Wygraj "Ktoś ci się przygląda"




Mam dla was dwa egzemplarze książki Katarzyny Misiołek pt. "Ktoś ci się przygląda". Zapraszam do wzięcia udziału w konkursie.
Zasady konkursu:
  • W konkursie mogą wziąć udział wszyscy, bez wyjątku.
  • Konkurs trwa od dzisiaj do 14.09.2018 r., do północy.
  • Aby wziąć udział w konkursie, należy dokończyć poniższe pytanie:
Co czujesz, gdy ktoś ci się przygląda?
  • Swoją odpowiedź należy zostawić pod tym postem, jako komentarz. 
  • Wśród odpowiedzi, jakie pozostawicie pod ogłoszeniem, wybiorę dwie.
  • Wyniki zostaną ogłoszone w ciągu dwudziestu dni od zakończenia konkursu. Zwycięzcy winni skontaktować się ze mną na podany adres e-mail: subiektywnie.o.ksiazkach@gmail.com w ciągu trzech dni. 

UWAGA:
Możecie w ogłoszeniu podać swój adres e-mail, ale robicie to na własną odpowiedzialność, gdyż w ostatnim czasie wystąpiły przypadki wykorzystywania tychże adresów przez oszustów wyłudzających pieniądze. Pamiętajcie, nie wymagam uzupełniania żadnych formularzy ani podawania numeru telefonu. 
Do dzieła!

41 komentarzy:

  1. Zażenowanie i skrępowanie a po dłuższej chwili gdy nadal się przygląda pytam czy chce moje zdjęcie że tak mi się przygląda

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie miewam wrażenia, że ktoś mi się przygląda. Dopiero, kiedy dostrzegę taką osobę i widzę, że się we mnie wpatruje - albo tak mi się wydaje - zaczynają się nerwy. Jeśli coś mówiłam, gubię wątek. Robi mi się gorąco i słabo, bo od razu zaczynam się zastanawiać co jest ze mną nie tak. W końcu nie gapi się na nikogo bez powodu,na pewno więc rozpięła mi się koszula, oblałam się, szminka rozmazała mi się na pół twarzy albo narobił na mnie ptak. Najbezpieczniej jest się wtedy ulotnić, najlepiej do najbliższej łazienki z lustrem. Dopiero po dokładnej inspekcji w lustrze mogę odzyskać spokój.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdy ktoś mi się przygląda dłuższą chwilę czuję niepewność. Zakładając, że przygląda mi się ktoś obcy, czuję strach i skrępowanie. Jestem raczej nieufną i nieśmiałą osobą i do nieznajomych osób podchodzę z dużą rezerwą. Jest to wynikiem tego, że kiedyś odważyłam się komuś zaufać i ktoś to bardzo wykorzystał. W obawie przed zranieniem i długotrwałym cietpieniem wolę nie odpowiadać na takie nieznajome "spojrzenia", które mogą przynieść niebezpieczeństwo. W końcu nigdy nie wiemy kto kryje się za tym spojrzeniem i co roi się w jego głowie..

    OdpowiedzUsuń
  4. Życzę powodzenia biorącym udział w konkursie !

    OdpowiedzUsuń
  5. Niepokój do serca mi się wkradł
    Gdy na sobie poczułam Twój wzrok
    Nieswojo mi się zrobiło
    Bo nie znamy się przecież
    Kim jesteś? Czemu wlepiasz we mnie oczy swoje?
    Patrzysz na mnie jakbyś chciał mnie zjeść
    Boję się Twojego wzroku
    Idę stąd, nie czekam do zmroku! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. You are a great blogger!!!
    Kisses

    OdpowiedzUsuń
  7. Hmmmm..... pisząc szczerze bo taką mam naturę - nic nie czuję z czyjegoś przyglądania się mojej osobie . Wszyscy mają oczy skierowane w dół - patrzą na komórki w swoich dłoniach i tak są nimi zajęci ,że nie widzą starszych osób , które stoją w tramwaju lub autobusie a przecież powinno się tym ludziom miejsce ustąpić . Czasem czuję na sobie wzrok , to wzrok pełen miłości i oddania - należy do mojej wspaniałej żony . Wtedy jestem szczęśliwy , że jeszcze ja pociągam .
    Reasumując moje wywody - jak ktoś chce się patrzeć na mnie ,niech to robi bo ja sobie z tego powodu nic nie robię !!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedy ktoś mi się przygląda czuję niepewność. Myślę, że ktoś ocenia mnie po wyglądzie nie znając mnie. Do niedawna bardzo się tym przejmowałam lecz doszłam do wniosku, że przecież nie ma ludzi idealnych i sama ze sobą muszę się dobrze czuć.

    OdpowiedzUsuń
  9. Gdy ktoś mi się przygląda, to jestem pewna, że mnie kojarzy, tylko nie wie skąd:) Dwa razy w życiu miałam taką sytuację. Raz spotkałam dziewczynę, która po przyjrzeniu stwierdziła, że mnie zna, że jestem z innego miasta i inaczej się nazywam:) Drugi raz na pewnym towarzyskim spotkaniu kobieta była pewna, że się znamy, że spotkałyśmy się dawno temu i do dziś nie wiem gdzie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Podobam się komuś bądz z nim cos nie tak.

    OdpowiedzUsuń
  11. Gdy ktoś mi się przygląda i lekko się uśmiecha zastanawiałam się z czym przyjemnym mogłam się skojarzyć, natomiast jeśli ktoś wpatruje się, marszcząc brwi, z pewnością oznacza to luki w pamięci, bo nie może sobie przypomnieć skąd mnie zna i to mnie bardzo śmieszny, gdyż od czasu do czasu sama miewam problem z rozpoznaniem czyjejś twarzy.
    W zasadzie nie przeszkadza mi, jeśli ktoś się na mnie patrzy. Nie mam nic do ukrycia ;) Poza tym mam taką pracę, że setki młodych ludzi codziennie na mnie patrzy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kiedy czuję, jak ktoś mi się przygląda, to zawsze na początku mam wrażenie, że albo jestem brudna, albo może źle/niestosownie ubrana do sytuacji? ;) Wszystko zależy w sumie od wzroku danej osoby - jeśli jest to natarczywe spojrzenie, to zaczynam powoli się obawiać :P I zastanawiać, czy może skądś znam tę osobę?

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedy ktoś mi się przygląda i dostrzegę to, jestem skrępowana, mam ochotę zapaść się pod ziemię, uciec z krzykiem. Mam wrażenie, że taka osoba patrząc na mnie, ocenia mnie tylko po wyglądzie i im dłużej się patrzy, tym bardziej jestem zażenowana. Jestem osobą nieśmiałą i takie coś mnie peszy.

    OdpowiedzUsuń
  14. Agnieszka Ewelina Rowka

    Czuje sie niepewnie. Mam gęsia skórke, włosy staja dęba. Tracę grunt pod nogami. Wprowadza to totalne zamieszanie i niepewnosć, doze strachu bo nie wiem czego ten ktos ode mnei chce nie lubie tracic kontroli.

    OdpowiedzUsuń
  15. Gdy ktoś mi się przygląda czuję się onieśmielona, ale też zadowolona. Mam takie wrażenie, że osoba, która na mnie patrzy, musi widzieć we mnie coś wyjątkowego, jest czymś zainteresowana lub nawet zachwycona. Mimowolnie poprawiam włosy, delikatnie się uśmiecham - czuję się w pewien sposób doceniona. ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Gdy ktoś mi się przygląda czuję się skrępowana i niepewna. Momentalnie wychodzi ze mnie ta nieśmiała dziewczynka, która wie, że daleko jej do ładnego dziecka. Dopiero chwili potrzebuje moja druga ja, która pomaga podnieść głowę i odważnie spojrzeć obserwatorowi w oczy i odpowiedzieć zaczepnym spojrzeniem, a czasem uśmiechem, bo to ich bardzo peszy.

    OdpowiedzUsuń
  17. Gdy ktoś mi się przygląda czuję się zaciekawiona z jakiego powodu właśnie ta osoba na mnie patrzy i co o mnie myśli w tym momencie. W takim momencie również zaczynam się jej przyglądać, zastanawiając się, kto pierwszy z nas odwróci wzrok.

    OdpowiedzUsuń
  18. Zależy kto i w jakim celu. Jeśli mój narzeczony tak po prostu zawiesi na mnie oko z uśmiechem na ustach, czuję szczęście, że przez cały ten czas patrzy na mnie z miłością. Kiedy w pracy wykonuję swoją robotę i podczas audytu patrzy na mnie ktoś ważny - zdenerwowanie i pełne skupienie. Gdy gapi się na mnie ktoś obcy i jeszcze z podejrzanym błyskiem w oku, zwykle czuje zdenerwowanie i staram się nie utrzymywać kontaktu wzrokowego.

    OdpowiedzUsuń
  19. Czasami aż się wzdrygam, jakby ktoś mnie przeszywał wzrokiem na wylot, jakby powoli i boleśnie wypalał mi dwie dziurki na plecach swoimi laserowymi oczkami. Jeśli zaś chodzi o spojrzenie „face to face” na moje wysokie gabaryty i sylwetkę, to czuję zaciekawienie, czyj to wzrok przyciągnęłam. Ale muszę rzec jedno: za granicą spojrzenia mężczyzn są inne, nie oceniają mnie, nie przyglądają się bezczelnie, bardziej podziwiają i głośno, lecz kulturalnie komplementują, robią to naturalnie. I wtedy czuję się piękna, dowartościowana, a nawet dumna ze swego wzrostu.

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie lubię, wtedy czuje strach i zaczynam myslec czy ze mna jest cos nie tak? Czasem gdy mam dość po prostu pytam "Hej, jestem brudna?" Przeważnie to peszy ;-) patrzącego... Pozdrawiam Madzia Górna

    OdpowiedzUsuń
  21. Strach,wstyd, zażenowanie, niepewność ,bojazń, śmiech ze zdenerwowania. Czasami pytam czy się znamy ale rzadko kiedy

    OdpowiedzUsuń
  22. Kiedy wyczuwam na sobie czyjś wzrok to zawsze sprawdzam, czy to jakiś znajomy, gdy się okazuje, że nie to zaczynam czuć skrępowanie i zastanawiam się, czy coś na siebie wylałam, ubrudziłam się, założyłam bluzkę na lewą stronę i czuję niepohamowaną potrzebę sprawdzenia, co jest nie tak, ale w taki sposób by ten ktoś się nie zorientował, że ja się zorientowałam :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Co czujesz, gdy ktoś ci się przygląda?
    Wszystko zależy od sytuacji, w której jestem. Jeśli ktoś mi się przygląda, a ja jestem akurat przebrana za Indiankę i idę z włócznią przez ulice, na zdjęcia to czuje dumę, że struj i elementy dekoracyjne są tak dobrze, skupiam na sobie spojrzenia, jestem wtedy bardzo zadowolona i dumna ze swych umiejętności. Jednak sytułacja wygląda inaczej gdy jestem sama, idę do pracy i nagle czuje, że ktoś mi się przygląda pierwsze co robie, to wyciągam komórkę i udaje, że coś na niej pisze a w rzeczywistość patrze czy czasem nie jestem brudna na twarzy, jeśli nie Albo pewnie zaraz podejdzie i zapyta która godzina (to u mnie dość częste), a potem dopiero czuje niepokój, gdy nieznajomy nadal patrzy wtedy, przyśpieszam i wtapiam się w tłum, starając się oddalić od potencjalnego psychopaty, czuje też niepokój i strach i szybko umykam przed siebie

    OdpowiedzUsuń
  24. Szczerze? Zależy jaka to osoba, jeśli jest to ktoś nieznajomy to czuję skrępowanie które przechodzi często w niepokój ponieważ nigdy nie wiadomo co ta osoba ma w głowie i co planuje. Natomiast jeśli jest to osoba którą znam to jestem spokojny ponieważ wiem, czego mogę spodziewać się po tej osobie.

    OdpowiedzUsuń
  25. Tak,żona,czy w końcu wyślę zgłoszenie,bo ma wielką ochotę na tę książkę,pozdrawiam serdecznie.Ummek.

    OdpowiedzUsuń
  26. W zasadzie psychologia tutaj jest odpowiedzią na pytanie. W naturze człowieka, czy też zwierzęcia kontakt wzrokowy jest forma walki o dominacje, stąd też zarówno ktoś młody kto stałby 2 metry przed nami, jak i siedzący 10 metrów dalej na ławeczce staruszek budzą w nas niepokój. W przeciwieństwie jednak do zwierząt rozum podsuwa nam serię rozwiązań problemu, gdyż czyjeś gapienie właśnie tak jest przez ów rozum postrzegane: „czy mam ketchup na twarzy”, „źle się umalowałam?”, „dziwnie się ubrałem?”. Kiedy kontakt wzrokowy nie ustaje, a próby odnalezienia problemu nie pomagają zaczyna się budzić natura – osoby o silnym charakterze próbują odpowiadać spojrzeniem na spojrzenie, olewają je bądź stają się agresywne. Słabe osobniki unikają spojrzeń i starają się czym prędzej zniknąć z pola widzenia.
    W moim przypadku czyjeś gapienie się zrodziłoby potrzebę analizy osoby gapiącej, aby w jakiś sposób odpowiedzieć sobie na pytanie „Czemu ona/on się gapi?”
    „Hmm, pewnie mu nie pasuje jak się dziś ubrałem, trudno, takiej bluzki z pewnością bym nigdy nie założył” Z czasem gapienie stało by się bardziej irytujące przez co wstałbym i z uśmiechem (choć tak się bym nie czuł) spytałbym się takiej osoby „czy się znamy?” W zależności od odpowiedz zrodziłby się temat do rozmowy w efekcie, którego dowiedziałbym się tego najważniejszego „czemu ona/on się tak na mnie gapi?”

    OdpowiedzUsuń
  27. Wówczas uświadamiam sobie, jak bardzo, wbrew mojemu ogólnemu światopoglądowi, zazdroszczę muzułmankom tych burek zasłaniających twarze.

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie czuję się skrępowana, zestresowana ani zmieszana. Sama często przyglądam się innym ludziom. Gdy ktoś przygląda się mi, od pewnego czasu czuję niemożliwą do zahamowania potrzebę uśmiechnięcia się. Może ten ktoś ma wyjątkowo paskudny dzień i uśmiech nieznajomej osoby chociaż troszkę poprawi mu nastrój? Może to ktoś, kogo spotkałam już wcześniej, ale moja pamięć złotej rybki mnie zawodzi?
    Łatwo się domyślić, że niewiele osób uśmiech odwzajemnia (sporo sprawia wrażenie niezadowolonych i odwraca głowę), ale kiedy któraś z nich to zrobi zdaję sobie sprawę, że ten mały gest ma wielką siłę.

    OdpowiedzUsuń
  29. Niezręczne obserwowanie, zastanawiam się ciągle, czy jestem brudna, może ubrałam się na "lewą" stronę, a może się rozmazałam. Hmm może jestem za gruba, za brzydka, albo wręcz przeciwnie....może wpadłam tej osobie w oko. Tylko kim ten człowiek jest...Tyle psychopatów chodzi po świecie. Wolałabym jednak, żeby nikt mnie prześladował. Czuję niepokój i obawę, zbyt różnych ludzi można spotkać na świecie. Ci, którzy nie są normalni i zdolni do wszystkiego często wyglądają na całkiem przyjaznych...

    OdpowiedzUsuń
  30. Radość że, jeszcze budzę zainteresowanie. :D :)

    OdpowiedzUsuń
  31. W momencie, kiedy ktoś mi się przygląda zastanawiam się o czym aktualnie myśli. Ciekawi mnie, czy układa sobie scenariusz rozmowy, którą chce ze mną przeprowadzić, czy może knuje plan zagłady mojego życia? Nie wiem wtedy, czy powinnam się go obawiać, bo może za chwilę podebrać porcję mojego ukochanego jedzonka, czy chce rzucić we mnie pomidorem, bo nie przepuściłam go na pasach?

    OdpowiedzUsuń
  32. Czuję że się czerwienie - to tak na początek.
    Jest mi głupio, bo odzywają się moje kompleksy, które podpowiadają, że jeśli ktoś się mi przygląda to nie z zachwytu moją aparycją ;)
    A może kogoś przypominam tej osobie, mam tak przeciętny wygląd, że łatwo mnie z kimś pomylić.
    Potem usuwam się z pola widzenia, więc już mnie spojrzenie obcego nie pali, mogę zachowywać się normalnie :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Gdy ktoś mi się przygląda czuję... przerażenie (serce bije jak oszalałe, trzęsą się ręce, ciężko mi złapać oddech). Właśnie dlatego zawsze natychmiast biorę nogi za pas i oddalam się od obserwatora (wielokrotnie sprawdzając czy nie idzie za mną).
    No ale cóż tak to jest kiedy od 12 roku życia czyta się wyłącznie kryminały :D
    Małgosia W.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger