"Pokaż mi swojego idola, a powiem ci kim jesteś", czyli spotkanie z Karoliną Korwin-Piotrowską w łódzkim Empiku
22 lipca łódzki Empik odwiedziła Karolina Korwin-Piotrowska, która promowała swoją książkę pt. "#Sława". Chętnie posłuchałam tego, co ma do powiedzenia ta znana wszystkim dziennikarka. Zapraszam na relację z tego spotkania.
Pierwszy rozdział "#Sławy" to historia fascynacji wizerunkiem, gdyż jak autorka podkreślała wielokrotnie - sława to nie wynalazek XXI wieku. Momentem granicznym dla niej było wynalezienie fotografii, czyli miłości natychmiastowej do samego siebie. Wtedy według niej zaczął się romans z wizerunkiem, gdyż wcześniej tylko zamożni ludzie mogli sobie pozwolić na swój portret.
Na spotkaniu został poruszony temat medialnej śmierci Ani Przybylskiej, o której Karolina również pisze w swojej książce. Autorka porównała ją do śmierci Księżnej Diany. Powiedziała także, że histeria, jaka wówczas pojawiła się mediach była dla niej niewiarygodna. Z Ani Przybylskiej robiono bowiem prawie świętą, a emocje narastały z minuty na minutę. Karolina podkreśliła także, że ludzie przenoszą sympatię z Ani na jej męża i dzieci, o czym także wspomina w książce.
Nie zabrakło także wspomnienia o pogrzebie Kulczyka i towarzyszącej temu, kronice towarzyskiej z cmentarza.
Zapytana o najbliższy jej sercu rozdział z książki, odpowiedziała, że każdy jest dla niej ważny. Z pewnością jednak lubi dział poświęcony buntownikom. Karolina Korwin-Piotrowska podkreśliła także, że modne jest obecnie robienie z siebie buntownika, gdyż taka poza stała się niemal towarem. Kiedyś miało to swoją ideologię, teraz ciężko ją natomiast odnaleźć.
Na spotkaniu został także poruszony temat zjawiska idol-fan. Według Karoliny to za każdym razem historia miłosna. Przywołała przy tym historię uwielbienia dla Rudolfa Valentino oraz dla Bonnie i Clyde.
W drugiej części "#Sławy" podzieliła ludzi na kilka kategorii. Opowiedziała nam o paru z nich, to było niezwykle fascynujące.
W drugiej części "#Sławy" podzieliła ludzi na kilka kategorii. Opowiedziała nam o paru z nich, to było niezwykle fascynujące.
Zapytana o to, skąd się bierze fascynacja życiem znanych ludzi odpowiedziała, że oni są emanacją naszych marzeń. Oni są naszym marzeniem, są tym, kim my chcemy być. Karolina chce wierzyć, że podstawa takiej fascynacji jest dobra, czyli jest miłością. Podkreśliła także, że gwiazdy są własnością ludzi, gdyż oni potrzebują być kochani, a my potrzebujemy kochać.
Kolejka po wpisy do książek.
Nie mogłam sobie odmówić selfie z Karoliną Korwin-Piotrowską.
Dedykacja w "#Sławie".
Na spotkaniu poznaliśmy także kilka plotek z wielkiego świata, których oczywiście zdradzić wam nie mogę. Lubicie Karolinę Korwin-Piotrowską? Znacie jej książki?
Zazdroszczę spotkania :)
OdpowiedzUsuńWow! Co za spotkanie. Gratuluję!
OdpowiedzUsuńChętnie sama bym się wybrała na takie spotkanie :)
OdpowiedzUsuńJej książek nie czytałam ale cenię ją za otwartość i odwagę w prezentowaniu swoich opinii.
OdpowiedzUsuńChetnie bym wziela udzial w takim spotkaniu:)
OdpowiedzUsuńO ile nie bardzo nęcą mnie książki znanych osób i celebrytów, to po "#Sławę" sięgnę z przyjemnością:)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jej książek.
OdpowiedzUsuńSuper spotkanie :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubiłam jej program , teraz jakoś rzadziej na nią trafiam - na pewno nie można odmówić jej inteligencji, szczerości, ciętej riposty kt bardzo lubiłam:)
OdpowiedzUsuńKsiążka autorki dopiero przede mną.
OdpowiedzUsuń