Sekretna receptura - Konkurs!
Całkiem niedawno przedstawiałam wam książkę Magdaleny Woźniak pt. "Gniazdo żmij. Rzecz o laborantach z Karkonoszy". Dzisiaj natomiast chciałabym was zaprosić do wzięcia udziału w konkursie, w którym możecie wygrać tę właśnie książkę.
Zasady konkursu:
· W konkursie
mogą wziąć udział wszyscy, bez wyjątku.
· Konkurs trwa
od dzisiaj do 31 marca 2017 r., do północy.
· Aby wziąć
udział w konkursie, należy wykonać poniższe zadanie konkursowe:
Zdradź mi swoją sekretną recepturę, w której jednym ze składników jest jakieś ziele.
· Swoją odpowiedź należy zostawić pod
tym postem, jako komentarz.
· Wśród odpowiedzi, jakie
pozostawicie pod ogłoszeniem, wybiorę jedną, która najbardziej mi się
spodoba.
· Wyniki zostaną ogłoszone w ciągu
pięciu dni od zakończenia konkursu. Zwycięzca winien skontaktować się ze mną na
podany adres e-mail: subiektywnie.o.ksiazkach@gmail.com w
ciągu trzech dni. Nagroda zostanie wysłana w ciągu miesiąca.
Możecie w ogłoszeniu podać swój adres e-mail, ale robicie to na własną
odpowiedzialność, gdyż w ostatnim czasie wystąpiły przypadki wykorzystywania
tychże adresów przez oszustów wyłudzających pieniądze. Pamiętajcie, nie wymagam
uzupełniania żadnych formularzy ani podawania numeru telefonu.
Jestem ciekawa waszych sprawdzonych receptur :)
Nabawiłam się wrzodów żołądka - wyszedł mi tak stres z poprzedniej pracy. Ogromny ból przy każdym ruchu i nic mi nie pomagało. Zatem postanowiłam wykorzystać bardzo stare książki o ziołach, które posiadam w swojej kolekcji, im starsze tym więcej wartościowych dla mnie informacji zawierają. Zatem zdradzę Ci przepis na poradzenie sobie z nadżerkami i wrzodami żołądka: kwiat lipy, melisa, mięta, trawa cytrynowa, mniszek, nasiona kolendry. To wszystko parzę niczym herbatkę i później piję. Po wypiciu dwóch kubków ból stał się minimalny, pijąc przez tydzień wyleczyłam żołądek.
OdpowiedzUsuńMoże nie jest to jakaś magiczna receptura, ale dla mnie bardzo ważna ;)
Powodzenia!
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
OdpowiedzUsuńNajlepsza jest pieprzówka na żołądek. Kilkanaście ziaren czarnego pieprzu, połowę mniej ziaren ziela angielskiego i zalać pół litrem czystej wódki, odstawić na 1- 2 tygodni. Potem w razie niestrawności lub biegunki po 20 kropli na łyżkę wody. Oby nie za często :). Zdrowia wszystkim życzę!
OdpowiedzUsuńemail: henry442@o2.pl
Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia i zachęcam do lektury, bo książkę zdążyłam już polubić :)
OdpowiedzUsuńŻyczę wszystkim powodzenia! ;)
OdpowiedzUsuńPomyślę, a już baner na blogu w zakładce Konkursy.
OdpowiedzUsuńMięta może nie jest w stanie ukoić każdego bólu brzucha, ale zdecydowanie potrafi go złagodzić! :) Niby znane każdemu a tak rzadko stosowane!
OdpowiedzUsuńU mnie króluje rozmaryn i bazylia - to pierwsze idzie w parze z kurczakiem, który przyrządzam często. Bazylia natomiast do moich ukochanych pomidorków z mozzarellą lub pizzy. A sekretną recepturą jest pietruszka (zioło-nie-zioło), która idealnie nadaje się do różnego rodzaju koktajli z warzyw i owoców.
OdpowiedzUsuńgabrysiek96@gmail.com
Moja tajna receptura to jak tajemnica poliszynela :D
OdpowiedzUsuńMikstura ta pomogła mi szczególnie na wypadanie włosów i ich przetłuszczanie. Tym wyjątkowym zielem w tej kuracji jest pokrzywa. Po zaparzeniu jej i ostudzeniu powstałego naparu płuczemy umyte włosy.
Zapewne wygodniejsze jest zastosowanie gotowych ziołowych wcierek na wypadanie włosów, ale ta naturalna metoda sprawdza mi się najlepiej :)
Moja receptura zawiera tylko jedna rosline, a mianowicie żyworódkę. Jej liść odarty ze skórki łagodzi oparznia. Po ztarciu liści i dodaniu spirytusu powataje substancja która potrafi zdziałać prawdziwe cuda związane z bólem stawów. Jeśli cierpię na ból dziąseł lub zęba pomaga żucie liścia, a jeśli na skaleczenie przykleimy plaster ze świezym liściem gojenie bedzie duzo szybsze, a ból odejdzie w zapomnienie. Polecam hodowle w domku na parapecie :)
OdpowiedzUsuńU mnie króluje pokrzywa i to pod wieloma postaciami. Jestem ,,szczęściarą", ponieważ w moim ogrodzie rośnie mnóstwo pokrzyw. Większość ludzi je zwalcza, ja natomiasto pieczałowicie zbieram i przyrządzam z niej zdrowe różności. Na śniadanie polecam drobno pokrojoną, przesmażoną na maśle pokrzywę z jajkiem-zdrowa pycha!!! Na podwieczorek koniecznie herbatka z pokrzywy. Używam tego cuda również do mycia włosów-zalewam wrzątkiem, po tygodniu zlewam do butelek i po każdym umyciu szamponem,wmasowuję płyn w skórę głowy-zapewniam, że włosy przestają wypadać, są zdrowsze i błyszczące. Na koniec podzielę się jeszcze moim przepisem, który znajduje zastosowanie w ogrodzie. Pokrzywę w beczce zalewamy wrzątkiem, płynem tym raz w tygodniu podlewamy owoce, warzywa i kwiaty-rosną jak szalone!!!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMniszek lekarski potrafi wprowadzić kolorystyczną rewolucję w nasze otoczenie ;), jednak mało kto wie, że nada się także idealnie do małej rewolucji naszej kuchni ;) Wiosenna ''Mleczna'' sałatka to jeden z moich ulubionych letnich przepisów, w szczególności gdy na dnie studenckiego portfela pozostały same drobne ;) Najlepiej wykorzystać młode roślinki, jeszcze przed zakwitnięciem. Świeżo zerwane łodyżki i liście wrzucam do miski, następnie dodaje odrobinę sosu vinegret, ugotowanej ciecierzycy i kilka pomidorków koktajlowych i moje superfood jest gotowe do zjedzenia ;) Mniszek jadają Grecy, Włosi, a we Francji jest hitem używanym częściej niż jarmuż ;) Oczywiście z pozostałości, których nie zużyje do sałatki przygotowuję chlorofilowy obiad dla mojego królika - Hektora :D
OdpowiedzUsuń