Książka wydana pod patronatem medialnym Subiektywnie o książkach
"Scenariusz dosyć naiwny, ale w wywiadzie wszystko jest możliwe i nic nie jest jednoznaczne oraz przewidywalne".
Po lekturze tej książki nie sposób nie zastanowić się nad tym, czy wydarzenia w niej opisane mogłyby mieć miejsce. Autor co prawda podkreśla, że to fikcja literacka, jednak pisze także o inspiracji w postaci historii opowiedzianej przez pewnego Australijczyka pochodzącego z Polski. Jedno jest pewne – obraz "Portret młodzieńca" zaginął w czasie wojennej zawieruchy i gdzieś tam czeka na swój wielki powrót.
Rafał Barnaś, rocznik 1983 to z wykształcenia historyk. Jest także absolwentem Bezpieczeństwa Narodowego na Akademii Obrony Narodowej w Warszawie, Podstaw Psychoterapii Psychoanalitycznej na KSPP w Krakowie i Holmes College w Sydney. Podróżnik, zwiedził ponad 50 krajów na 6 kontynentach.
Andriej Zoltar pod koniec lat trzydziestych XX wieku oświadczył się swojej narzeczonej w Krakowie przed obrazem Rafaela Santiego "Portret młodzieńca". Wojna zabrała bohaterowi ukochaną oraz rodziców, a także radość z życia. Pewnego dnia, w wyniku niespodziewanego splotu okoliczności w ręce Andrieja trafia bezcenny obraz Santiego, który pozostawiony w ukryciu jest dla niego symbolem utraconego szczęścia. Mężczyzna będąc już u schyłku swojego życia musi po raz ostatni podjąć ważną decyzję.
"Młodzieniec" wydaje się dość niepozorną książką, ale jak okazuje się po jej przeczytaniu, odsłaniającą nieznane przeciętnemu czytelnikowi kuluary działalności agencji wywiadowczych. Rafał Barnaś przedstawia bowiem z wielką precyzją, jak przebiega gra obcych wywiadów, na jakich płaszczyznach życia ona funkcjonuje i przede wszystkim jaki wywiera wpływ na całe społeczeństwa. Polsko-rosyjska gra wywiadów ukazana w tej książce zaskakuje swoim autentyzmem i jednocześnie przeraża zależnościami, jakie wywołuje.
Dużo dzieje się w "Młodzieńcu". Akcja pędzi do przodu, a rozbudowana warstwa sensacyjna rozpala wyobraźnię. Ukazane przez autora losy obrazu od 1945 r. do kwietnia 2010 owiane są tragicznymi kolejami losu, w których wplecione prawdziwe wydarzenia, potęgują efekt napięcia. Tragicznym jest także postać Andrieja, którego losy zostały w pewnym momencie życia nierozerwalnie związane z bezcennym obrazem.
Jeśli w historii opisanej przez Rafała Barnasia istnieje chociaż cząstka prawdy to i tak jest to prawda przerażająca. Okazałoby się bowiem, że nie są ważne ustawy czy też konstytucje, a krajami nie władają demokratycznie wybrane rządy, lecz wywiad, od którego wszystko zależy. Po lekturze tej książki będę z pewnością uważnie śledziła jakiekolwiek doniesienia dotyczące "Portretu młodzieńca".
Wspaniała książka, wędruje na moją listę do przeczytania, pozdrawiam z zimowego południa Polski :)
OdpowiedzUsuńOdpuszczę sobie ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńja podziękuję:)
OdpowiedzUsuńKsiążka nie jest zbytnio dla mnie, ale na pewno znajdzie swoich faworytów ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Czytałam o tym obrazie w książce "Grabież Europy". Jestem ciekawa tej książki.
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja, intryguje :)
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie !!!!
OdpowiedzUsuńNa razie mam w planach inne lektury.
OdpowiedzUsuńNie planuję czytać tej książki. 😊
OdpowiedzUsuńLektura w sam raz dla mnie :)
OdpowiedzUsuńCoś innego. Zostałam zachęcona
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu!
OdpowiedzUsuńLubię dawne historie :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńCzyli to ambitna i wartościowa lektura, dająca do myślenia. Może zabiorę się za nią po świętach, bo teraz szukam raczej luźniejszych klimatów.
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu :)
OdpowiedzUsuń