Tyle radości za jedyne 10 zł!
Skakałam z wielkiej radości, gdy przyszła do mnie ta paczka. Paczka, za której przesyłkę zapłaciłam jedynie 10 zł, a za jej zawartość zupełnie nic. Wiecie, nawet nie wierzyłam, że rzeczywiście do mnie dojdzie. Któż bowiem chciałby oddać zupełnie za darmo takie cuda. A jednak, paczka dotarła, a w niej totalnie antykwaryczne numery "Świerszczyka" i "Płomyczka" - najstarsze sprzed 55 lat!
"Płomyczek" z 1962 r.
"Płomyczek" z 1961 r.
"Płomyczek" z 1968 r.
"Płomyczek" z 1969 r., 1960 r., 1971 r.
"Świerszczyk" z 1972 r.
"Świerszczyk" z 1971 r.
A w środku tych wszystkich numerów mnóstwo ciekawych treści.
Czytaliście w dzieciństwie "Płomyczka" i "Świerszczyka"? Dla mnie te egzemplarze mają sentymentalną wartość. I dołączają oczywiście do mojej biblioteczki!
Ale gratka! Oczywiście, że znam...
OdpowiedzUsuńPromyczek chyba jeszcze gdzieś tam mi się w dzieciństwie przewinął. Z ciekawości zagladnełabym do takich dawnych numerów.
OdpowiedzUsuńFajnie zobaczyć czasopisma, które kiedyś czytałam.
OdpowiedzUsuńZa "Płomyczkiem" niezbyt przepadałam, ale "ŚwierszczyK" kochałam.
Ciekawe czasopisma :D
OdpowiedzUsuńCuuuda! Oczywiście, że czytałam w dzieciństwie;-) A potem jeszcze "Płomyk".
OdpowiedzUsuńUśmiechnięte pozdrowienia przesyłam.
Perełki :)
OdpowiedzUsuńWOW niesamowite :-)
OdpowiedzUsuńEch, powspominałam dzieciństwo. Brakuje mi "Świata Młodych"!
OdpowiedzUsuńNa te gazetki się nie załapałam, za moich czasów jeszcze była Ciuchcia z Kulfonem i Moniką, ale to też chyba końcówka. :D
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale kiedyś gdzieś miałam w domu parę egzemplarzy :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajne starocie ;P
super że tyle radości:)
OdpowiedzUsuńGratuluję! Płomyczka nie lubiłam, ale Świerszczyk tak. Były to już lata 80-te, ale rodzice kupowali mi wszystkie numery. Ale gdzieś się pogubiły. Tyle lat!
OdpowiedzUsuńNie czytałam w dzieciństwie tych gazetek, ale kojarzyć je kojarzę.
OdpowiedzUsuńsuper, że masz tyle radości:)
OdpowiedzUsuńO ja Cię, ale skarby:)
OdpowiedzUsuńFantastic haul my dear
OdpowiedzUsuńA big hug
ojej to dzieła wiekopomne;)
OdpowiedzUsuńFajne. Stare wydania może nie są ładne, ale mają swój urok.
OdpowiedzUsuńO powrót do przeszłości. Ja jeszcze pamiętam dla młodszych dzieci Misia. A będąc dalej w temacie, to ostatnio zamówiłam kilkanaście książek z serii Ewa wzywa 07. Radość też była nieziemska.
OdpowiedzUsuńOwocne polowanie za Tobą! Świetna sprawa, nie dość że trafiłaś na takie perełki, to jeszcze za grosze! Super :)
OdpowiedzUsuńSuper, że udało Ci się coś takiego znaleźć :)
OdpowiedzUsuńRany ale zadroszczę! Chętnie bym poczytała <3
OdpowiedzUsuńPrawdziwe rarytasy :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam. Gratuluję.
OdpowiedzUsuńAleż rarytas Ci się trafił :)
OdpowiedzUsuńO rany, ależ mnie ściska z zazdrości, gratulacje upolowania takich perełek. :)
OdpowiedzUsuńEch... jedne z najlepszych pism z czasów dziecięcych. :)
OdpowiedzUsuń