Podróż marzeń - konkurs




Jeśli lubicie podróżować to mam dla was wspaniałą propozycję. Weźcie udział w konkursie i wygrajcie dwa egzemplarze książki "Banany i cytrusy, czyli leć do Afryki".
Zasady konkursu:
  • W konkursie mogą wziąć udział wszyscy, bez wyjątku.
  • Konkurs trwa od dzisiaj do 6.05.2018 r., do północy.
  • Aby wziąć udział w konkursie, należy odpowiedzieć na poniższe zadanie konkursowe:
Gdzie wyruszyłbyś w swoją podróż marzeń?
  • Swoją odpowiedź należy zostawić pod tym postem, jako komentarz. 
  • Wśród odpowiedzi, jakie pozostawicie pod ogłoszeniem, wybiorę dwie, które najbardziej mi się spodobają.
  • Wyniki zostaną ogłoszone w ciągu piętnastu dni od zakończenia konkursu. Zwycięzcy winni skontaktować się ze mną na podany adres e-mail: subiektywnie.o.ksiazkach@gmail.com w ciągu trzech dni. Nagroda zostanie wysłana w ciągu miesiąca.

UWAGA:
Możecie w ogłoszeniu podać swój adres e-mail, ale robicie to na własną odpowiedzialność, gdyż w ostatnim czasie wystąpiły przypadki wykorzystywania tychże adresów przez oszustów wyłudzających pieniądze. Pamiętajcie, nie wymagam uzupełniania żadnych formularzy ani podawania numeru telefonu. 
Do dzieła!

27 komentarzy:

  1. W podróż marzeń wyruszyłabym do Finlandii. Chciałabym zwiedzić kraj od morza do Laponii, obejrzeć Pojezierze Fińskie, gdzie znajduje się około 55 tysięcy jezior, pogłaskać renifera i spotkać Mikołaja.

    OdpowiedzUsuń
  2. Powodzenia i ja życzę wszystkim biorącym udział w konkursie !

    OdpowiedzUsuń
  3. Do Tybetu. To mój plan na pierwszą podróż na emeryturze...ale że do niej jeszcze kilkadziesiąt lat, to może uda mi się wcześniej;)
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jako że jestem w trakcie czytania serii Dana Browna z Robertem Langdonem odiwedziłabym chętnie Włochy i śladami Langdona odwiedziła wszystkie miejsca znane z książek. Chciałabym się przekonać i dowiedzieć, czy te ciekawostki zawarte w książkach są prawdziwe, czy zmyślone. Podobno istnieje biuro podróży organizujące wycieczki śladami bohaterów literackich. Drugi w kolejce jest Forst z polskimi górami :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedź jest prosta: w góry. Kocham góry od zawsze i staram się bywać tam chociaż raz na rok. Polskie góry są przepiękne, zachwycają spokojem, krajobrazem i wolno płynącym czasem.
    Jak ja to kocham! Góry, cicha muzyka i książka...Spełnienie marzeń :)

    OdpowiedzUsuń
  6. W podróż marzeń wyruszyłabym dookoła świata, każdy kraj jest wart zwiedzenia, każdy ma swój klimat i każdy swoją historię oraz kulturę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Podróż do Australii jest moim marzeniem. Zobaczyć rdzennych Aborygenow

    OdpowiedzUsuń
  8. Podróż marzeń to w sumie nie kraj - a sklad - ja , mąż , corka i dwa psy. Wiem, że ze zwierzętami ejst bardzo ciężko, nie każdy je toleruje i chce więc moja podroz marzeń to podroz bez problemów dla naszej całej 4 ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedyś, gdy mój syn zachorował strach przykuł mnie do ścian mojego domu, tylko w nim czułam się bezpiecznie i tylko w nim, miałam wrażenie, że opanuję chorobę. Wówczas każda podróż gdziekolwiek była dla mnie marzeniem. Minęło trochę czasu, syn podrósł, ja stałam się odważniejsza i powoli zaczęliśmy ruszać w świat. Co się zmieniło? Można powiedzieć nic, syn nadal jest chory..., a jednak mogę śmiało powiedzieć, że zmieniło się wiele. Nauczyłam się cieszyć życiem, a każda podróż już na etapie planowania to nasz szczyt marzeń, po czym zaraz po powrocie z niej nasz smak na życie i poznawanie świata wzrasta i... już mamy plany na kolejną podróż marzeń.
    Pozdrawiam Wszystkich serdecznie i życzę dużo optymizmu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Największym moim marzeniem jest podróż do Australii.Pragnę zobaczyć Outback, czyli pustynną część kontynentu.Z tym kojarzy się prawdziwa Australia:czerwona gleba, pustynie,upalny klimat, egzotyczne zwierzęta i rośliny. Wyobrażam sobie te zjawiskowe wschody i zachody słońca. Wiele czytam o tym miejscu i zachwyca mnie Uluru- samotna czerwona góra, symbol Australii; Rafa Coral Bay - plaża, lazurowa woda...wiele wiele ciekawych miejsc. Kto by nie chciał spędzić tam czasu, zobaczyć wystających skał na pustyni czy kamiennych fali. Na tym kontynencie jest mnóstwo miejsc do zobaczenia, chyba trzeba by było poświęcić spory kawałek życia by wszystko zobaczyć. Pragnę zostawić wszystko i wyjechać, spędzić czas na podziwianiu i zachwycie. Wspaniałe przeżycie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Moja podróż marzeń jest od krainy Faerie po Idris. Poznanie Dworów, miasta Nocnych Łowców, szkoły magicznej czy magicznej krainy byłoby najwspanialszą wycieczką. Moje marzenia są bardzo nierzeczywiste i otrzymuje je tylko w niewielkim procencie niestety. Dlatego wracając na ziemię chciałabym tylko przyznać, że niewiele jest kraju, którego z chęcią bym nie odwiedziła. Przede wszystkim widzę w tym kulturę i ludzi, których chciałabym poznać. A zobaczenie jakiegoś "wyjątkowego" zabytku nie ma dla mnie większego znaczenia, choć, naturalnie, przyjemnie byłoby zachować taki obraz w pamięci.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja w swoją podróż marzeń najchętniej wyruszyłabym dookoła świata. Nie tyle chodzi o poznanie wszystkich miejsc, jak chciałabym zobaczyć kultury innych ludzi, ich obyczaje, formy spędzania wolnego czasu, zabawy oraz upodobania kulinarne. Chciałabym mieć możliwość zobaczyć przyzwyczajenia innych i poznać rzeczy, które dla nas wydają się być niewyobrażalne, a dla nich są codziennością. Chciałabym pokazać im coś nam wydaje się zwyczajne, a dla nich byłby to cud.
    Chciałabym mieć możliwość poznawania ludzi i ich kultur oraz pokazania innym jak my żyjemy.

    OdpowiedzUsuń
  14. Chciałabym pojechać do Argentyny. Ja interesuję się Evitą Peron i chciałabym podążyć jej śladami łącznie z odwiedzeniem cmentarza, gdzie ona jest pochowana. Poza tym ja kocham tango i chciałabym zobaczyć tańczące na ulicach La boci pary. Argentyna słynie z bardzo dobrych skórzanych butów, w tym tych do tanga i chciałabym tam kupić sobie buty. Poza tym chciałabym ruszyć w głąb Argentyny i wsłuchać się w głos mieszkańców tego kraju. I chciałabym sobie przywieść płyty z muzyką argentyńską. Byłaby to taka cząstka tego kraju w moim domu.

    OdpowiedzUsuń
  15. Barcelona jest celem mojej wymarzonej podróży. Przede wszystkim ze względu na przepiękny Camp Nou, który wypełniony po brzegi kibicami już w telewizji zapiera dech w piersi. Zobaczyć to na żywo i skandować hymn klubu wraz z innymi - bezcenne. Oczywiście, odwiedziłabym także hipnotyzujący Park Guel z najdłuższą ławką świata, monumentalną Sagradę Familię, a zmęczona pieszymi wędrówkami po przepięknym mieście, byczyłabym się na najpiękniejszych plażach miejskich na świecie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Kiedy miałam jakieś dziesięć lat odkryłam serię książek Alfreda Szklarskiego o przygodach Tomka Wilmowskiego i jego przyjaciół. Z niecierpliwością biegałam do biblioteki, żeby wypożyczyć kolejny tom, który pochłaniałam w błyskawicznym tempie jak na możliwości czytelnicze dziesięciolatki. Ograniczała mnie jedynie dostępność powieści, czasem musiałam czekać aż być może równie zapalony jak ja czytelnik odda książkę na którą czekam.
    W podróż marzeń wyruszyłabym śladami Tomka. Moje ulubione książki z cyklu to "Tomek u źródeł Amazonki" i "Tomek w Gran Chaco" dlatego wybrałabym się do Ameryki Południowej. Byłoby to takie spełnienie marzeń z dzieciństwa, kiedy to wycieczka do sąsiedniego państwa była niczym wyprawa na nieznany ląd. Odwiedziłaby miejsca, w których dzieje się akcja tych dwóch powieści, porównałabym jak i czy w ogóle zmieniło się coś w ciągu tych kilkudziesięciu lat od ich napisania, a wieczorami przypominałaby sobie przygody Tomka.
    Lubię taki powroty do książek, które kiedyś wywarły na mnie duży wpływ. Ciekawe czy teraz seria Alfreda Szklarskiego nadal jest popularna, czy może odeszła już w zapomnienie ?

    OdpowiedzUsuń
  17. Na podróż marzeń wybrałabym się tam gdzie rozgrywa się akcja mojej ukochanej książki z dzieciństwa a do której często wracam- bo będąc już dorosłą kobietą która jest już żoną i matką to czasem mam takie chwile kiedy chcę poczuć się znowu tak jak wtedy kiedy czytałam właśnie tę książkę. Podróż marzeń to wyprawa na Wyspę Księcia Edwarda tak gdzie mieszkała Ania Shirley bohaterka serii książek o przygodach Anii z Zielonego Wzgórza. Pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
  18. Jako, że od wielu lat moim marzeniem jest poznanie półkuli południowej naszej Planety to byłby to rejs właśnie w te rejony. Chciałbym zostać "Ptakiem oceanów" opływając żaglowcem pod kapitanem Romanem Paszke przylądek Horn(po hiszpańsku Cabo de Hornos-przylądek piekarników) gdzie występują niebezpieczne wiatry, wysokie fale i mocne prądy.Dołączyłbym tym samym do klubu Kaphornowców. Ujrzałbym w całej okazałości cieśninę Drake'a co byłoby niezapomnianym przeżyciem. Jako, że jestem sternikiem morskim mam nadzieję, że nie byłbym podczas rejsu tylko pasażerem i biernym obserwatorem ale również bym w nim czynnie uczestniczył może jako II oficer ? Dalszy etap to oczywiście kierunek Australia wzdłuż 40 st. szer. geogr. , obszaru ryczących czterdziestek budzących respekt, będących nie lada wyzwaniem i próbą charakteru.Mógłbym wtedy raz w życiu skorzystać z marynarskiego przywileju i zagwizdać na pokładzie.  Na deser już tylko opłynięcie Tasmanii, rzut oka na Nową Zelandię i "spokojny" powrót do domu. Rejs życia - "żyć - nie umierać". 

    OdpowiedzUsuń
  19. W podróż marzeń wybrałabym się do... NOWEJ ZELANDII! Gdy jako 11 latka po raz pierwszy obejrzałam film "Władca Pierścieni" miałam ochotę oglądać go jeszcze i jeszcze i jeszcze raz! Nie chodziło mi o Elfy, krasnoludy czy Hobbitów. Ja po prostu chłonęłam widoki, które towarzyszyły bohaterom. Studiowałam dociekliwie, w których zakątkach Nowej Zelandii były kręcone poszczególne sceny i pragnęłam najbardziej na świecie znaleźć się tam osobiście. Marzenie jeszcze się nie spełniło ale wiem, że wszystko przede mną. Póki co znam Nową Zelandię tylko ze zdjęć i filmów ale jestem w 100% pewna, że nie ma piękniejszego miejsca na Ziemi i to o jej zwiedzeniu marzę najbardziej! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Moja podróż marzeń to Zimbabwe,kraj na południu Afryki. Szczególnie chciałabym zobaczyć słynny i jeden z najbardziej zjawiskowych wodospadów- wodospad Wiktorii, który liczy ponad 1km szerokości i ponad 100m wysokości. Również wybranie się na safari na rozległych sawannach oraz spotkanie zwierzęcej wielkiej piątki Afryki było by czymś niesamowitym, ciekawym, ale i niosącym ze sobą dreszczyk emocji.

    Monika W.:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger