"Dni naszego życia" – Małgorzata Mikos
Recenzja przedpremierowa
Premiera - 13.09.2018 r.
"Blizny są niczym tatuaże, które – nawet jeśli odrobinę bledną – pozostają z nami aż do śmierci. Zostają na zawsze w naszej pamięci jako kolejne punkty na mapie naszego życia – przeszłości i przyszłości. Teraźniejszość jest przecież jedynie przystankiem łączącym światy".
Uwielbiam takie udane debiuty. Wyzwalające szereg różnorodnych emocji, zachwycające swoją lirycznością, posiadające w sobie swoisty uniwersalizm przekazu. Szkoda jedynie, że to dopiero pierwszy tom opowiedzianej przez autorkę historii i trzeba cierpliwe czekać na jej kontynuację.
Małgorzata Mikos to pisarka, poetka, dziennikarka, fotograf i podróżniczka. Swoje wiersze publikowała w antologiach poetyckich i magazynach literackich. Uwielbia literaturę, muzykę, kino i dobrą kawę. "Dni naszego życia" to jej prozatorski debiut.
Młoda, samotna kobieta pewnego dnia traci pracę w redakcji. W tym samym czasie zaczyna poznawać bliżej swojego osiemdziesięcioletniego sąsiada Piotra. Bohaterka początkowo jedynie pomaga staruszkowi w codziennym czynnościach, by pewnego dnia rozpocząć z Piotrem, poprzez jego opowieść, podróż w czasie i w przestrzeni. Opowieść o wielkiej miłości, przeciwnościach losu i tajemnicach.
Małgorzata Mikos poprzez swój niezwykle udany debiut stara się przekazać jedną, bardzo ważną prawdę, która zyskuje na znaczeniu w dobie współczesnego pędu do sławy i pieniędzy. Autorka podkreśla, że każdy człowiek niesie ze sobą własną i jedyną w swoim rodzaju, opowieść. Mogą być nas miliardy, a jednak każdy jest niepowtarzalny ze swoim doświadczeniem. Któż by bowiem pomyślał, że niepozorny staruszek, sąsiad głównej bohaterki, którego przecież kobieta widywała wiele razy, przeżył tak wiele - zarówno kochał, jak i cierpiał. Jestem pewna, że wielu czytelników po lekturze tej książki zacznie zupełnie inaczej patrzyć na swoich wiekowych już sąsiadów, którzy przecież podobnie jak Piotr, przeżyli wiele i wiele mają do opowiedzenia kolejnym pokoleniom.
Ta przyjaźń rodziła się naturalnie. Przyjaźń pomiędzy młodą dziewczyną, a będącym u schyłku życia, schorowanym mężczyzną. Wszystko jest tutaj namacalne – każda emocja, każdy dylemat. Wszystko jest także tak mocno prawdziwe – zarówno fakty z życia Piotra, retrospekcje, których w książce wiele, oraz cierpienie po utracie miłości życia. Bardzo trafiona wydaje się także w tym przypadku pierwszoosobowa narracja głównej bohaterki, dzięki której czytelnik ma możliwość poznać jej wewnętrzne myśli, pełne sprzeczności i zdziwienia.
"Dni naszego życia" to w pełni tego słowa, epicka podróż po meandrach ludzkiej duszy. Słodko gorzka opowieść wyzwalająca wiele pytań dotyczących celu naszego życia i przemijania. Ta uniwersalna historia nie pozostawi nikogo obojętnym na emocje, jakie serwuje autorka. Przeczytałam tę książkę jednym tchem i czekam na kolejny tom, a do tego zakochałam się w jej okładce o pastelowych barwach.
Książka zapowiada się interesująco :)
OdpowiedzUsuńPięknie piszesz o tej książce :)
OdpowiedzUsuńZapowiada sie interesująco. Szczególnie spodobało mi się to jak napisałaś, że każdy człowiek niesie swoja opowieść. Właśnie dla tej opowieści starszego pana, chętnie bym sięgneła po książkę :)
OdpowiedzUsuńNiezmiernie mi miło, że historia "Dni naszego życia" Panią zainteresowała ❤️
UsuńCzekam na swój egzemplarz tej książki. 😊
OdpowiedzUsuńbardzo mnie zachęciłaś do przeczytania tej książki :)
OdpowiedzUsuńPo takiej rekomendacji nie można się oprzeć lekturze :)
OdpowiedzUsuńO! Novae Res, przypomina mi ta recenzja, że ja mam szansę wydać u nich swoje "Wampirze Opowieści". Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńTez lubię udane debiuty, a okładka mi także przypadła do gustu. Zapowiada się naprawdę ciekawie.
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie napisane;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie śliczna okładka. Dobrze że piszesz o debiutach, zwłaszcza tych udanych!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Chętnie zapoznam się z tą książką, lubię czytać ciekawe debiuty ;)
OdpowiedzUsuńTo z pewnością będzie cudowna książka i na pewno ją kupię. Dodatkowo moją uwagę natychmiast przykuł tytuł, bo wiąże się z jednym z cytatów, które lata temu zapadły mi w pamięć i nadal żywo w niej tkwią: "Dni naszego życia nie są podobne do dni naszej śmierci i prawa naszego życia nie są również prawami naszej śmierci."
OdpowiedzUsuńMiło mi słyszeć, że stworzona przeze mnie historia Panią zainteresowała. Mam nadzieję, że nie zawiodę Pani oczekiwań. Pozdrawiam ❤️
UsuńKoniecznie będę musiała przeczytać!
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Wioleto, dziękuję za każde napisane przez Ciebie słowo składające się na cudowną recenzję, która wywołała uśmiech na moich ustach i łezkę wzruszenia.
OdpowiedzUsuńMogę zdradzić, że druga część jest już dawno napisana i czeka na wydanie. Kiedy to nastąpi - wszystko zależy od Czytelników i od wydawcy. Powiem tylko, że druga część jest bardziej emocjonująca niż pierwsza... i pełna tajemnic 😊
Wiolu, jeszcze raz dziękuje ♡
Intryguje mnie wątek przyjaźni między bohaterami.
OdpowiedzUsuńmiejmy nadzieje że następny tom szybko sie pojawi
OdpowiedzUsuń