"Gordian. Grzech" - Melissa Darwood
Książka wydana pod patronatem medialnym Subiektywnie o książkach
"Diabeł nigdy nie śpi".
Uwielbiam takie zaskoczenia. Melissa Darwood w swojej najnowszej książce pokazała swoim czytelnikom zupełnie nową twarz. Twarz pełną wyuzdanego seksu, pikantnych scen wyzwalających skrajne emocje oraz mrocznych instynktów, które często staramy się ukryć sami przed sobą. Grzeczne dziewczynki czytają romanse, złe przeczytają "Gordiana".
Melissa Darwood to ukrywająca się pod pseudonimem polska pisarka, pochodząca z małego, ale jakże urokliwego miasteczka w środkowej Polsce. Romantyczna dusza, kochająca przyrodę, zwierzęta i książki. Swoją twórczość kieruje do czytelniczek młodych duchem, spragnionych romantyzmu i intensywnych emocji. "Gordian" to pierwszy tom serii "Grzech".
Gordian to student inżynierii i trener sztuk walki, który niesie w swoim życiu bagaż traumatycznych przeżyć. Bohater jest niezwykle atrakcyjnym mężczyzną, któremu nie oprze się żadna kobieta, co oczywiście nagminnie wykorzystuje. Gdy poznaje przybraną siostrę Kirę, stara się zdobyć ją wszelkimi metodami. To wyzwanie zmienia jego życie.
Na okładce tej powieści widnieje ostrzeżenie, że książka przeznaczona jest dla czytelników w wieku 18+. Nie wiem, czy w dzisiejszych czasach jest to praktycznie uzasadnione, jednak rozumiem autorkę, która nie chciała, by "Gordian" trafił w niepowołane ręce. Zapytacie dlaczego? Otóż jak to w książce erotycznej bywa, znajduje się w niej dużo scen seksu. Jednak w tym przypadku sceny te są często bardzo ostre, okraszone nierzadko wulgaryzmami, które nawet mnie wprawiały w zdumienie. Myślę, że dość dobrze odzwierciedla tę płaszczyznę wypowiedź głównego bohatera, czyli "biorę wszystko, na co mam ochotę".
Tytułowy Gordian to postać niezwykle mroczna, pełna tajemnic, która pomimo tego, że wykazuje wiele negatywnych cech, w jakiś magiczny sposób, zyskuje sympatię czytelnika. W zasadzie możne o nim powiedzieć, że jest zapatrzonym w siebie egocentrykiem, a także seksoholikiem zorientowanym wyłącznie na zaspokojenie własnych potrzeb, nie liczącym się z uczuciami innych. A jednak, jakaś niezdefiniowana siła pozwala Gordiana w pewien sposób rozumieć, a co więcej, dopingować w jego powolnej, wewnętrznej rewolucji. Uwielbiam takie kreacje – pełne sprzeczności i dobrze nakreślone psychologicznie.
"Gordian" to przede wszystkim dobra, niezobowiązująca rozrywka czytelnicza. Przez całą lekturę tej książki sporo emocji wywołuje napięcie, jakie towarzyszy relacji głównych bohaterów. Napięcie seksualne, ale także to pojawiające się na poziomie umysłowym. A to chyba jest najważniejsze w dobrym erotyku – by obydwie te płaszczyzny od początku ze sobą współgrały i wzajemnie się uzupełniały.
Najnowsza powieść Melissy Darwood w moim przekonaniu powinna zaspokoić gusta czytelnicze osób, które lubią w powieściach erotycznych dobrze opisane sceny seksu, a główni bohaterowie toczą ze sobą walkę na kilku płaszczyznach. Kto ją wygra, a kto ją przegra? Tego się jeszcze nie dowiemy, gdyż finał pierwszego tomu pozostawia czytelnika z wieloma pytaniami.
 |
Z Melissą Darwood |
Coś dla mojej siostry, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTę książkę raczej polecę siostrze.
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie 💚
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu. Takie spotkanie z autorką, musi być niezwykłym doświadczeniem. 😊
OdpowiedzUsuńHmmmmm chyba jednak teraz wolę inne gatunki literackie ale...nie mówię nie;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Nie mówię nie.
OdpowiedzUsuńPrzewinęła mi się kilka razy ta książka na blogach.
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie. :)
OdpowiedzUsuńnie dla mnie
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńzapowiada sie super- od czasu do czasu lubię dla czystej rozrywki sięgnąc po taką pozycję :-)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie ogromnie, jednak czy sięgnę po ten tytuł, muszę się zastanowić.
OdpowiedzUsuńNie mój gatunek. Gdyby taki wątek był poboczny, to chętnie ;)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
Kompletnie nie moja bajka literacka, więc póki co raczej się nie skuszę. Może kiedyś, jak mnie najdzie chęć do wyprawy w inne literackie rejony.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na podsumowanie roku. :)
Nie wiem czemu nie poznałam jeszcze twórczości autorki. Na pewno niedługo to zmienię. :)
OdpowiedzUsuńczytałam jedną powieść Melissy Darwood i na pewno sięgnę po jej inne dzieła, ale nie jestem jeszcze przekonana czy "Gordian" się do nich zalicza ;P
OdpowiedzUsuńZ jednej strony mnie kusi, ale z drugiej to nie mój ulubiony gatunek, więc najwyżej zostawię go sobie na później ;P
Zupełnie nie moja bajka.
OdpowiedzUsuńByć może się skuszę :)
OdpowiedzUsuń