21. Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie - piątek
21. Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie przeszły już do historii. Tyle miesięcy wyczekiwania, tyle planowania, a tymczasem trzy targowe dni minęły mi z prędkością światła. Zapraszam was dzisiaj na fotorelację z piątkowego dnia tej imprezy. Ależ to były emocje!
Z Magdaleną Witkiewicz.
Z Elizą Segiet.
Z Anną Onichimowską.
Z Thomasem Arnoldem.
Z Przemysławem Garczyńskim.
Z Agnieszką Lis.
Z Edytą Świętek i Katarzyną Misiołek.
Z Andrzejem Śliwą.
Z Muńkiem Staszczykiem i Magdą Patryas.
Z Margarett Borroughdame w mającym ponad sto lat cylindrze.
Z Adrianem Bednarkiem.
Z Krzysztofem Spadło.
Piątek obfitował w wiele spotkań i inspirujących rozmów. Zrealizowałam w ten dzień 120% planu, więc byłam bardzo zadowolona. Mój mąż wytrzymał ze mną cały dzień, co znacznie ułatwiło mi przemieszczanie się z jednej sali do drugiej. Emocje odczuwałam jeszcze długi czas po opuszczeniu hali Expo i nie mogłam doczekać się kolejnego dnia. Na fotorelację z soboty zapraszam was już w czwartek :)
Tyle ciekawych spotkań. No i ta sukienka! :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWidzę, że targi udane :) Super, tylko pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne spotkania za Tobą. A sukienka jak co roku robi wrażenie! :)
OdpowiedzUsuńWidać że bylo super;)
OdpowiedzUsuńCudownie szkoda że nie mogłam pojechać.
OdpowiedzUsuńAż żałuję, że mnie tam nie było :)
OdpowiedzUsuńWiola musiałaś mieć chyba jakąś taczkę na te wszystkie książki ;).
OdpowiedzUsuńWidać, że miałaś dzień pełen wrażeń, a i stoiska były fajnie dopracowane :).
Wspaniale!
OdpowiedzUsuńWspaniała relacja z ogromną ciekawą czekam na jej kolejną część.;)
OdpowiedzUsuńTylko pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńSo nice and interesting post, my dear. Amazing photos.
OdpowiedzUsuńI'm first time on your blog but I really like it.
I'd love to make blog-friendship by following to each other.
Have a nice day, darling.Hope see you soon.
Visit my blog, Maleficent
Stanowczo za szybko mija czas na Targach :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tych targów, ale niestety mam dość daleko do nich :(
OdpowiedzUsuńWidać, że plan był bardzo napięty :) Super, że udało się go zrealizować nawet ponad normę.
OdpowiedzUsuńDziękuję za relację. :) Zazdroszczę, ale chyba za słabo... Bo jednak mijają kolejne lata, a ja jakoś nie docieram na targi. :) Zawsze jest coś ważniejszego... Szkoda.
OdpowiedzUsuńI jabłka dawali? :) Czekam na ciąg dalszy relacji!
OdpowiedzUsuńWygląda, że się świetnie bawiłaś :). Ja na polowanie na autorów jakoś nigdy nie miałam energii, ale też ciekawy sposób na spędzenie targów :).
OdpowiedzUsuńwow, ile autografów! cudowna fotorelacja!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, cass z cozy universe
Znakomita fotorelacja, szkoda że w tym czasie nie byłem w Polsce.
OdpowiedzUsuńArnold - brrr... to nazwisko kojarzy mi sie jednoznacznie: Bogdan Arnold - brrr
OdpowiedzUsuńAleż tam się cudownie działo :)
OdpowiedzUsuńCoś wspaniałego :)
OdpowiedzUsuńBoże jak tam pięknie..., aż żal że mam za daleko. Wspaniała relacja Wiolu. Czekam na dalszy ciąg.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że udało nam się zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńCzuję się prawie, jakbym też tam była. :)
OdpowiedzUsuńAch jak cudownie, zazdroszczę, mam nadzieję, że za prę lat i ja tam dojadę :)
OdpowiedzUsuńWow! Coś wspaniałego! Zazdroszczę całym sercem :-)
OdpowiedzUsuń