów terrorystycznych, który jak się okazuje ma kolosalne znaczenie dla losów głównej bohaterki. Przy okazji tej płaszczyzny ciężko nie uświadomić sobie skali zagrożenia takim przestępstwem i skutków ewentualnego zamachu w naszym kraju. Ważne jest tutaj także zaakcentowanie przez autorkę przesłania dotyczącego docenienia naszego życia, które może w każdej chwili zgasnąć.
"Co byś zrobił, gdybyś mnie dogonił?" to pasjonująca historia o szansach, jakie czasami podrzuca nam zupełnie nieprzewidywalny los. Dobrze napisana opowieść o tym, że na ważne zmiany w naszym życiu przychodzi odpowiedni czas. Gorąco polecam.
Novae Res - uwielbiam to Wydawnictwo, pozdrawiam Wiolu :)
OdpowiedzUsuńKsiążka i na mnie zrobiła pozytywne wrażenie. Miałam okazję czytać poprzednią powieść autorki, dlatego skusiłam się także i na tę. Ale nie zawiodła.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy patronat :) Pozdrawiam, Eli https://czytamytu.blogspot.com
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu :) Powieść wydaje się kusząca. Chętnie przeczytam. Tym bardziej, że temat jest interesujący. Z perspektywy czasu widzę, że niektóre szanse przegapiłam, choć w zamian dostałam coś równie dobrego i budującego :)
OdpowiedzUsuńBardzo miło wspominam lekturę tej powieści :)
OdpowiedzUsuńCiekawa pozycja, gratulacje patronatu :)
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu. Ksiazka zapiwiada sie bardzo ciekawie. Zapusuje ja sobie.
OdpowiedzUsuńNa razie raczej się na nią nie skuszę.
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu. Zaciekawiłaś mnie na tyle, że sięgnę po tę książkę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Nie planowałam lektury tej książki, ale czytając Twoją recenzję, zmieniłam zdanie. 😊
OdpowiedzUsuńGratuluje patronatu.
OdpowiedzUsuńDrogie Panie, czy ta książka nada się jako dodatek do prezentu urodzinowego dla żony? :)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej tak :)
UsuńTytuł ciekawy, sama książka nie wiem czy by mnie zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu!
OdpowiedzUsuńmyślę, zę w wolnym czasie się skuszę bo ostatnio zabrałam się za czytanie
OdpowiedzUsuńNiezłe połączenie: niemoc twórcza, miłość i zamachy terrorystyczne. Chętnie bym tą książkę przeczytała.
OdpowiedzUsuńFajnie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej pozycji, na razie nie planuję, ale kto wie.
OdpowiedzUsuń