21. Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie - niedziela
W tym roku, czytelnicy na krakowskich targach książki, dopisali także w niedzielę. Przyznam, że nie spodziewałam się tego, że w ostatni dzień targów pojawi się aż tyle osób. Trudno mi więc uwierzyć, że czytelnictwo w Polsce jest na tak niskim poziomie. Ta impreza zupełnie zaprzecza tej tezie.
Z Danielem Koziarskim.
Z Mirosławą Karetą.
Z Beatą Majewską vel Augustą Docher.
Z Joanną Stovrag i jej mężem Sejo.
Prezent od autorki.
Z Moniką Magoską-Suchar i Sylwią Dubielecką.
Z Agnieszką Walczak-Chojecką i Ewą Bauer.
Z Kasią Misiołek.
Z Grażyną Jeromin-Gałuszką.
Z Mariuszem Zielke.
Z Jackiem Federowiczem.
Z Manuelą Gretkowską.
Autograf Camilli Lackberg zdobyty dla mnie przez Miłkę z bloga Mozaika Literacka.
Targowe zdobycze :)
Mogłabym napisać w podsumowaniu, że organizacja targów pozostawia wiele do życzenia. Mogłabym napisać, że hala Expo jest za mała na taką imprezę, a zamówienie taksówki spod targów graniczy niemal z cudem. Nie będę jednak narzekać, gdyż najważniejsze w tej imprezie jest dla mnie obcowanie z kreatorami książek, które czytam przez cały rok. Rozmowy z pisarzami i z wami, które dodają mi wielkiej motywacji do dalszego działania to dla mnie bezcenna wartość dodana targów w Krakowie, po których wróciłam do domu zmęczona, ale szczęśliwa. Teraz muszę tylko znaleźć czas na poukładanie wszystkich książek z dedykacjami autorów. Uwielbiam to!
Byłaś chyba najbardziej zapracowaną uczestniczka targów! Świetnie, że udało Ci się "obskoczyć" tylu autorów, teraz masz pamiątki na lata :)
OdpowiedzUsuńbooklicity.blogspot.com
Przez takie pozytywne relacje co raz bardziej żałuję, że mnie nie było :)
OdpowiedzUsuńMiło mi było oglądać Twoja relację.:) Dziękuję.
OdpowiedzUsuńKochana - byłaś w raju ;-)
OdpowiedzUsuńNajbardziej zazdroszczę spotkania z Katarzyną Puzyńską.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię.Ja po jednym dniu targów byłam tak zmęczona, że przez tydzień musiałam dochodzić do siebie.:)
OdpowiedzUsuńGreat post!
OdpowiedzUsuńI'm following you hope u follow me back :)
https://goldbeautyyy.blogspot.it/
Świetna impreza i wspaniałe spotkania! Szkoda, że tak daleko ode mnie :)
OdpowiedzUsuńPięknie! Piękne wspomnienie! Podziwiam wytrwanie w kolejce do Katarzyny Puzyńskiej :) i w ogóle podziwiam "zaczytanie" i wszystko co się z tym wiąże. A Kraków, cóż, Kraków taki jest i zawsze taki był - niedoskonały w organizacji różnych imprez, ale jedyny, niepowtarzalny, ze swoim wyjątkowym klimatem. Tak już tu mamy w Krakowie :) Serdecznie pozdrawiam z KRK!
OdpowiedzUsuńs-a
Swojej ulubionej pisarki pewnie bym tam nie spotkała :D Ale wydarzenie super! Chętnie się wybiorę na takie w przyszłości.
OdpowiedzUsuńTakie targi to świetna sprawa, mam nadzieję, że w przyszłym roku uda mi się wybrać do Krakowa lub na targi w Warszawie :).
OdpowiedzUsuńAleż miałaś super!! Zazdroszczę takich spotkań.
OdpowiedzUsuńo! Pan Federowicz!
OdpowiedzUsuńSuper. Widać, że to był bardzo udany weekend.
OdpowiedzUsuńWspaniałe spotkania i piękne dedykacje, aż zazdroszczę... Dziękuję za relację, że zabrałaś nas wirtualnie na targi, śliczne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńoj przepięknie... może kiedyś też uda mi się śmignąć na takie targi...
OdpowiedzUsuńIle pięknych zdjęć! No i podpisów. :) Chciałabym kiedyś wybrać się na Targi, może w końcu się uda. ;)
OdpowiedzUsuńI Pan Zulugula był. Nadźwigałaś się książek do podpisów!
OdpowiedzUsuńOwocne te targi :)
OdpowiedzUsuńA co się nadźwigałaś książek... :) Wspomnień czar!
OdpowiedzUsuńGenialne podsumowanie. Muszę się wybrać za rok :)
OdpowiedzUsuńSuper dzień :-)
OdpowiedzUsuń