"Ogrodnik" – Agnieszka Płoszaj
"Świat nigdy nie zasypia".
Mariusz Czubaj nazwał książkę Agnieszki Płoszaj "petardą z Łodzi". I ja się temu wcale nie dziwię, gdyż po znakomitym debiucie, autorka powróciła z kontynuacją losów swoich bohaterów. "Ogrodnik" jest powieścią dojrzalszą, ale utrzymaną w podobnym klimacie, co część pierwsza.
Agnieszka Płoszaj to właścicielka salonu urody i kreowania wizerunku, a także instruktorka fryzjerstwa i organizatorka warsztatów dla młodzieży. Zadebiutowała powieścią pt. "Czarodziejka".
W parku staromiejskim w Łodzi odnaleziono ciało nastolatki, które zostało ułożone na płatkach kwiatów. Policjanci Karski i Mielczarek prowadząc śledztwo, natrafiają na ślad podziemia aborcyjnego. Jak się okazuje, dalsze tropy sprawy niespodziewanie kierują kryminalnych do kawiarni Julii i Mani, a także do przeszłości i pewnej miłosnej historii z genezą w Samarkandzie.
Na początku swoich przemyśleń po przeczytaniu "Ogrodnika" zaznaczę, że nie polecam rozpoczynać lektury tego cyklu od drugiej części, gdyż wiele wydarzeń w niej przedstawionych ma swoją genezę w pierwszym tomie, stąd tak potrzebna znajomość tego, co się wcześniej wydarzyło. Można oczywiście czytać drugą książkę Agnieszki Płoszaj bez znajomości pierwszej, gdyż autorka dość umiejętnie odwoływała się do wcześniejszych wątków, jednak według mnie lepszym pomysłem jest rozpoczęcie przygody z jej prozą od samego początku.
Ależ się w "Ogrodniku" dzieje. Jest skomplikowana intryga kryminalna, której rozwiązanie okazało się dla mnie kompletnie nieprzewidywalne. Są perturbacje miłosne głównych bohaterów, są tajemnice wychodzące na jaw i jest wartka akcja, która trzyma w napięciu przez prawie sześćset stron książki. Autorka zręcznie splata ze sobą wszystkie wydarzenia, kreując wielowątkową fabułę w kryminale, który tak naprawdę kryminałem pełnokrwistym, podobnie jak "Czarodziejka", z pewnością nie jest. To bowiem właśnie bogate tło społeczne i obyczajowe zostało przez Agnieszkę Płoszaj dość mocno nakreślone. Tło dotyczące kontrowersyjnego tematu podziemia aborcyjnego, czy też różnic kulturowych.
Warto także wspomnieć, że łódzka pisarka przedstawia ukazane wydarzenia z kilku perspektyw. I tak oto mamy oczywiście Julię oraz Tomka, ale także innych bohaterów. W fabule pojawiają się też tajemnicze retrospekcje, które krok po kroku odkrywają zagadkę nurtującą policjantów. Autorka bardzo umiejętnie to wszystko ze sobą splotła, oddając w ręce czytelnika pełnowartościową książkę. Z pewnością także wiele emocji wywoła wątek prawdziwej miłości, która swoje korzenie miała dawno temu w egzotycznej Samarkandzie. Ciężko w warstwie tej oceniać postawy bohaterów, dlatego też wątek ten wywołuje wiele ambiwalentnych uczuć.
Cieszę się, że Łódź doczekała się swojej autorki kryminałów. Pomimo sporej objętości "Ogrodnika", książkę tę czytało mi się bardzo szybko. A teraz czekam na kolejną część, gdyż chcę koniecznie wiedzieć, jak potoczą się dalsze losy bohaterów.
Czuję się zaintrygowana tą książką.:)
OdpowiedzUsuńWiolu potrafisz zachęcić do przeczytania :) Moja biblioteczka cały czas sie powieksza, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNa razie na moich półkach czeka zbyt wiele powieści do przeczytania na już, ale może kiedyś sięgnę po twórczość tej autorki. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam, ale przyznaję że mi czegoś w niej zabrakło :)
OdpowiedzUsuńI znów łódzkie klimaty. I to się chwali, że polscy Autorzy umieszczają akcję w polskich realiach. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńoby autorka szybko zaspokoiła ciekawość swoich fanow
OdpowiedzUsuńNajpierw chciałabym zapoznać się z pierwszym tomem.
OdpowiedzUsuńNie czytałam pierwszego tomu...
OdpowiedzUsuńKsiążkę faktycznie czyta się szybko. Ma swoje mankamenty, ale wciąż bardzo miło ją wspominam.
OdpowiedzUsuńTeraz dopiero mam na nią ochotę :)
OdpowiedzUsuńOo wydaje sie być ciekawa musze przeczytać:)
OdpowiedzUsuńCzuję się zachęcona, lubię kryminały z dobrą intrygą i akcją.
OdpowiedzUsuń