"Winna" - Alicja Sinicka





Recenzja przedpremierowa. 
Premiera 13.02.2019 r.


"(…) granica między obwinianiem a poczuciem winy jest bardzo cienka".





Ależ dałam się wkręcić w zręcznie utkaną intrygę, jaką wymyśliła Alicja Sinicka. Dobrze, że nikt nie widział mojego zdziwienia przy lekturze końcowych stron tej powieści. Uwielbiam takie zwroty akcji, które fundują mi istny rollercoaster emocjonalny. 


Alicja Sinicka to pochodząca z Oławy, matka, żona, inżynier i ekonomistka. Jest zapaloną czytelniczką i miłośniczką psów. Zadebiutowała bestsellerową powieścią pt. "Oczy wilka". Autorka każdą wolną chwilę poświęca na pisanie.


Wendy to dwudziestopięcioletnia kobieta, którą nieoczekiwanie zdradził ukochany mężczyzna. Oprócz tego, bohaterka od wielu lat obwinia się o śmierć brata, która całkowicie zmieniła jej rodzinę. Pewnego dnia Wendy poznaje Jima – przystojnego i niezwykle namiętnego wojskowego, którym jest mocno zauroczona. Bohaterce wydaje się, że w końcu znalazła swoją oazę spokoju do czasu, aż na horyzoncie pojawia się niebezpieczeństwo.


Po przeczytaniu pierwszych kilkunastu stron najnowszej powieści Alicji Sinickiej, byłam przekonana, że dostałam do ręki sztampową powieść obyczajową z rozbudowanym wątkiem romansowym. Jakież więc było moje zdziwienie, gdy w pewnym momencie akcja książki zaczęła zmierzać w kierunku sensacyjnym i pojawiły się przy tym wydarzenia, które trudno jednoznacznie zinterpretować. Wielkie brawa dla autorki za uśpienie mojej czujności i zaserwowanie mi sporej dawki tajemnicy oraz intrygi, która summa summarum, wbija w fotel. Jestem pewna, że scenariusz losów Wendy, jaki wymyśliła Alicja Sinicka, zaskoczy niejednego czytelnika.


Autorka ukazała losy Wendy poprzez pierwszoosobową narrację głównej bohaterki, co w tym przypadku jest moim zdaniem trafionym pomysłem. Dzięki temu bowiem Wendy nie jest w stanie niczego ukryć przed czytelnikiem – ani symptomów własnej traumy, ani miłosnych dylematów, ani w końcu strachu, który przeobraża się w odwagę do walki o własne życie. Dzięki temu zabiegowi można także bohaterkę tę obdarzyć wielką sympatią i zrozumieniem.


Niezwykle trafiony tytuł tej powieści posiada swoje symboliczne znaczenie. Wielka tragedia, jaka spotkała rodzinę Wendy, pozwala zadać sobie wiele pytań o aspekt psychologiczny obwiniania się o śmierć bliskiej osoby oraz przedłużania w nieskończoność procesu żałoby. To straszne, jak krótka chwila potrafi zniszczyć komuś życie na długie lata. Autorka bardzo obrazowo przedstawiła warstwę psychologiczną w tym kontekście i przyznam, że to dla mnie mocno interesująca płaszczyzna, ukazująca prawdę mówiącą o tym, że wszystko siedzi w naszej głowie.


Najnowsza powieść Alicji Sinickiej to książka, która powinna zadowolić miłośników romansowo-sensacyjnych klimatów. Po mistrzowsku skonstruowana intryga, jaką serwuje autorka, oplata bowiem swoimi mackami nieświadomego tej gry czytelnika, nie dając oderwać się od lektury ani na chwilę. "Winną" przeczytałam jednym tchem, a to chyba najlepsza rekomendacja.



Wpis powstał w ramach współpracy z Wydawnictwem Kobiecym.

19 komentarzy:

  1. Warstwa psychologiczna i zaskakująca fabuła- coś dla mnie, koniecznie muszę poszukać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zainteresowałaś mnie tą recenzją Wioleto :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam tę książkę na celowniku do upolowania. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. zdecydowanie po nią sięgnę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze, że to mieszanina romansu i sensacji.

    OdpowiedzUsuń
  6. Chętnie sięgnę po tą książkę w wolnym czasie :D
    Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny ♥
    wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. z miłą chęcią sięgnęłabym po tą książkę :)!

    OdpowiedzUsuń
  8. To jest gatunek, który ma u mnie ogrooomne szanse. Miłość sensacja... Uwielbiam. Tytuł już sobie zamówiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przyszła do mnie w tygodniu, więc tylko czekam na chwilę, by się za nią wziąć :) W dodatku okładka bardzo mi się podoba :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Skoro polecasz , to się skuszę i chętnie przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Romans i sensacja? To coś dla mnie :)
    I ta cudna okładka!

    OdpowiedzUsuń
  12. Może kiedyś się na nią skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja właśnie dzisiaj wieczorem zaczynam lekturę tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak dla mnie świetna książka. Tak jak pierwsza autorki.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger