Od przybytku głowa nie boli



Dobrze jest mieć przyjaciół, którzy podzielają moją książkową pasję. Dobrze jest mieć Gosię Bibliofilkę, z którą od wielu lat kultywuję naszą tradycję obdarowywania się paczkami książek kilka razy w roku. Przyznam, że zawartość tej paczki powinnam pokazać wam w wakacje, ale lepiej późno niż wcale. Zobaczcie, co Gosia tym razem podarowała mi na moje lipcowe urodziny. Na pierwszym zdjęciu oraz na pierwszym planie Bella - moja kolejna obok Felicjana, książkowa strażniczka, która czekała na mnie pewnego październikowego dnia schowana w liściach przed bramą naszego domu.
A tutaj książki w pełnej okazałości:

Witold Koehler - Przyjaźnie nie ludzkie
Gao Ertai - W poszukiwaniu ojczyzny
Daphne du Maurier - Nie oglądaj się teraz
Paul Aster - Sunset Park
Dean Koontz - Fałszywa pamięć
Sarah Winman - Kiedy Bóg był królikiem
Daphne du Maurier - Oberża na pustkowiu
Jay Asher - Trzynaście powodów
Heike Dorsch - Przerwany rejs
Paul i Rachel Chandler, Sarah Edworthy - Porwani
Denis Demonpion - Michel Houellebecq

Mariusz W. Grebieniow - Kusząca andyjska biel
Zofia Jeżewska - Fryderyk Chopin
Joanna Chmielewska - Wyścigi
Agata Miklaszewska - Kamyk
Agnieszka Dorotkiewicz - Paris London Dachau
Marcin Bruczkowski - Bezsenność w Tokio
Marek Bieńczyk - Książka twarzy

Książki z dedykacjami autorów, jakie zdobyła dla mnie Gosia:

Wojciech Jagielski - Wieże z kamienia
A. J. Finn - Kobieta w oknie
Halina Teresa Godecka - Celestyna
Katarzyna Bonda - Czerwony pająk
Anna Ficner-Ogonowska - Okruch

Często pytacie mnie, czy nasz dom jest z gumy. Nie, ale jest z drewna. Mam w nim jeszcze sporo miejsca na kolejne książki. A tak wyglądają nowiutkie, pachnące jeszcze drewnem półki, czekające na zapełnienie. 

Od paru miesięcy robię remanent książkowy polegający na zapanowaniu nad chaosem, jaki wytworzył się w mojej biblioteczce. Do dzisiaj udało mi się zrobić generalny porządek wśród książek polskich autorów i muszę wam powiedzieć, że wśród nich egzemplarze z dedykacjami pisarzy to ponad 800 sztuk! Wow, sama nie byłam świadoma takiej liczby.  Tego już  z pewnością nie da się już uleczyć... jestem skazana na życie wśród książek.

28 komentarzy:

  1. Dom bez książek jest cholernie smutny, pusty... U Ciebie to prawdziwy raj zapewne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszczę Wioletto, naprawdę zazdroszczę i pozdrawiam z zimowego Południa Polski :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny prezent :)I kotek cudny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oby jak najwięcej tych książek! Jestem pod wrażeniem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny prezent, też mi się marzy taka biblioteczka. 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy patrzę na tak przygotowane półki to aż mi głupio, że nie lubię mieć w domu zbyt wielu książek... Za to w bibliotekach czuję się bardzo dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale te półki są super. Ja mam z dedykacją zaledwie kilka sztuk.

    OdpowiedzUsuń
  8. Liczby faktycznie robią wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham książki, kupowałam prawie wszystko, co popadło, co mi się spodobało, ale z czasem stwierdziłam, że te książki zagracają mi pokój i raczej ich nie przeczytam i postanowiłam zrobić porządek i oddałam już ze 100 książek a to jeszcze nie koniec. Teraz kupuję książki ulubionych autorów i w końcu mam porządek.

    OdpowiedzUsuń
  10. Aż boję się spytać ile masz wszystkich książek, myślę, że nie jedna biblioteka może pozazdrościć Ci tylu książek.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Wspaniałe prezenty książkowe, aż chce się czytać! Szczerze mówiąc nie znam żadnego z tych tytułów ;).
    Faktycznie, od przybytku głowa nie boli, zwłaszcza jak się ma gdzie ten przybytek trzymać ;). Zazdroszczę drewnianego domu i takich pięknych półek, muszą one cudnie wyglądać zapełnione książkami! Widzę, że masz prawdziwą bibliotekę, a nie biblioteczkę, skoro samych książek z dedykacjami masz aż tyle! ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. "Pokaż mi swoją biblioteczkę, a powiem Ci kim jesteś?" Te słowa w Twoim przypadku nie maja zupełnie sensu. Chociaż w mim też nie. I oczywiście od przybytku głowa nie boli i takie prezenty bardzo cieszą. Ale jedna jedna rzecz, której Ci zazdroszczę, choć zazdrosna nie bywam. Twoje półki - też takie chcę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Gratuluję prezentu i świetnej biblioteczki. Taka biblioteczka to marzenie każdej z nas :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. To pięknie, że masz miejsce na nowe książki. Wszyscy cierpią na brak przestrzeni, a Ty - choć masz książek najwięcej z nas, wciąż masz je gdzie pomieścić. Pozazdrościć :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Gratuluję kolekcji :) To fakt, że z czasem brakuje miejsca na książki i szkoda, że ściany nie są z gumy :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie wyobrażam sobie mojego domu bez książek. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetne zdobycze i półeczki!

    OdpowiedzUsuń
  18. Te półki aż się proszą o wypełnienie ich nowościami. Wspaniały i inspirujący wpis :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Właśnie miałam pytać "gdzie ty je wszystkie trzymasz" ;) Pięknie. Takie moje nierealne marzenie ;)

    A systematyka układania jaka? alfabetycznie? kolorami? wielkościami?

    Własnie wczoraj odkryłam, że jesteś jedną z bohaterek Alka Rogozińskiego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alfabetycznie przede wszystkim. Ale oddzielam jeszcze książki z dedykacjami od tych bez, a także dzielę ja na przeczytane i nieprzeczytane. Super, że czytałaś książkę Alka z moją osobą, jako bohaterką :) :)

      Usuń
  20. Sama chętnie bym zdobyła się na zbudowanie kolejnych półek na książki ;-) Mam nadzieję, że już niedługo uda mi się kolejne książki zdobyć, w tym tak jak Ty Koontza, który jest nietypowy w swoim fachu :-)
    Pozdrawiam
    Anita z Modny Blog

    OdpowiedzUsuń
  21. Cudowne miejsce na książki :) Chciałabym zobaczyć Twoją biblioteczkę w całej okazałości, musi robić wrażenie :)))!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger