"Syn zakonnicy" na mojej półce
Ta historia zmroziła krew w moich żyłach. Jak to bowiem możliwe, że miejsce, które powinno być siedliskiem dobra, pomocy i miłosierdzia, może stać się wylęgarnią najgorszych nikczemności? I z pewnością nie byłabym tak zszokowana, gdyby nie fakt, że ta powieść została oparta na faktach, czyli na prawdziwej historii Ewarysta Walkowiaka, o której możecie przeczytać w internecie.
Najnowsza powieść Joanny Jax została wydana pod moim patronatem medialnym. W swojej recenzji tej książki napisałam, że miłośnicy twórczości autorki będą z pewnością ukontentowani tą powieścią, gdyż znajdą w niej wątek wojenny.
Dedykacja Joanny Jax.
Moja rekomendacja w środku książki.
Jeśli zainteresowała was ta książka, bądźcie czujni wieczorem - mam dla was dwa egzemplarze "Syna zakonnicy". Konkurs pojawi się za kilka godzin na blogu.
Książka już na mnie czeka. Lubię kontrowersyjne książki. 😊
OdpowiedzUsuńTrudne i emocjonalne tematy porusza ta autorka. Być może sięgnę. Gratuluję patronatu :)
OdpowiedzUsuńKsiążka bardzo mnie intryguje, bo historia Pana Ewerysta jest związana z moim regionem, a po mężu nazywam się Walkowiak. Gratuluję ciekawego patronatu.:)
OdpowiedzUsuńReally beautiful !!! Have a good sunday
OdpowiedzUsuńGratuluję tylu wyróżnień :)
OdpowiedzUsuńOooo czekam na konkurs, bo czuję, że to książka dla mnie! :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnego czytania życzę.
OdpowiedzUsuńz chęcią bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie. Myślę, że ta książka może mnie zainteresować :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
zapoczytalna.blogspot.com
Słyszałam o tej powieści, ale nie przypuszczałam nawet, że to historia oparta na faktach. Koniecznie muszę po nią sięgnąć w wolnej chwili!
OdpowiedzUsuńSzczerze, to ten tytuł i okładka bardzo zachęcają do sięgnięcia po tę lekturę. I mam nadzieję, że to uczynię i nie zapomnę o niej i kiedyś dorwę ją w swoje ręce.
OdpowiedzUsuńhttp://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/06/buntowniczka-z-pustyni-alwyn-hamilton.html
Nie wiem czy nie byłaby za mocna ta książka dla mnie ...
OdpowiedzUsuńNie slyszalam o tej historii wcześniej, lecę sprawdzić Twoją recenzję, bo mnie zaintrygowałaś.
OdpowiedzUsuńGratuluję kolejnego patronatu :)
To przerażające, że takie rzeczy się dzieją...
OdpowiedzUsuń