"Wbrew sobie" - Michał Bednarski
"(…) prawdziwi przyjaciele i ci, którzy tylko się za takich podają. Kto jest kim?".
Miłośnicy sensacyjnych klimatów z niezwykle wartką akcją osadzoną w naszej polskiej rzeczywistości, winni być usatysfakcjonowani lekturą książki "Wbrew sobie". A ja, po jej przeczytaniu, po raz kolejny stwierdziłam, że to życie jest najlepszą inspiracją do tworzenia wciągającej fikcji literackiej, o czym niewątpliwie świadczy pomysł autora na zawiązanie głównego wątku w postaci odkrytych w naszym kraju, źródeł gazu łupkowego.
Michał Bednarski, rocznik 1991 to z wykształcenia dziennikarz i socjolog. Jego praca zawodowa na co dzień związana jest z marketingiem internetowym. "Wbrew sobie" to literacki debiut autora.
Daniel Nowak to dziennikarz freelancer, który pewnego dnia otrzymuje dziwny anonim. Jak się okazuje, bohater z dnia na dzień, zostaje wplątany w tajemniczą sprawę dotyczącą morderstwa pewnego znanego naukowca powiązanego z odkryciem złóż gazu na Podkarpaciu. Daniel zaczyna prowadzić swoje dziennikarskie śledztwo, które zamienia się w grę o życie.
Ten debiut to istna jazda bez trzymanki, gdyż szybka akcja pędzi do przodu, a jej zwroty wielokrotnie wywołują zaskoczenie. Autor zgodnie z konwencją powieści sensacyjnej, ograniczył do minimum charakterystykę bohaterów, a skupił się na budowaniu napięcia, które jest mocno odczuwalne podczas lektury. Ten dynamizm i jego spotęgowanie jest widoczne głównie pod koniec książki, gdzie na jaw wychodzą zupełnie nowe fakty, zmieniające to, czego czytelnik jest już pewien. I pomimo tego, że w przypadku jednej postaci, dość szybko odgadłam zamiary autora to czytało mi się tę powieść bardzo przyjemnie.
Z pewnością wielu z was pamięta, jak kilka lat temu nastąpił w naszym kraju swoisty boom na gaz łupkowy. Wiele się wówczas o tym mówiło i właśnie wokół tego wątku zawiązana jest cała akcja utworu. Michał Bednarski zręcznie otulił ten chwytliwy temat w sensacyjną otoczkę składającą się z rosyjskiej mafii, przekupstwa i rynku paliw. Te wszystkie elementy dobrze ze sobą zagrały, fundując czytelnikowi moc atrakcji - są bowiem obecne w książce pościgi, strzelaniny, morderstwa i nawet miłość, która pełna niespodzianek, zaskakuje w finale.
"Wbrew sobie" to dobry debiut, który wpisuje się w konwencję powieści sensacyjnej. Lektura na jeden wieczór, która zapewnia sporo wrażeń i nieco przemyśleń dotyczących patologii w szeroko pojętej branży energetycznej. Książka pokazująca w finale, że nigdy nie można ufać nikomu do końca.
Strona domowa Michała Bednarskiego - http://michal-bednarski.pl
Wpis powstał w ramach współpracy z autorem.
Nie przepadam za sensacją, ale...No nie wiem, może jednak dam szansę takiej książce.
OdpowiedzUsuńMoże być ciekawa :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Skoro mogę spędzić jeden wieczór z dobrym debiutem literackim, to czemu nie. 😊
OdpowiedzUsuńlubię debiuty literackie:)
OdpowiedzUsuńOstatnio dużo obiecujacych debiutow. Cieszy to czytelnikow.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie zbyt dużo jest tych dobrych książek :)
OdpowiedzUsuńAle młody autor :) Myślę, że książka mogłaby mi się spodobać ;)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością sięgnę po tę powieść, lubię ten gatunek literatury. Fabuła zapowiada się ciekawie :).
OdpowiedzUsuńSuper beautiful!!!
OdpowiedzUsuńLubię sięgać po udane debiuty literackie, zwłaszcza polskich pisarzy.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Nie mam tej książki w planach jak na razie, ale nie mówię nie :)
OdpowiedzUsuń~Pola
www.czytamytu.blogspot.com
Ja z książkami sensacyjnymi średnio się lubię :(
OdpowiedzUsuńTo chyba, jednak nie jest w moim klimacie ;)
OdpowiedzUsuńJa też lubię debiuty literackie :)
OdpowiedzUsuńSkoro to udany debiut, zapowiada się nam kolejny dobry autor. Pojawiły się w książce emocje, więc wygląda na to, że wszystko idzie w dobrą stronę :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przeczytać
OdpowiedzUsuńLubię takie powieści na jeden wieczór.
OdpowiedzUsuńCzuję się zachęcona :)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie. A boom pamiętam, u mnie w gminie też było bum. :)
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się interesująco. Fajna tematyka
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to pozycja obowiązkowa :)
OdpowiedzUsuńJa świeżo po zakupie, zdecydowanie świetny wybór. Jak Wasze wrażenia?
OdpowiedzUsuń