VII Salon Ciekawej Książki w Łodzi, czyli i ja tam byłam
Pod koniec listopada miała miejsce w Łodzi impreza, którą cyklicznie organizuje się już od siedmiu lat, czyli Salon Ciekawej Książki. Nie są to targi na miarę tych w Krakowie bądź w Warszawie, jednak co roku znajduję w programie tej imprezy kilka nazwisk autorów, których chętnie odwiedzam przy stoiskach wydawnictw. W tym roku w hali Expo, nowym miejscu wystawienniczym Salonu, pojawiłam się w sobotę, gdyż prowadziłam spotkanie autorskie z Melissą Darwood. Chodźcie zobaczyć moją fotorelację z tego dnia.
Z Grażyną Bąkiewicz.
Z Aleksandrą Tyl.
Trudno się nie skusić :)
Dedykacja Ewy Karwan-Jastrzębskiej.
Z Grzegorzem Rogowskim.
Na spotkaniu u Jakuba Małeckiego.
Z Jakubem Małeckim.
Jestem bardzo ciekawa tej książki, dlatego ją kupiłam.
Z Ryszardem Ćwirlejem.
Do zobaczenia za rok!
Jakie wspaniałe pamiątki, aż żałuję, że mnie tam nie było =)
OdpowiedzUsuńI love the book fair my dear
OdpowiedzUsuńŚwietna relacja! Chciałabym uczestniczyć w takiej imprezie. ;)
OdpowiedzUsuńKochana, widzę, że zdecydowanie byłaś w swoim żywiole. :)
OdpowiedzUsuńAż się serce raduje Twoim szczęściem.
OdpowiedzUsuńNapisz coś więcej nt. książki "Rdza" jak już przeczytasz :)
OdpowiedzUsuńPopieram. :-) Świetna przygoda i super relacja. :-)
UsuńZazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńByłam na tym wydarzeniu w Łodzi kilka lat temu, bardzo mi się podobało. Może w końcu uda mi się tam wrócić za rok.
OdpowiedzUsuńSo nice and interesting event, lovely photos, like it.
OdpowiedzUsuńVisit my blog, Maleficent
Super relacja. Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńCiekawa inicjatywa :)
OdpowiedzUsuńAle musiało być tam cudownie! Zazdroszczę :D! Już widzę siebie buszującą po tych wszystkich kartonach :D.
OdpowiedzUsuńTyle autografów nazbierałas ❤ i pamiątkowe fotki tez są w cenie 😊 Wspaniałe przeżycie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWidzę, że warto było wybrać się do Salonu Ciekawej Książki.
OdpowiedzUsuńDobrze, że robisz takie relacje, bo przynajmniej mogę udawać, że tam byłam :)
OdpowiedzUsuńTy to masz fajne życie...aż ci czasem zazdroszczę, gdyż ja nie bardzo mogę się wyrwać...
OdpowiedzUsuńŚwietna relacja. :)
OdpowiedzUsuńraj dla książkoholików:)
OdpowiedzUsuńAle raj, na pewno bym coś dla siebie znalazła :)
OdpowiedzUsuńTakie promocje szalone??? Extra.
OdpowiedzUsuńFajna fotorelacja :)
OdpowiedzUsuńByłaś w raju! :D Kurcze, ostatnio było tyle fajnych targów książek a ja na żadnych nie mogłam być :/ Ahh, w przyszłym roku to będzie mój cel do wykonania. Nie popuszczę! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
poprostualeksandraa.blogspot.com
Niestety nie byłam, mam za daleko, a Ty niedobra jeszcze pokazujesz te kartony z książkami... ;-) Cieszę się Twoim szczęściem, które bije ze zdjęć.
OdpowiedzUsuńTy i książki za 3 zł. Pewnie się obłowiłaś! Zaiważyłam kącik Dlaczemu. Czy mają już tę ksiązkę o urodize?
OdpowiedzUsuńZazdroszczę. Niestety u mnie w Lublinie, tylko nieszczęsny Falkon, a mnie fantastyka zupełnie nie interesuje.
OdpowiedzUsuńWow, ile książek z podpisem udało Ci się zdobyć :)
OdpowiedzUsuń