"Płynąc ku przeznaczeniu" – Weronika Tomala
Książka wydana pod patronatem medialnym Subiektywnie o książkach
"Kiedy w grę wchodzi miłość, rozum ucieka, jak
gdyby nagle przestraszył się serca".
Życie jest mocno nieprzewidywalne. Nigdy bowiem nie wiemy co nas jutro spotka i jakie konsekwencje w
przyszłości wywołają decyzje podjęte tu i teraz. Utwierdziła mnie w tym przeświadczeniu Weronika Tomala, która jako znana mi blogerka książkowa
postanowiła zasiąść po drugiej stronie barykady, czyli zostać początkującą pisarką. Ta książka to dobry wstęp do rozwoju literackiego autorki, a przy
okazji bardzo przyjemna dla serca powieść obyczajowa.
Weronika Tomala to
właścicielka znanego bloga książkowego "Kto czyta książki - żyje podwójnie".
Autorka jest z wykształcenia nauczycielką angielskiego, a z zamiłowania
marzycielką. Kocha oczywiście książki, a także podróże i spotkania z
najbliższymi. Na co dzień żona i mama.
Dominika to przeciętna
studentka, która wraz z dwiema przyjaciółkami wyjeżdża do Hiszpanii,
by odpocząć na zasłużonych wakacjach. Bohaterka na miejscu poznaje Dawida –
polskiego ratownika, do którego od pierwszej chwili czuję nieodparty pociąg.
Chłopak początkowo nie zachowuje się zbyt dobrze w stosunku do Dominiki, jednak
w pewnej chwili stan ten ulega zmianie. Opryskliwość i egoizm zamieniają się bowiem w
prawdziwe uczucie.
"Płynąc ku
przeznaczeniu" to powieść obyczajowa, którą można zaszeregować do popularnego
obecnie gatunku new adult, oparta na znanych nam schematach i jednocześnie
chwytająca ze serce oraz wywołująca wzruszenie. W fabule bowiem spotykamy
młodych ludzi, miłość oraz tkwiące głęboko w każdym demony, które nie pozwalają
ruszyć do przodu. I oczywiście to wszystko już było, nie ma tutaj nic
nowatorskiego, a jednak przecież lubimy to, co znamy, więc debiut Weroniki Tomali
również może się spodobać.
Nie ulega wątpliwości, że autorka w dobrym stylu poprowadziła wątek miłosny, który od samego początku naznaczony
zostaje swoistym napięciem, jakie rodzi się między dwójką głównych bohaterów.
Nie sposób nie poczuć w tej płaszczyźnie zaciekawienia dotyczącego tego, w jaką
relację rozwinie się ta początkowo dziwna znajomość. I chociaż wątek ten jest
dość przewidywalny to nie zmienia to faktu, iż z zafascynowaniem obserwowałam
rodzące się uczucie pomiędzy Dominiką i Dawidem. Uczucie, które było im
przeznaczone i od którego nie mogli uciec.
Weronika Tomala
zbudowała także niejednoznaczne kreacje psychologiczne głównych bohaterów.
Dominika to bowiem kobieta nieco wycofana, która niczym rak robi jeden krok do
przodu i dwa do tyłu. Jej niska samoocena i niepewność, ale także szczerość i
dobre serce, pozwalają obdarzyć ją dużą dozą sympatii. Nieco inne uczucia budzi
początkowo Dawid, który swoją oziębłością i niechęcią do Dominiki sprawia, że
ciężko go polubić. To jednak mocno wyrazisty psychologicznie bohater, który
wiele zyskuje w miarę zagłębiania się w kolejne strony lektury. Odkrywanie
wnętrz dwójki głównych bohaterów, ich lęków i frustracji wywołuje więc sporo emocji.
Do
pewnego momentu wydawałoby się, że fabuła tej powieści jest dość przewidywalna,
a jednak na samym końcu autorka serwuje czytelnikowi zupełnie zaskakujący zwrot
akcji, wywołujący niedowierzanie. Nagle pojawia się jedna wielka niewiadoma na temat dalszych losów bohaterów, a także niepewność dotycząca zamiarów autorki.
Wielkie brawa za ten element, który wywołał u mnie wielkie zaskoczenie i swoiste
napięcie pod koniec lektury.
Nieważne,
czy wierzycie w przeznaczenie czy też nie. Debiut Weroniki Tomali skłoni was do
przemyśleń w temacie ludzkich losów, a także wzruszy poprzez dobrze nakreślone
tło miłosne. To także książka ukazująca moc prawdziwej przyjaźni i jej bezcenną
wartość. Autorka wchodzi więc na rynek wydawniczy w dobrym stylu, a mnie pozostaje czekać na jej
kolejną książkę.
To prawda, że chociaż wątek miłosny był dosyć przewidywalny, to czytało się całkiem przyjemnie. Ja również zastanawiałam się, jak Weronika opisze ich losy, ale sobie poradziła :)
OdpowiedzUsuńCudowna, wyjątkowa i pięknie napisana powieść :)
OdpowiedzUsuńPiękny patronat :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i uważam,że to bardzo dobry debiut. Oby więcej takich.:)
OdpowiedzUsuńO książce już trochę słyszałam, ale jeszcze nie wiem, czy się skuszę, bo po powieści obyczajowe nie sięgam aż tak często :)
OdpowiedzUsuńOo bardzo chętnie bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję za TAKĄ recenzję :) Aż łezka kręci się w oku czytając takie słowa. Cieszę się, że ostatecznie udało mi się Ciebie zaskoczyć :* I jeszcze raz dziękuję za patronat.
OdpowiedzUsuńCo do pisania - przesłałem Wampirze Opowieści Novae Res. Już raz chcieli wydać. Też piszę . Pozdrawiam awiolu, Twój blog jest niezwykle żywy ! Dobrej Nocy !
OdpowiedzUsuńto może być całkiem udany debiut:)
OdpowiedzUsuńzaciekawiła mnie ta pozycja;)
OdpowiedzUsuńA fantastic proposal as Always!
OdpowiedzUsuńHave a good time beauty
gratuluję patronatu!
OdpowiedzUsuńMoże skuszę się na tę pozycję.
OdpowiedzUsuńChętnie bym po nią sięgnęła :)
OdpowiedzUsuńChętnie ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńFabuła fabułą, ale mnie zaintrygowała Hiszpania. :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się intrygująco.
OdpowiedzUsuńMiło, że blogerki wydają własne powieści. Recenzja bardzo zachęcająca:)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym debiucie, no proszę, kolejna blogerka pisarka, tylko pogratulować :)
OdpowiedzUsuń