Czego nie obejmuje wasz horyzont umysłu? KONKURS
Thomas Arnold swoją najnowszą książką pt. "Horyzont umysłu" tylko umocnił mnie w przeświadczeniu, że będzie o nim jeszcze głośno. Moją recenzję książki możecie przeczytać klikając w link - KLIK. Wy również macie szansę się o tym przekonać, gdyż dzięki uprzejmości autora mam dla was jeden egzemplarz tej książki.
Zasady konkursu:
· W konkursie mogą wziąć udział wszyscy,
bez wyjątku.
· Konkurs trwa od dzisiaj do 31 grudnia 2016 r., do północy.
· Aby wziąć udział w konkursie, należy
wykonać poniższe zadanie konkursowe:
Napisz, czego nie obejmuje Twój horyzont umysłu.
· Swoją odpowiedź należy zostawić pod tym postem,
jako komentarz.
· Wśród odpowiedzi, jakie pozostawicie pod ogłoszeniem,
wybiorę jedną, która najbardziej mi się spodoba.
· Wyniki zostaną ogłoszone w ciągu pięciu dni od zakończenia
konkursu. Zwycięzca winien skontaktować się ze mną na podany adres e-mail: subiektywnie.o.ksiazkach@gmail.com w
ciągu trzech dni.
UWAGA:
Możecie w ogłoszeniu podać swój adres e-mail, ale robicie to na własną odpowiedzialność, gdyż w ostatnim czasie wystąpiły przypadki wykorzystywania tychże adresów przez oszustów wyłudzających pieniądze. Pamiętajcie, nie wymagam uzupełniania żadnych formularzy ani podawania numeru telefonu.
Jestem bardzo ciekawa waszych odpowiedzi!
Mój horyzont umysłu nie ogarnia chaosu na naszej scenie politycznej...jeśli to co się tam wyprawia można nazwać jeszcze sceną...budzi to wszystko mój wstręt i obrzydzenie...mimo iż tym komentarzem zwyciężyłem w przedbiegach to jednak wspaniałomyślnie zrzeknę się nagrody bo jestem posiadaczem tej książki już od około dwóch miesięcy :-) tak więc niech trafi ona do kolejnego szczęśliwca :-) pozdrawiam - Przemek :-)
OdpowiedzUsuńPowodzenia :)
OdpowiedzUsuńMój horyzont umysłu nie ogarnia głupoty oraz bezmyślnej jak i myślnej brutalności wobec zwierząt, które nie mogą zabrać głosu wobec swojej krzywdy.
OdpowiedzUsuńMój horyzont umysłu nie obejmuje, jak człowiek może krzywdzić drugiego człowieka. Słowem, czynem, brakiem szacunku. Jak można kimś pomiatać, skoro jest on takim samym człowiekiem, jak każdy inny, nawet jak sam oprawca. Wszystkie wojny, zagazowanie Bogu ducha winnych osób, strzelaniny, zamachy, mobbing, molestowanie, a nawet hejt, który ma swoje miejsce w Internecie i nie tylko. Skala krzywdzenia innych ma ogromną rozpiętość, ale każde z tych zdarzeń może powodować uszczerbek na życiu lub zdrowiu człowieka. Wiele rzeczy jestem w stanie zrozumieć, ale nie ludzi, którzy stają się oprawcami. Przecież oni też mogliby stać się ofiarami... Albo ich bliscy. Jak można być tak okrutnym...
OdpowiedzUsuńMój horyzont umysłu nie obejmuje...jak można stworzyć powieści z tak misternie utkaną siecią intryg i samemu się w nią nie zaplątać ?! Mistrzostwo! Wielki ukłon dla Thomasa Arnolda! :)))
OdpowiedzUsuńMoj horyzont umysłu nie obejmuje okrucieństwa panujacego na tym swiecie, wojen w których ginie niewinna ludność cywilna. Tego jak można znęcać się nad niewinnymi bezbronnymi dziecmi, gdzie oprawcami najczęściej są najbliższe im osoby czyli rodzice - ludzie których te maluchy bezwarunkowo kochają.
OdpowiedzUsuńMój horyzont umysłu nie obejmuje matematyki.
OdpowiedzUsuńczerwonafilizanka@gmail.com
Mój horyzont umysłu nie obejmuje gwałtów i przemocy nad dziećmi i kobietami. Wiele razy zastanawiałam się czy kary, które są wymierzane faktycznie w odpowiedni sposób karają przestępców- dwa miesiące za pobicie kobiety to bardzo mało. Okres rehabilitacji jest czasem dłuższy niż kara przestępcy.
