"Nierozdzielne" - Joanna Pypłacz






Książka wydana pod patronatem medialnym Subiektywnie o książkach



"Potwory zawsze ciągną do piękna...".





Metafizyczna okładka tej książki tylko w niewielkim stopniu zwiastuje to, co można znaleźć na jej stronach. Zapytacie zatem co to takiego? Otóż to, co tajemnicze, nieco abstrakcyjne i niedostępne zmysłom. W zasadzie niepoznawalne, co autorka zdefiniowała na swój własny sposób.


Joanna Pypłacz to doktor habilitowany filologii klasycznej. Autorka pracuje w Bibliotece Jagiellońskiej w Sekcji Starych Druków. Pasjonuje się literaturą, muzyką oraz fotografią artystyczną, a w kręgu jej zainteresowań znajdują się także groza i gotycyzm. Uwielbia samotne wyprawy z aparatem. Dotychczas wydała cztery powieści. Mieszka w Krakowie.


Kraków, lata 30. XX wieku. Dwie młode kobiety, a zarazem bliźniaczki Sybillę i Sabinę łączy dziwna więź. Kobiety nie różnią się wyglądem, ale ich osobowości są diametralnie inne. Sybilla jest bowiem pewna siebie, a Sabina nieśmiała i zamknięta na otaczający ją świat. Siostry rozmawiają ze sobą w wymyślonym języku. Gdy Sabina poznaje pewnego mężczyznę, wszystko ulega zmianie, prowadząc do niespodziewanej tragedii.


Długo zastanawiałam się nad tym, jak określić, o czym jest najnowsza książka Joanny Pypłacz. Nie jest łatwo, gdyż to historia przekraczająca postrzeganie naszej rzeczywistości, w której dosłownie wszystko jest mocno nieoczywiste. Wszystko począwszy od dziwacznej więzi, jaka łączy bliźniaczki po pojawiające się szaleństwo i wieloznaczny finał. A gdy dodać do tego także wszechobecny nastrój grozy, tajemnicy i niedopowiedzenia, oraz działania sił nie z tego świata, nie można oprzeć się wrażeniu, że autorka prowadzi z czytelnikiem swoistą grę.


Przy lekturze "Nierozdzielnych" wielokrotnie odczuwałam w sobie dziwny niepokój. Uczucie to wywołała przede wszystkim fenomenalna kreacja obydwu bliźniaczek, które wydały mi się istotami, jakich nie chciałabym spotkać na swojej drodze. Pod płaszczem pozorów w ich życiu, kryje się bowiem zupełnie inna percepcja, a wydarzenia, jakie stają się dalej udziałem bohaterek, wywołują dreszcze na całym ciele. Jest w ich historii wiele mroku, co chyba najbardziej mnie przeraża, a obsesyjna namiętność jednej z postaci, jedynie dodaje smaczku całej tej historii.


"Nierozdzielne" to książka, która według mnie mogłaby pod pewnymi względami zostać zakwalifikowana do literatury grozy. Retro klimat przedwojennego Krakowa, który udało się autorce w obrazowy sposób ukazać, jedynie podsyca złowieszczy nastrój. Krocząc bowiem znanymi uliczkami tego miasta, poznajemy opowieść o tym, że czasami nawet śmierć nie jest w stanie rozdzielić pewnych więzi. To przerażające i intrygujące zarazem – jaka cała ta historia.


15 komentarzy:

  1. Moje klimaty, mam nadzieję, ż kiedyś wpadnie ona w moje ręce :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Może kiedyś się na nią skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka wydaje się ciekawa, ale sama nie wiem, czy ta metafizyczność, to dla mnie zbyt wiele. Może się skuszę, bo twoja recenzja zachęca :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Top są także moje klimaty, pozdrawiam Wiolu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. This is such a nice post. Can't wait to read more from you :)


    Saw your blog and thought if you would like to follow each other? Follow me and I'll follow back asap. Let me know what you think. I'd love to hear something from you! :)
    www.cielofernando.com
    FACEBOOK | INSTAGRAM

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja, jeszcze się zastanowię 😊

    OdpowiedzUsuń
  7. Autorka wydała już czwartą książkę, a ja słyszę o niej pierwszy raz. Groza, inna percepcja i stary Kraków bardzo zachęcają mnie, by sięgnąć po tę powieść :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Brzmi ciekawie, zdecydowanie lubię takie klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  9. Brzmi bardzo intrygująco. Może po nią kiedyś sięgnę :) Pozdrawiam :)
    www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. ZApisuje j ana liście do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chyba wzmianka o tym niepokoju mnie przekonuje. To samo czułem momentami czytając Marinę, polecam także :>

    OdpowiedzUsuń
  12. Nazwisko autorki obiło mi się o uszy, ale nie znam żadnej jej powieści. Być może zdecyduję się na lekturę tej, bo fabuła brzmi ciekawi. Intryguje mnie zarówno wymyślony język bohaterek, jak i ich losy. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Więź bliźniacza to coś fascynującego. Chętnie przeczytam, bardzo lubię książki z dreszczykiem.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger