"Chłopiec z ulicy Wschodniej" - Anna Stryjewska
"(…) czy w pewnym momencie na wszystko jest już za późno? Niczego nie można już zmienić?".
Owiana złą sławą ulica Wschodnia w Łodzi jest mi bardzo dobrze znana, gdyż dość często przechadzałam się nią, idąc na swój uniwersytecki wydział. Z tego względu więc wiem, że autorce udało się z wielką dbałością o szczegóły odmalować klimat tego miejsca i jednocześnie pokazać, że życie nie jest tylko czarne i białe, ale mieni się różnymi barwami.
Anna Stryjewska od wielu jest zawodowo związana z Łodzią, w której prowadzi agencję nieruchomości. Autorka oprócz pracy twórczej w postaci pisania, także maluje. W 2015 r. otrzymała wyróżnienie w konkursie Książka Przyjazna Dziecku za powieść dla młodzieży pt. "Głowa do góry, Matyldo". W 2018 r. pojawiły się jej dwa kolejne dzieła.
Gabriel Konecki mieszka wraz z rodzicami w łódzkiej kamienicy na ulicy Wschodniej. Jego ojciec alkoholik, znęca się psychicznie i fizycznie nad nim oraz nad matką. Chłopiec jest wycofany, ale dobrze się uczy, a także marzy o podróżach. Przyjaźni się z zamieszkującą kamienicę, uroczą staruszką, nie wiedząc o tym, że znajomość ta kiedyś zupełnie odmieni jego życie.
Powieść Anny Stryjewskiej to przede wszystkim dogłębnie przeanalizowane studium psychologiczne rodziny dysfunkcyjnej, jaką z pewnością jest rodzina Koneckich. Choroba alkoholowa ojca, która zbyt często przeradza się z przemoc domową, wpływa bowiem na relacje pomiędzy Gabrielem i Ireną, a także zaburza całkowicie poczucie bezpieczeństwa u chłopca. Ukazane przez autorkę drastyczne sytuacje, jakich świadkiem jest dziecko, wywołują wiele emocji i w zupełności tłumaczą wycofanie się małego Gabriela. Ten przejmujący obraz ukazujący swoistą amplitudę wahań zachowań ojca, który z roli oprawcy płynnie przechodzi w rolę normalnego ojca, bardzo mocno wpływa na wyobraźnię czytelnika.
Bardzo istotną z punktu widzenia psychologicznego jest ukazana kreacja matki Gabriela, jako osoby współuzależnionej. Początkowo bowiem trudno zrozumieć, że kochająca swojego syna matka, nie robi nic w kierunku tego, by poprawić swój los, a co za tym idzie, aby syn dorastał w warunkach nie narażających go na długotrwały stres. Autorka bardzo wiarygodnie pokazuje ten proces ze wszystkimi jego charakterystycznymi cechami, czyli z ukrywaniem prawdy, ze stwarzaniem pozorów, z życiem pełnym kłamstwa. Na początku można poczuć złość na zachowanie matki głównego bohatera, jednak w miarę rozwoju toku akcji, postrzeganie to ulega zmianie, gdyż kobieta sama jest ofiarą, która nie otrzymała w odpowiednim momencie specjalistycznej pomocy, a dzięki której mogłaby spojrzeć inaczej na swoje życie.
W powieści zazębiają się ze sobą dwie, diametralnie różne płaszczyzny – realizm sytuacyjny z wątkiem nadnaturalnym. To dość ciekawe połączenie, biorąc pod uwagę odmalowany klimat życia w łódzkiej kamienicy, której mieszkańcy reprezentują różne postawy społeczne i w zasadzie są już pogodzeni z własnym losem, bez perspektyw na przyszłość, a pewną istotą, która czuwa nad Gabrielem i pomaga mu w najbardziej niebezpiecznych sytuacjach. Te dwie warstwy dodają tej historii swoistej nutki magii.
"Chłopiec z ulicy Wschodniej" to książka o tym, że nie każdy z nas ma równe szanse na udane życie, ale także o tym, że warto mieć marzenia i podążać do ich spełnienia. Anna Stryjewska nie oddaje w ręce czytelników łatwej historii, gdyż opisane w niej sytuacje, wywołują wiele emocji. Pomimo tego jednak, książka ta zawiera dość dużą dawkę optymizmu, który jest nam potrzebny w codziennych zmaganiach z życiem.
Wpis powstał w ramach współpracy z Wydawnictwem Szara Godzina.
Mam ją i jutro do niej zasiadam :)
OdpowiedzUsuńBędę chciała ją przeczytać, ale co z tego wyjdzie, to się okaże :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Chętnie sama dam jej szansę :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że książka niesie ze sobą dużą dawkę optymizmu.
OdpowiedzUsuńCiekawa ta książka :)
OdpowiedzUsuńCiekawy tytuł :)
OdpowiedzUsuńKsiążka pełna emocji na pewno wciągająca.
OdpowiedzUsuńPoruszająca historia, życiowa. Będę musiała przeczytać
OdpowiedzUsuńDobrze, że książka wywołuje wiele emocji.
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie mija mi okres, gdy skupiam się na lekkich książkach, więc mam ochotę przeczytać coś o trudnej tematyce i poważnej. Zapamiętam :)
OdpowiedzUsuńTo musi być opowieść, która mocno zapada w pamięć...
OdpowiedzUsuńLubię,gdy widać rys psychologiczny postaci :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością jest to wartościowa książka.
OdpowiedzUsuńTematyka jest mi bliska z powodu zawodowych i czuje ze powinnam przeczytac te ksiazke :-)
OdpowiedzUsuńCzuję, że jako mieszkanka Łodzi powinnam tę książkę przeczytać. Trochę obawiam się wplecenia w taką fabułę wątku nadnaturalnego, ale być może to wychodzi historii na dobre.
OdpowiedzUsuńCzyli można liczyć na szczęśliwe zakończenie? Książka musi być bardzo smutna.
OdpowiedzUsuńKsiążka cudna! Jestem nią zachwycona!
OdpowiedzUsuńOgromnie się cieszę, że wkrótce i ja będę mogła ją przeczytać. 😊
OdpowiedzUsuńWydaje się bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńNie znam tego tytułu.
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się bardzo ciekawie. Chętnie po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej książki.
OdpowiedzUsuńChoć lubię takie smutne historie, nie wiem czy bym się zdecydowała. Chyba wolę coś lżejszego kalibru, zwłaszcza po ostatnich kryminałach, jakie czytałam :)
OdpowiedzUsuńNie mniej jednak bardzo ciekawa propozycja i super recenzja
Pozdrawiam i zapraszam do siebie:
Eli z https://czytamytu.blogspot.com
Dziękuję za trafnie napisany, budujący komentarz. Pozdrawiam ciepło:) Anna Stryjewska
OdpowiedzUsuńrealizm sytuacyjny z wątkiem nadnaturalnym- ciekawe połączenie.
OdpowiedzUsuń