OdpowiedzUsuńpowodzenia:)
OdpowiedzUsuńpowodzenia;)
OdpowiedzUsuńŻyczę wszystkim powodzenia! ;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia! :)
OdpowiedzUsuńMój horyzont umysłu ogarnia wszystko, więc powodzenia :*
OdpowiedzUsuńMiałabym długą listę, ale nie chcę tu zostawiać elaboratu na temat tego, co rządzący robią z naszym krajem. ;)
OdpowiedzUsuńMój horyzont umysłu nie obejmuje spraw ściśle związanych z początkiem świata i tego, czy pokładać wiarę w Boga i jego cudotwórstwo, czy uwierzyć nauce.
OdpowiedzUsuńgabolek000@o2.pl
Z przyczyn technicznych zmieniam maila na gabrysiek96@gmail.com . W przypadku wygranej z niego odpowiem na wiadomość.
Usuńpowodzenia zycze:)
OdpowiedzUsuńMój horyzont umysłu nie obejmuje żony, bowiem ją objąć mogą tylko moje ramiona...
OdpowiedzUsuńMój horyzont umysłu nie obejmuje tego jak powstał świat. Niby był wielki wybuch, wszechświat cały czas się rozszerza itd. Ale jak nie było nic przed tym wybuchem to, skąd wziął się ten wybuch... Jeśli wszechświat się rozszerza to co jest tego granicą... uderzyłbym w niewidzialną ścianę... znalazłbym się na drugim końcu wszechświata, a może przeniósłbym się do innego wszechświata... Gdy o tym myślę i staram sobie to wyobrazić to szlag mnie trafia, bo tego właśnie nie pojmuje mój umysł.
OdpowiedzUsuńJako bonus mój horyzont umysłu nie pojmuje również chemii oraz elektroniki, z tym pierwszym na szczęście nie muszę się już męczyć, za to TO drugie wciąż mnie prześladuje i męczy. Pozdrawiam ciepło
Miałem taki sen kiedyś a właściwie urywek pamiętam: "Stałem na wzgórzu nad dużym placem zabaw gdzie było mnóstwo rodzin i po raz pierwszy poczułem coś co można nazwać czystą miłością i radością". Mój umysł nie sięga poza horyzont malutkiej miłości.
OdpowiedzUsuńmagus76@wp.pl
Mój horyzont umysłu - jako, że ledwo wczoraj wróciłam z Budapesztu - nie obejmuje języka węgierskiego. To pierwszy język, z którym się zetknęłam, który nie wykazuje najmniejszych chęci przyjaźni z cudzoziemcami, bowiem nie istnieją w nim żadne konotacje z innymi językami. Chcesz się czegoś domyślić (po brzmieniu słowa, z kontekstu lub ze znajomości innych języków obcych)? Zapomnij!
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, można było by wiele rzeczy w tej kwestii wymienić, jednak skupię się na tej, która jako pierwsza wpełzła mi na myśl. Nie potrafię uchwycić rozumem jak ktoś podlega na zdaniu otaczającego go społeczeństwa, żyje zdaniem innych, nie podważając własnego. Zaczyna zanikać prawdziwa osobowość, przez co zakładamy maski, aby dokładnie przypasować się jak kawałek puzzla do otoczenia, aż w końcu tracimy swojego prawdziwe ,,ja'' .Nie w dosłownym znaczeniu je tracimy, po prostu boimy się je ukazać światu, wtedy nasz umysł nas wiąże i krępuje, a wszytko co prawdziwe skrywamy głęboko na dnie naszego serca.
OdpowiedzUsuńE-mail: justyna0720@wp.pl
Czego nie ogarnia mój horyzont umysłu?
OdpowiedzUsuń(mój) Horyzont umysłu przekracza horyzont zdarzeń.
Co to jest dla mnie, ktoś mnie zapyta?
To horyzont moich marzeń, moich pragnień, czasem wspomnień,
coś, czego nie mogę zapomnieć.
Raz jest dalej, a raz bliżej,
czasem niżej, czasem wyżej.
Raz określa go ta chwila,
innym razem zaś przemija.
Nieograniczony zazwyczaj być może,
jeśli swój umysł przed nim otworzę.
Może być moim celem i negacją,
tego co czasem wydaje się racją.
Lecz gdyby pójść tam, gdzie tylko ja widzę,
nikt by tam za mną nie nadążył bliżej.
Nikt wstępu tam nie ma, nawet gdy go wpuszczę,
chociaż pokazuję, tłumaczę, wyłuszczę...
Horyzont umysłu mój nigdy nie jest drogą,
bo życia ścieżki go przecież dogonić nie mogą.
Więc kluczyć za śladem jego wciąż muszę,
a z tego powodu też czasem katusze.
Zdradliwe czasami pułapki zakłada,
zbyt ufny jestem- to moja wada.
Mami mirażem, obiecuje cuda,
podchodzę bliżej, a to ułuda.
Lecz żyć bez niego uważam nie sposób,
pomaga mi znosić przeciwności losu.
Gdy już rozumem horyzont umysłu ogarnę,
będę wiedział, że życie nie poszło na marne...
E-mail: henry442@o2.pl