"Wendyjska Winnica. Winne miasto" - Zofia Mąkosa
Książka wydana pod patronatem medialnym Subiektywnie o książkach
Recenzja przedpremierowa
"Wiesz, że winorośle można przesadzać. Nie czekaj. Wyjedź do swoich. Zapuść korzenie gdzie indziej. Pomyśl, że jesteś młodą winoroślą".
Prawda posiada wiele twarzy. W tym przypadku, prawda o trudnych, powojennych latach zupełnie inaczej wyglądać będzie z perspektywy Polaka, a inaczej Niemca. Bardzo trudno jest więc zachować tak potrzebną równowagę, opisując tamte dzieje. Myślę, że autorce drugiego tomu "Wendyjskiej winnicy" udało się to i właśnie ten aspekt jej prozy, zostanie najbardziej doceniony przez czytelników.
Zofia Mąkosa to emerytowana nauczycielka historii i wiedzy o społeczeństwie, która dzieciństwo spędziła w Chwalimiu – miejscu, w którym dzieje się głównie akcja jej powieści. Autorka publikowała artykuły w lokalnej prasie, a czytanie książek to jej największa pasja. Szczęśliwa żona, matka trójki dzieci i babcia. Zadebiutowała w 2017 r. książką pt. "Wendyjska winnica. Cierpkie grona".
Matylda Neumann przeżywa ucieczkę z rodzinnej wsi, ale srogo płaci za swoje ocalenie. Bohaterka ostatecznie trafia do Grünbergu, który po wojnie staje się Zieloną Górą. Samotna, ukrywająca swoje niemieckie korzenie, stara się przetrwać w powojennej zawierusze. A nie są to czasy łatwe, gdyż dekonspiracja jej pochodzenia może skutkować wywiezieniem z jej rodzinnych stron.
Zakończenie pierwszego tomu "Wendyjskiej winnicy" zostawiło mnie z wieloma pytaniami dotyczącymi losów bohaterów, ale oczywiście w kręgu mojego głównego zainteresowania pozostawała Matylda, dla której odkrycie makabrycznej prawdy w swoim domu, stało się symbolicznym pożegnaniem z przeszłością. Jak się okazało, Zofia Mąkosa przygotowała dla tej bohaterki jeszcze bardziej tragiczne przeżycia, które niestety stały się udziałem tysięcy ówczesnych kobiet, jakie napotkały na swojej drodze Rosjan. Ale w zasadzie nie to było najgorsze w tym wszystkim dla Matyldy, bowiem najokrutniejsze było codzienne życie ze strachem i niepewnością jutra.
Autorka w niezwykle obrazowy i pełen szczegółów sposób, pokazała na przykładzie głównej bohaterki, jak mogło wyglądać życie Niemców, którzy zostali po zakończeniu II wojny światowej w Polsce. Nienawiść naszych rodaków do ówczesnych oprawców była bowiem tak wielka, że ludzie ci ukrywając swoją tożsamość, musieli żyć w ciągłym strachu oraz drżeć o każdy, kolejny dzień. Ważne jednak jest także to, że Zofia Mąkosa ukazuje punkt widzenia ówczesnej rzeczywistości zarówno z perspektywy Polaka, jak i Niemca. To bardzo istotne, świadczące o rzetelności autorki i jej obiektywizmie.
Dopracowana w najmniejszym szczególe warstwa historyczna i społeczna jest jednym z atutów prozy autorki. Ukazane w powieści nastroje społeczne, wywoływanie antagonizmów kolejnych grup Polaków, działalność tajnych służb i okres stalinizmu to wątki, o jakich trzeba było napisać ukazując powojenny czas. Manipulacja ludźmi, propaganda oraz skłócanie i wywoływanie sztucznych konfliktów to coś, co było wówczas na porządku dziennym. Zofia Mąkosa w swojej powieści zaakcentowała także w pełnej krasie fakt, z którego wielu współczesnych czytelników nie zdaje sobie sprawy - koniec wojny to najczęściej totalne bezprawie, pełne przyzwolenia na godne pogardy zachowania.
Zakończenie drugiego tomu "Wendyjskiej winnicy" znowu pozostawiło mnie z pytaniem o dalsze losy Matyldy, tym bardziej, że dość nieprzewidywalny finał to furtka do trzeciego tomu. I myślę sobie, że z talentem autorki do snucia tak prawdziwie epickich historii, naznaczonych tragizmem, trzecia część okaże się dobrym dopełnieniem całej trylogii. Czekam na nią z wielką ciekawością.
Wpis powstał w ramach współpracy z Wydawnictwem Książnica.
Zapisuję ten tytuł, Wioleto dla mnie jako historyka - książka wydaje się nader ciekawa :)
OdpowiedzUsuńJa równiez zapisuję sobie tytul.
OdpowiedzUsuńZ chęcią zapiszę sobie ten tytuł :) Pozdrawiam :) www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
OdpowiedzUsuńCo jest najciekawsze dla mnie? Codzienne życie bohaterów.
OdpowiedzUsuńChyba nie jest to pozycja dla mnie ;3 próbowałem ale się poddałem ;p
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMyślę ,że ten cykle mógłby mi się spodobać. Będę go miała na uwadze. 😊
OdpowiedzUsuńPrzeczytam, jeśli wpadnie mi w łapki i będę mieć chwilę :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Pierwszy tom był cudowny, więc chętnie sięgnę po kontynuację :)
OdpowiedzUsuńnie wiem czy to dla mnie ale może kiedyś się przekonam do tego tytułu:)
OdpowiedzUsuńChętnie sięgnęłabym po całą serię, skoro jest tak dopracowana i tak ciekawa. Czuję, że muszę poznać twórczość autorki, zwłaszcza, że lubię dobrze zarysowane tło historyczne.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze pierwszej części.
OdpowiedzUsuńŁadna okładka i zachęcająca recenzja.
OdpowiedzUsuńNie znam tej trylogii i jak na razie nie mam jej w planach.
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać, I tom był wspaniały :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie sięgnę po drugą część tej historii;)
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii, ale może kiedyś przeczytam.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
www.nacpana-ksiazkami.blogspot.com
Koniecznie muszę rozejrzeć się za tą serią!
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam tą książkę :D Koniecznie zapisuję sobie tytuł :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję bardzo za odwiedziny ♥ wy-stardoll.blogspot.com
widzę że jest to coś w sam raz dla mojej koleżanki:)
OdpowiedzUsuńLubię książki o tej tematyce, więc to coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńWspaniała książka jakbym się przeniosła w czasy młodości mojej babci
OdpowiedzUsuńKsiążka hmm.. myślę, że mogłaby mnie wciągnąć :)
OdpowiedzUsuńMuszę zdobyć obie części. Na razie siedzą w koszyku zamówień jednej z księgarń...Bardzo lubię takie powieści, więc pewnie kupię.
OdpowiedzUsuńCiekawa pozycja, chętnie bym po nią sięgnęła. Mam nadzieję, że kiedyś wpadnie w moje ręce :)
OdpowiedzUsuńZapisałam tytuł. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńJerzy Mąkosa - tożsamość nazwiska zupełnie przypadkowa
UsuńPani Zofia Mąkosa jest autorką trylogii pod wspólnym tytułem WENDYJSKA WINNICA. Dwa pierwsze tomy ukazały się w Polsce nakładem wydawnictwa Książnica. Pierwszy tom zatytułowany CIERPKIE GRONA ilustruje życie zwykłych Niemców, tzw. Autochtonów i Polaków na polsko-niemieckim pograniczu przed II wojną światową i w czasie jej trwania. Kontynuacją jest tom drugi, czyli WINNE MIASTO (tj. Zielona Góra kiedyś Gruenberg), będący opowieścią o rozwoju sytuacji w tym mieście po wkroczeniu tam Armii Czerwonej, napływie przesiedlanych ze Wschodu Polaków, położeniu Niemców, którzy nie ewakuowali się na Zachód przed frontem oraz rządach nowych władz polskich dotkniętych bakcylem stalinizmu. Główna postać WINNEGO MIASTA Matylda jest przedstawiona w powieści w sposób wręcz mistrzowski. Tragiczny los tej postaci wyciska u czytelników łzy, wywołuje głębokie wzruszenia, żal, współczucie i złość na zło tego świata. Matylda wzbudza sympatię u wszystkich czytelników niezależnie od tego, czy czuje się być Polką czy Niemką.
Obecnie autorka pisze tom trzeci (nie ma jeszcze tytułu), w którym akcję ponownie przenosi do Niemiec. Wg jej zapowiedzi w tomie trzecim przedstawi rozwój sytuacji w powojennych Niemczech. Nie wiem w których, wschodnich czy zachodnich.
Po wydaniu dwóch tomów w Polsce pojawiły się głosy krytyków porównujące twórczość Zofii Mąkosa do Sławy i chwały Iwaszkiewicza, Wojny i pokoju Tołstoja, czy Przeminęło z wiatrem Margaret Mitchell. Osobiście, choć nie mam kwalifikacji krytyka literackiego, sądzę, że Dzieje grzechu i Popioły Stefana Żeromskiego też dobrze mieszczą się w tym porównaniu.
Autorka jest obdarzona doskonałą pamięcią, darem racjonalnie i profesjonalnie myślącego historyka oraz wielką pracowitością w studiowaniu materiałów archiwalnych i źródłowych.
CIERPKIE GRONA to epicka opowieść, ale także literacki dokument wiernie odtwarzający ważny epizod naszej wspólnej historii, nawet wówczas, kiedy niektóre zdarzenia i postacie są fikcyjne. CIERPKIE GRONA to także ekspresyjne ostrzeżenie przed nacjonalizmem, populizmem i faszyzmem, czyli tą dżumą, która nam wszystkim znowu coraz bardziej zagraża. Twórczość powieściopisarki skłania do refleksji nad okrutną i krwawą przeszłością, ale zmusza też do zadumy i opamiętania w tym, co czynimy współcześnie.
Jestem w trakcie czytania 1 tomu i już mam wrażenie, że tą powieścią autorka ostrzega nas przed tym co może stać się e wyniku narastającego nacjonalizmu,homofobii i nienawiści.
OdpowiedzUsuń