VI Salon Ciekawej Książki, czyli garść zdjęć z łódzkiego, książkowego święta!







W tym roku Salon Ciekawej Książki odwiedziłam w piątek. Muszę od razu przyznać przy tym, że po moim trzydniowym maratonie na Targach Książki w Krakowie, dość mocno odczułam lokalny wymiar naszej łódzkiej książkowej imprezy. Program Salonu w zasadzie nie wywołał mojego entuzjazmu, ale oczywiście nie mogłam przegapić okazji do zdobycia tanich książek. Zapraszam was na fotorelację z tego dnia.
Piątek, godzina 13. Tłumów jak widać, nie ma. Można spokojnie przechadzać się pomiędzy stoiskami wydawnictw.

Stoisko wydawnictwa Od deski do deski, przy którym oczekiwałam na Tomasza Sekielskiego.




W końcu jest wspólne zdjęcie i dedykacja w książce.


Od bardzo sympatycznej pani ze stoiska wydawnictwa otrzymałam także firmowy kubek :)



Śliczne podpórki.



Na tych leżakach można było sobie odpocząć.

Na stoisku Czarnej Owcy wypatrzyłam okazyjną cenę książek. I jak tu się nie skusić?

Znak także nie pozwolił przejść koło swojego stoiska obojętnie.

Kupiłam więc za dyszkę dwa tytuły :) Nie mogłam się oprzeć (specjalne podziękowania dla Pana z Czarnej Owcy, który sprzedał mi książkę spod lady).








W programie tegorocznego Salonu Ciekawej Książki w Łodzi pojawiło się sporo różnych nazwisk pisarzy, jednak akurat w piątek, czyli wtedy, kiedy mogłam być obecna, program okazał się dla mnie mało atrakcyjny.


Szczęśliwie, dzisiaj prowadziłam w Empiku spotkanie z Joanną Opiat-Bojarską, więc nie zabrakło mi książkowych wrażeń w ten weekend. Niebawem przedstawię wam relację z tego spotkania :)

40 komentarzy:

  1. Oj zapomniałam! Miałam tam przecież być :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety nie mogłam uczestniczyć w Empikowskim spotkaniu :(, Fakt, po uczestnictwie w WTK i MTK w Krakowie, SCK rzeczywiście blado wygląda. Ja byłam w sobotę (pogoda była okropna...) i tak jak ty zwróciłam uwagę na stoisko Czarnej Owcy i Znaku. Oj tak, te podpórki były obłędne, a widziałaś te zakładki nicią malowane? Też przykuwające wzrok. Zapraszam do mnie na relację z soboty ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Awesome day! Thanks for sharing sweetie *
    Great blog! I'm following you! Follow back? <3
    Kisses
    http://omundodajesse.blogspot.pt

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale zazdroszczę! Mnie jakoś nigdy nie po drodze w takie miejsce, na takie akcje...

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie eventy na pewno są świetne. Żałuję, że dotychczas nie miałam okazji w żadnym uczestniczyć :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Co do tych podpórek moją aktualną "miłością" są takowe w smoczej wersji. Niestety, obecnie nawet nie miałabym ich gdzie postawić XD

    OdpowiedzUsuń
  7. Może i zabrakło ciekawych spotkań w dniu, w którym byłaś, niemniej pewnie ciekawą odmianą po Krakowie jest odwiedzać stoiska bez obawy, że ktoś Cię zadepcze ;) Dziękuję za książkową przysługę ;*
    /Pozdrawiam,
    Szufladopółka

    OdpowiedzUsuń
  8. Aż się dziwię, że tylko 2 książki za 10 zł kupiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Trochę żałuję, że nie było mnie w Łodzi.
    Czekam na relację ze spotkania ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ty to zawsze znajdziesz coś ciekawego związanego z książkami :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wolałam nie przychodzić w tym roku, bo książek do przeczytania w kolejce i innych wydatków mam nadmiar, a na pewno bym coś kupiła :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Zazwyczaj najwięcej atrakcji na podobnych imprezach jest w sobotę i w niedzielę więc stąd mniejsze zainteresowanie. Na stanowisku Czarnej Owcy znalazłabym coś dla siebie :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja byłam również w piątek, ale fatalnie wybrałam godzinę przed południem. I właśnie były tłumy - wrzeszczących dzieciaków z grup szkolnych. Nigdy więcej.

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetne promocje! Wypatrzyłam w nich ciekawe tytuły :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Także byłam na targach, tyle,że w sobotę. Może i skala łódzkich targów, nie jest aż tak wielka jak te Krakowskie, jednak te mają swoją urodę. Spokój, cisza, możliwość obejrzenia książek jakie tylko chcę to coś co bardzo sobie cenię w targach. Nie musiałam się przepychać, żeby przedostać się do danego stoiska. Bardzo wiele książek było przecenionych do 10zl u wielu wydawnictw, czego wśród tłumów na targach w Krakowie nie zdołałam zobaczyć. Poza tym słyszałam, ale to może tylko pogłoski,że to ostatnie targi przy białej fabryce. Podobno od przyszłego roku mają być w łódzkiej hali Expo.
    U mnie również na dniach relacja. :)
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ooo, wypatrzyłam Mimo moich win za dyszkę, aż żałuję, że nie byłam, bo poluję na tę książkę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jestem zła na siebie, że znów nie byłam na tej imprezie, ale zaczęłam nową pracę w tym tygodniu i w weekend marzyłam tylko o tym, żeby zakopać się pod kocem. Zazdroszczę Ci tyle energii, zwłaszcza w paskudne, listopadowe dni :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Z miłą chęcią odwiedziłabym stanowisko, gdzie znajdowały się książki po 10 zł, ponieważ wybrałabym tak kilka tytułów dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. W piątek tłumów nie było, ale relacja bardzo fajna:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Dla mnie to było za daleko, ale ciesze się, ze ty się dobrze bawiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja w tym roku się nie skusiłam na Łódzkie targi, gdyż w ubiegłym roku byłam zawiedziona małą ilością znanych wydawnictw i autorów, toteż nie chciałam ponownie odczuwać niedosyt.

    OdpowiedzUsuń
  22. nawet nie wiedziałam że coś takiego jest:D

    OdpowiedzUsuń
  23. Widzę, że dobrze się bawiłaś, a to najważniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Czekam na relację z prowadzonego przez Ciebie spotkania :)
    Podpórki - cudo, przygarnęłabym kilka. No i książki - świetna okazja! Podziwiam Twoją silną wolę, bo ja pewnie obrobiłabym połowę tej zacnej sterty za dyszkę :)

    OdpowiedzUsuń
  25. 10 zł za książkę toż to raj :) Można dużo książek nabyć po tak niskiej cenie :)
    Pozdrawiam,
    http://www.sekretny-trop.pl

    OdpowiedzUsuń
  26. ale świetna aranżacja :D muszę zacząć chodzić na takie wydarzenia :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Ahhh.... gdybym dorwała takie książki po 10zł :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja byłam w niedzielę. Kameralnie, ale przesympatycznie. Zwłaszcza na stoisku Od Deski Do Deski. :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Ślicznie wyglądałaś:)
    Podpórki fantastyczne. Szkoda, że Znak nie miał takiego stoiska w Krakowie.

    OdpowiedzUsuń
  30. Czekam na relację ze spotkania :)
    Łódź + książki = coś, co lubię!

    OdpowiedzUsuń
  31. Jakby w moim miejscu zamieszkania była taka impreza, to też chętnie bym się wybrała :).

    Ciebie, to już chyba znają wszyscy polscy pisarze ;).

    OdpowiedzUsuń
  32. Mam nadzieję, że na targach we Wrocławiu też będzie się można natknąć na takie promocje :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja też często się kuszę na takie promocje więc Ci się nie dziwię!

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja to bym miała tam raj uwielbiam się przechadzać pomiędzy takimi stoiskami .

    OdpowiedzUsuń
  35. Teraz mają być targi dobrej książki we Wrocławiu (za tydzień chyba). Gdybym przycisnęła męża to pewnie by się poświęcił i pojechał ze mną te 150 km. Obawiam się jednak wydatków, kupowania kolejnych egzemplarzy książek do przeczytania kiedyś tam ;) , a autorów też niewielu takich, na których spotkaniu mi osobiście by szczególnie zależało.

    OdpowiedzUsuń
  36. Takie cudowności widzę w tej Łodzi, a u mnie cisza, więc pozostaje mi wybierać się do dużych miast :) Zacne książki upolowałaś

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger