Tracę głowę dla sukienek
Z pewnością wiecie, że życie potrafi bardzo zaskoczyć. Jeśli ktoś powiedziałby mi dziesięć lat temu, że przed trzydziestką zacznę nałogowo nosić sukienki, nie uwierzyłabym w taki scenariusz. Tymczasem, obecnie moja szafa składa się w 80% właśnie z sukienek! A jeśli jesteście stałymi czytelnikami bloga to na pewno wiecie, że mam także w swojej szafie pewne unikaty, które zakładam na specjalne okazje.
W jednym z grudniowych wydań Expressu Ilustrowanego opowiedziałam o moim drugim, oprócz zbierania książek, uzależnieniu, czyli zakupie sukienek. Jeśli czytacie moje fotorelacje ze spotkań autorskich to pewnie zauważyliście, że na każdym mam na sobie zupełnie inną sukienkę. To już taka moja tradycja, podobnie jak kultowe książkowe sukienki, jakie zakładam na Warszawskie i Krakowskie Targi Książek.
Niebawem przyjdą do mnie kolejne dwie sukienki, które z pewnością założę na styczniowe spotkania w Empiku. Powoli także szykuję się do wybrania kolejnego książkowego materiału na majowe targi książki w Warszawie. Jak widać, bezsprzecznie tracę głowę dla sukienek, a wy?
Sukienki bardzo oryginalne :D
OdpowiedzUsuńI to jak :D
UsuńA ja za sukienkami nie przepadam :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam sukienki i z chęcią chciałabym miec ich więcej, tylko mam chyba za małą szafę :(
OdpowiedzUsuńŚwietny post! Można Cię Wiolu bliżej poznać :)
OdpowiedzUsuńBo do sukienek chyba trzeba dorosnąć ;). Ja jeszcze nie mogę się przekonać, ale powoli zakładam sukienki... Tylko, że ja mam dość problematyczną figurę, więc trudno mi jest znaleźć kieckę, która by dobrze leżała ;).
OdpowiedzUsuńA te Twoje "książkowe" sukienki są super! ;)
Uwielbiam twoje książkowe sukienki Wiolu. Zawsze jestem ciekawa, czym zaskoczysz nas w kolejnej odsłonie. 😊
OdpowiedzUsuńNie lubię sukienek, ale Twoje sukienki książkowe są świetne. Nigdy nie widziałam takich w sklepach.
OdpowiedzUsuńJa też nie, gdzie je kupujesz?
Usuńja zdecydowanie dawno głowę dla sukienek straciłam :)
OdpowiedzUsuńHa, ja też tak mam :D dopiero teraz zaczynam lubić sukienki :))
OdpowiedzUsuńZdradź tajemnicę, gdzie można nabyć "książkowe" materiały.
OdpowiedzUsuńŚwietny post. :)
OdpowiedzUsuńŻycie człowieka cały czas zaskakuje ^^ Sukienki lubię, aczkolwiek ubieram je bardziej na jakieś specjalne okazje ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńwy-stardoll.blogspot.com
ja kocham sukienki:) najczęściej je noszę:)
OdpowiedzUsuńKiedyś też nie lubiłam sukienek i spódnic, a od dawna lubię
OdpowiedzUsuńi to bardzo dobrze:D
UsuńTakie sukienki byłyby idealne do mojej pracy, w bibliotece. Tylko czy nie byłabym trochę niezauważona na tle półek z książkami?;)
OdpowiedzUsuńSą śliczne! Sama chętnie bym sobie kupiła :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam sukienki! A Twoje unikaty są cudowne! Zgłaszam się na ochotnika do odkupienia, gdybyś tylko planowała sprzedać :)
OdpowiedzUsuńPo tych sukienkach widzę, że masz swój styl :)
OdpowiedzUsuńTe Twoje sukienki zaczynają być Twoim znakiem rozpoznawczym :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wystąpienia w artykule :) Faktycznie masz w swojej kolekcji bardzo oryginalne sukienki, łączące w zasadzie Twoje dwie pasje :)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam sukienki :D
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Wiolu bardzo fajny nałóg. Ja właśnie czekam na kuriera z moją sukienką :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie są super:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czekać na Twoje targowe kreacje.
OdpowiedzUsuńRównież lubię sukienki i nie wyobrażam sobie większego wyjścia bez nich.
Fajne te sukienki:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że sukienki wracają do łask.
OdpowiedzUsuńSą bardzo oryginalne, mega mi się podobają! :))
OdpowiedzUsuńUrocze są te Twoje książkowe sukienki i dla takich to i jak bym pewnie straciła głowę :)
OdpowiedzUsuńCudowne i oryginalne sukienki :)
OdpowiedzUsuńJa jestem raczej spodniowa.
bardzo mi sie podobają te sukienki!
OdpowiedzUsuńTakie sukienki też bym nosiła :D :D
OdpowiedzUsuń