"Dylemat Oliwii Black" - Barbara Taraszkiewicz
"Najgorszym złem jest nie mieć nikogo (...)".
Każda decyzja, jaką podejmujemy w swoim w życiu niesie ze sobą określone konsekwencje. I choć byśmy bardzo chcieli, nie da się tego uniknąć. Wydaje się, że najtrudniej jest dokonać wyboru, zdecydować się na ten pierwszy krok. Czy oby na pewno? Przekonuje się o tym Oliwia Black – tytułowa bohaterka książki.
Barbara Taraszkiewicz to pochodząca z Suwałk, mama dwójki cudownych chłopców w wieku szkolnym i przedszkolnym. Pracuje obecnie w jednej z międzynarodowych instytucji finansowych, gdzie zajmuje stanowisko menadżerskie. Zarządzanie ludźmi jest jej pasją, którą rozwija od ponad dziesięciu lat. Wolny czas spędza grając w tenisa, spacerując zimą nad morzem oraz pisząc. Mieszka z rodziną w Sopocie.
Oliwia wiedzie wygodne i poukładane życie. Mieszka w ekskluzywnym apartamencie wraz z mężem i synkiem, którym się opiekuje. Gdy bohaterka postanawia podjąć pracę, która wymusza na niej konieczność dłuższego wyjazdu do Oslo, spotyka się z krytyką ze strony męża oraz teściowej. Oliwia postanawia jednak walczyć o swoją niezależność.
Wydawałoby się, że Oliwia powinna być kobietą zadowoloną z kształtu swojego życia. Posiada bowiem pełne zabezpieczenie materialne, jest matką, oraz żyje u boku wiernego męża. Czegóż chcieć więcej? Otóż jak pokazuje Barbara Taraszkiewicz, każdy z nas – niezależnie od statusu majątkowego i wykształcenia - potrzebuje wolności, oddechu, swoistej niezależności. Najpiękniejsza klatka ze złota nie przyćmi bowiem prawdziwej wolności i możliwości dokonywania wyborów. Skłaniająca do refleksji historia Oliwii pokazuje w pełni siłę woli do walki o własne ja.
"Dylemat Oliwii Black" to książka, w której autorka położyła największy nacisk na emocjonalną stronę duszy czytelnika. Trudno bowiem nie wczuwać się w sytuację Oliwii, gdy jej teściowa próbuje kierować życiem bohaterki, a sama zainteresowana, miota się pomiędzy uczuciem lojalności, a wielką namiętnością, której niespodziewanie doświadcza w Oslo. Ta walka w głównej mierze samej ze sobą, jaką kobieta podejmuje okazuje się niezwykle angażująca, gdyż do samego końca nie można być pewnym, jaką decyzję w ostateczności podejmie.
Trudno podczas lektury tego utworu nie roztrząsać dylematu Oliwii Black, gdyż dotyczy on stricte życia rodzinnego, w którym główną rolę pełni synek. Pojawiające się pytanie o to, czy można wymagać od kobiety, by ta do końca swoich dni poświęcała się w imię miłości do własnego dziecka, nie pozostawia czytelnika obojętnym. Przy zgłębianiu jej historii wielokrotnie zastanawiałam się nad tym, co sama zrobiłabym w sytuacji głównej bohaterki. Myślę, że taka refleksja to naturalna konsekwencja całej konstrukcji fabularnej tej powieści.
Książka Barbary Taraszkiewicz to niezwykle emocjonująca historia o cenie, jaką każdy z nas ponosi za swoje życiowe wybory. Nie sposób przy lekturze tej powieści nie zastanowić się nad nieuchronnością losu i siłą przeznaczenia. Dylemat Oliwii Black stał się także moim dylematem.
Bardzo chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńZapowiada się naprawdę bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńDylemat nad dylematy...
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie się zapowiada.
OdpowiedzUsuńRównież podobała mi się ta pozycja :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Może kiedyś się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie, chcę to przeczytać.:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa fabuła, i to ze stajni Novae Res, mnie też chcieli wydać, ale się jeszcze wstrzymam:)
OdpowiedzUsuńto nie moja tematyka ewidentnie
OdpowiedzUsuńLubię ten typ historii :)
OdpowiedzUsuńTo może być bardzo interesująca lektura :)
OdpowiedzUsuńNieuchronność i siła przeznaczenia mnie zaintrygowały :)
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie...muszę ją przeczytać!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
To fakt, że życie składa się z naszych wyborów i od nich zależy jego jakość. Ciekawa książka.
OdpowiedzUsuńLubię takie fabuły. Chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuń