"Miłość na gwiazdkę" - Colleen Wright


Książka wydana pod patronatem medialnym Subiektywnie o książkach


"To miejsce nie było tak urocze, jak sobie wyobraziła. Było lepsze".


Takie opowieści zachwycają swoim urokiem jedynie w świątecznym okresie. Można oczywiście mówić, że pokazują banał i sztampę, ale my kochamy przecież to, co znamy, czyli historie o magii Świąt Bożego Narodzenia i o małych cudach, jakie czasami dzieją się w naszym życiu. "Miłość na Gwiazdkę" w żadnym innym czasie nie będzie tak dobrze smakować, jak teraz, tuż przed świętami.


Colleen Wright wychowała się w amerykańskich, zaśnieżonych miasteczkach w Michigan, w których uwielbiała czytać książki przy kominku. Autorka obecnie mieszka i pracuje na Brooklynie.


Jeanne i Tom prowadzą wymarzony pensjonat w Nowej Anglii, który niestety będą zmuszeni zamknąć po nowym roku. W ostatnie święta niespodziewana śnieżyca odcina od świata zgromadzonych w tym miejscu gości, co wywołuje w konsekwencji szereg niespodziewanych wydarzeń.


Pensjonat "Evergreen Inn" dołącza do mapy moich ulubionych literackich miejsc, jakie chciałabym kiedyś odwiedzić. To, jaki cudowny i sielski klimat zafundowali swoim gościom Jeanne i Tom jest wręcz nie do opisania. Podczas lektury tej książki nie sposób nie poczuć aromatycznego zapachu potraw i różnorodnych smakołyków, jakie unoszą się po całym pensjonacie. Oddałabym wiele, by spróbować smakowitego brownie z kosza Jeanne, czy też jej cynamonowych rogalików. Autorka w magiczny wręcz sposób poprzez przepiękne opisy wystroju, potraw i świątecznych dekoracji, przeniosła mnie na kilka godzin do tego miejsca. To było niezapomniane przeżycie.


Colleen Wright sprowadza do pensjonatu w Nowej Anglii bohaterów z problemami. Mamy więc w powieści kilka wątków, które się rozwijają i równocześnie przeplatają ze sobą. Molly, pisarka książek dla dzieci szuka w Evergreen In weny, którą zgubiła. Hannah, niedoszła panna młoda, spotyka niespodziewanie przyjaciela sprzed lat. Marcus wraz z dwiema córeczkami, chroniąc się w pensjonacie przed śnieżycą, nie spodziewa się znaleźć dla siebie miłości. Problem mają także właściciele ośrodka, którzy muszą pogrzebać swoje marzenie. Wszystkie te historie, ukazane zostały obok siebie, ale łączy je miejsce, w którym znaleźli się ich bohaterowie. Najbardziej urzekła mnie historia Molly i Marcusa, którego finał pomimo swojej przewidywalności, doskonale wpisał się w cały świąteczny klimat tej powieści.


"Miłość na Gwiazdkę" nie jest książką po której spodziewać się można odkrywczych myśli i nieszablonowej fabuły. To bowiem historie kilku ludzi, którzy na życiowym zakręcie potrafili odnaleźć nadzieję oraz docenić magiczną aurę świąt. Myślę, że ta powieść jest także idealnym materiałem na świąteczny, kinowy hit. Zachęcam was gorąco do odwiedzenia klimatycznego pensjonatu "Evergreen Inn", gdyż tam wszystko może się zdarzyć. A jak wiadomo cuda dzieją się właśnie w Święta Bożego Narodzenia.


Wpis powstał w ramach współpracy z Wydawnictwem Burda Książki.

18 komentarzy:

  1. a ja bardzo lubie takie banaly
    tym bardziej w swiatecznej scenerii

    OdpowiedzUsuń
  2. Wędruje na moją listę do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. I ja chciałabym odwiedzić taki pensjonat. Książka w planach do zdobycia i przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  4. To coś dla mnie. Mam w tym roku niepohamowany apetyt na świąteczne lektury. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zbliża się idealny czas na takie powieści:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę jeszcze nadrobić poprzedniczkę tej książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię świąteczne pozycje, może skuszę się też na tę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Obecnie szukam książek w świątecznych klimatach, tak więc ten tytuł może być w sam raz dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam takie klimaty i powieści świątecznych nigdy nie mam dosyć. Chętnie po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zazwyczaj mam alergie na sielankowe powieści, których zakończenie można przewidzieć niemal od pierwszych stron, ale w czasie świąt jestem skłonna pochłonąć taką lekturę. Będę mieć zatem na uwadze ten tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam bzika na punkcie świątecznych okładek, a ta prezentuje się wyjątkowo dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękna okładka i piękna historia :)

    OdpowiedzUsuń
  13. I wreszcie nadszedł czas na klimatyczne książki:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo fajny blog i super recenzja. Też jestem w trakcie pisania swoich refleksji po tej lekturze ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zapomniałabym. Oczywiście obseruję i serdecznie zapraszam do siebie https://czytamytu.blogspot.com/ :) ~Eli

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger