Wygraj "Indiańską ścieżką"
Wraz z Katarzyną Georgiou mamy dla was jeden egzemplarz książki "Indiańską ścieżką". Zapraszam do wzięcia udziału w konkursie.
Zasady konkursu:
- W konkursie mogą wziąć udział wszyscy, bez wyjątku.
- Konkurs trwa od dzisiaj do 19.07.2018 r., do północy.
- Aby wziąć udział w konkursie, należy odpowiedzieć na poniższe pytanie:
Kogo chciałbyś spotkać na Indiańskiej ścieżce?
- Swoją odpowiedź należy zostawić pod tym postem, jako komentarz.
- Wśród odpowiedzi, jakie pozostawicie pod ogłoszeniem, wybiorę jedną.
- Wyniki zostaną ogłoszone w ciągu dwudziestu dni od zakończenia konkursu. Zwycięzca winien skontaktować się ze mną na podany adres e-mail: subiektywnie.o.ksiazkach@gmail.com w ciągu trzech dni.
UWAGA:
Możecie w ogłoszeniu podać swój adres e-mail, ale robicie to na własną odpowiedzialność, gdyż w ostatnim czasie wystąpiły przypadki wykorzystywania tychże adresów przez oszustów wyłudzających pieniądze. Pamiętajcie, nie wymagam uzupełniania żadnych formularzy ani podawania numeru telefonu.
Czekamy na wasze odpowiedzi.
Oczywiście miłość swojego dzieciństwa Pokahontas. Szalenie ją kochałem jako dziecko. Taka indiańska księżniczka w realu musi być oszałamiająca
OdpowiedzUsuńpowodzenia :)
OdpowiedzUsuńBiorącym udział życzę powodzenia !
OdpowiedzUsuńNa indiańskiej ścieżce chciałabym spotkać Tańczącą Chmurę z 'Dr Queen, bo gdy oglądałam ten serial to on mi się bardzo podobał.
OdpowiedzUsuńNa indiańskiej ścieżce chciałabym spotkać przywódcę tego walecznego plemienia. Chciałabym by zaprowadził mnie do swego obozu, bym mogła spędzić z nimi chociaż jeden dzień dobrze się bawiąc poznając ich historię przy wieczornym ognisku. Myślę, że to byłaby niezapomniana, pełna wrażeń przygoda.
OdpowiedzUsuńpowodzenia:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia :)
OdpowiedzUsuńWędrując po indiańskiej ścieżce chciałabym spotkać zwykłych ludzi, gdyż wówczas mogłabym poznać ich prawdziwe życie.
OdpowiedzUsuńPowodzenia.
OdpowiedzUsuńNa mej indiańskiej ścieżce życzę sobie by każda ze spotkanych osób była oświecona w swej mądrości.
OdpowiedzUsuńChciałbym spotkać wodza i mieszkańców z plemienia Hopi, gdyż są to ludzie, którzy swoją mądrością przewyższają nawet takich geniuszy jak Terence Tao czy Paul Allen.
Ponadto niech na tej ścieżce, każda ze spotkanych osób/zwierząt/roślin jak za machnięciem czarodziejskiej różdżki będzie szczęśliwa ;)
Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńChciałabym spotkać samą siebie. Zobaczyć, jak sobie radzę w takich warunkach :-)
OdpowiedzUsuńPowodzenia, osobom które biorą udział ;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia! :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia :)
OdpowiedzUsuńNa indiańskiej ścieżce chciałabym spotkać...szamana. Posłuchać Jego opowieści, zamknąć je w słowa a słowa w zdania. Zdania zaś w rozdziały a rozdziały w książkę. To byłoby coś!:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie chciałabym nadać mojej odpowiedzi przesadnego nadęcia, jednak na indiańskiej ścieżce chciałabym spotkać samą siebie. Kultura Indian jest mi zupełnie obca, to dla mnie świat absolutnie nowy
OdpowiedzUsuńi fascynujący. Wkraczanie w miejsca,gdzie zderzam się z tym co dla mnie nieznane, niekiedy niezrozumiale, często intrygujące jest wspaniałym i bardzo pouczającym przeżyciem. W takich nowych sytuacjach, wobec nowych ludzi i zdarzeń sprawdzamy i poznajemy samego siebie- naszą empatię, otwartość, nowe zainteresowania, wrażliwość. Dlatego uważam, że decydując się na wyprawę w tak odlegle i nieznane dla mnie rejony i spotykając tak wiele nowych ludzi i doświadczeń dowiedzenie się czegoś więcej o sobie samej byłoby dla mnie czymś najbardziej wartościowym i cennym. Myślę, że to wewnętrzne ubogacenie można potraktować także w kategorii "spotkania" z inną, ni znaną dotąd częścią siebie.
powodzenia
OdpowiedzUsuńChciałbym spotkać ducha księżniczki Inków, jej męża i dziecko uciekających do zamku w Niedzicy. Na pewno zapytałabym o kipu odnalezione na południu Polski i legendarny skarb ukryty gdzieś w naszych pięknych górach.
OdpowiedzUsuńAgata G.
Nie wiem, kogo chciałabym spotkać, ale wiem, kogo nie chciałabym. Pumy, która ostatni obiad skonsumowała tydzień temu. Wściekłego Indianina, któremu owa puma zjadła na tamten obiad pół wioski. I jeszcze bardziej wściekłego indiańskiego szamana, który to obiecywał, że żadna puma nikogo w wiosce nie tknie.
OdpowiedzUsuńMłodą, indiańską dziewczynę, która opowiedziałaby by mi o kulturze indiańskich dziewczyn, sposobie życia, wymaganiach kulinarnych, domu, sposobów ubierania, przyrodzie.
OdpowiedzUsuńmój email do postu powyżej: wiola.korolczuk@wp.pl
UsuńNa Indiańskiej Ścieżce chciałabym spotkać swojego zwierzęcego przewodnika. Jeśli się nie mylę to one pokazywały jakimi ścieżkami powinniśmy się poruszać w życiu. Chroniły i prowadziły. Być może dzięki temu wiedziałabym jak się poruszać po świecie, łatwiej podejmowałabym decyzje i odważniej podążała za instynktem.
OdpowiedzUsuńChciałabym spotkać starego szamana, który zna wszystkie najskuteczniejsze metody leczenia! Chciałabym aby podarował mi specyfik, który uleczy mojego chorego tatę.
OdpowiedzUsuńStare, domowe, babcine metody leczenia zawsze pomagają, dlatego wierzę że takie stare metody zadziałały by cuda!
Chciałabym spotkać Toniego Halika,który barwnie opisałby mi całą indiańską ścieżkę i wiele innych ciekawych przeżyć,które go spotkały.Jego życie było ciekawe i pełne przygód niczym bajka.
OdpowiedzUsuńMoże zabrzmi to infantylnie, ale indiańska ścieżka mogłaby podsunąć mi...Pocahontas! To niesamowite, że postać ta istniała na prawdę, a jej historia zainspirowała twórców filmowych do stworzenia ponadczasowej bajki. Dlaczego wspomniałam właśnie tę indiańska księżniczkę? Pokazała mi, jak i innym małym dziewczynkom, że kobieta może być samowystarczalna, nieustraszona i silna równie mocno, co mężczyzna .
OdpowiedzUsuńChciałabym spotkać Szamana aby sprawił, że przeżyłabym najlepszą przygodę życia
OdpowiedzUsuńNa indiańskiej ścieżce chciałabym spotkać Tecumseha wodza indiańskiego. Był wodzem Indianinem ale też o ile dobrze się orientuję generałem w wojsku.
OdpowiedzUsuńNa indiańskiej ścieżce chciałbym spotkać młodego Bena Yahzee bohaterskiego szyfranta z plemienia Nawahów, dzięki m.in. któremu ocalało wiele istnień ludzkich podczas wojny.
OdpowiedzUsuńChciałbym spotkać Bear'a Grylls'a żeby pokazał jak przetrwać i przeżyć we współczesnym świecie :)
OdpowiedzUsuńOd dziecka kocham świat Indian, ich zgodne z naturą życie, zwyczaje i wspaniałe, nieegoistyczne, mądre czerpanie korzyści z tego co daje ziemia. Ich dawne życie jest dla mnie fascynujące, magiczne, pełne niesamowitych i mądrych życiowo legend.
OdpowiedzUsuńDługo zastanawiałam się kogo chciałabym spotkać na swojej indiańskiej ścieżce i przypomniałam sobie legendę o Białej Bizonicy, która ukazała się dwóm myśliwym, potem zamieniła w przepiękną czarnowłosą kobietę z workiem na plecach, białej sukni z jeleniej skóry i z wijącymi się u jej stóp wężami. Przyniosła ona plemieniu Lakotów świętą fajkę, która spowodowała ich mocne plemienne zjednoczenie - ze swoim ludem, kulturą i historią. Między nimi zapanowała silna więź, zaczęli czcić ziemię, wszystkie stworzenia dwunożne, czteronożne, skrzydlate, wszystko co związane z ziemią było święte i godne szacunku. Mówi się, że Biała Bizonica, przybierała po kolei barwę czerwoną, żółtą, czarną i białą, pokazała, że reprezentuje cztery rasy ludzkie a kłaniając się w cztery strony, złożyła swoją cześć czterem stronom świata. Odchodząc rzekła, że będzie przychodzić do nich w każdym pokoleniu.
Spotkanie jej na mojej indiańskiej ścieżce, byłoby dla mnie oznaką obfitości, dobrobytu, czegoś ważnego i niezwykłego, potwierdzeniem, że moje modlitwy zostały wysłuchane, bez względu na rasę czy wyznanie. I chciałabym, aby ludzie szanowali ziemię, wszystkie istoty je zamieszkujące i tworzyli jedną rodzinę, bez uprzedzeń, agresji, pełną szacunku i zrozumienia.
To piękna legenda. Warto byłoby ją spotkać. Tak jak i każdą z 13 Matek Klanowych. Był pewien okres w moim życiu, że zaznajomiłam się ze Zbierającą Kości... a wędrówki do lasu kończyły się spotkaniami z historiami różnych zwierząt poprzez ich szkielety czy czaszki, na które natrafiałam. Zaczynałam czuć się jak Borsuk, który jest strażnikiem opowieści/historii zatrzymywanych w kolekcjach kości upolowanych zwierząt (jeden z aspektów totemicznych borsuka). A potem zdałam sobie sprawę, że przecież piszę o ludziach, przyrodzie i naukach płynących z tych relacji. Jestem opowiadaczem. Przechowuję historie i ich interpretacje w moim pisaniu... Dziękuję za ten piękny komentarz, Matthew.
UsuńNa indiańskiej ścieżce najbardziej chciałabym spotkać Chucka Norrisa, by zobaczyć, czy on rzeczywiście szybciej stoi niż każdy inny biega, a także czy te wszystkie inne kawały o nim są prawdziwe!
OdpowiedzUsuńChciałabym na tej ścieżce spotkać kobietę-wodza. Było ich bardzo niewiele w historii. Zapytałabym ją jak sobie radziła w swej roli. Jak zdobywała przychylność mężczyzn w swoim plemieniu. Jak stawała się autorytetem. Jak prowadziła bitwy? Czy trudno było jej pełnić taką funkcję ze względu na płeć? Z jakimi problemami musiała się zmagać?
OdpowiedzUsuńNa indiańskiej ścieżce chciałabym twarzą w twarz stanąć z prawdziwą kobietą bohaterką. Kobietą, która rodzi dzieci w bólu i cierpieniu bez profesjonalnej pomocy medycznej, wychowuje je na dobrych i odważnych ludzi i nigdy nie stawia wartości materialnych ponad cenne duchowe skarby. Kobieta, która wiele jest w stanie przejść nie pozwalając zyciu i świata złamać swojej silnej woly i wielkiego charakteru. Chiałąbym uścisnąć zmęczoną dłoń tej kobiety i spojrzeć w jej przepełnione szczęściem i wdzięcznością oczy. To byłaby dla mnie doskonała lekcja pokory i docenienia tego co mam, a czego tak często nie potrafię dostrzec. Brak postawy roszczeniowej, a prawdziwa wdzięczność i radość z życia to wzór do naśladowania, z którego my zniszczeni przez rozwiniętą cywilizację możemy wiele się nauczyć!
OdpowiedzUsuńkasia2006222@interia.pl