"Ubek" – Bogdan Rymanowski
"Moje życie to studium upadku człowieka, a jego apogeum to funkcjonariusz Molka z roku 1990".
Spowiedź skruszonego esbeka, który pragnie przebaczenia ze strony swoich ofiar wywołała we mnie tak dużo ambiwalentnych uczuć, przez pryzmat których trudno stwierdzić, czy człowiek ten mówi prawdę, czy nadal kłamie i oszukuje. Myślę, że większość czytelników po lekturze tej książki będzie miało podobne myśli. Myśli dotyczące pobudek, jakimi kierował się główny bohater, wyznając swoje winy.
Bogdan Rymanowski to z wykształcenia prawnik, szerszemu gronu czytelników znany dziennikarz telewizyjny i radiowy, który pracował w Radiu RMF FM, Radiu Plus, telewizyjnym "Pulsie dnia" i "Kropce nad i". Laureat wielu nagród, w 2011 r. został odznaczony medalem "Niezłomnym w słowie".
Janusz Molka to jeden z najbardziej cenionych agentów SB, który najpierw jako TW, a później jako pełnoetatowy oficer, donosił na swoich kolegów, będących wówczas w opozycji. Bogdan Rymanowski w rozmowie z byłym esbekiem ukazuje mechanizmy rządzące ówczesną władzą, historię okrągłostołowej zmiany ustrojowej oraz przede wszystkim wstyd i wyrzuty sumienia byłego donosiciela. Całość uzupełniają zdjęcia i fotografie dokumentów, będące doskonałym potwierdzeniem tego, co mówi bohater książki.
Taka literatura faktu, jak książka Bogdana Rymanowskiego to smutne i porażające świadectwo bestialstwa czasów komuny. Czasów i ludzi, którzy ze swoim słabym charakterem i pewnymi pragnieniami, potrafili sprzedać najbliższych sobie przyjaciół. Historia Janusza Molki to sztandarowy przykład tego, że najciemniej jest pod latarnią, gdyż to właśnie człowiek oddychający w środowisku opozycyjnym, świadomie i nawet ze swoistą pasją, inwigilował kolegów, by samemu piąć się po szczeblach agenturalnej kariery. Cała jego historia wydała mi się obrzydliwa i trudna do strawienia, nie wyobrażam więc sobie, jak czuli się koledzy Molki, gdy dowiedzieli się tak nikczemnej prawdy o towarzyszu swojej niedoli.
"Ubek" to w pewnym stopniu spowiedź. Spowiedź, która mnie osobiście nie przekonała, gdyż pragnienie zdobycia wybaczenia od swoich dawnych kolegów nie wynika moim zdaniem ze skruchy Molki, lecz z potrzeby utrzymania higieny własnej psychiki. Owszem, były esbek czuje wstyd, czuje upokorzenie, czuję nawet skruchę, ale czy żałuje dokonanych krzywd? Pomimo jego wypowiedzi, które sugerują taki właśnie stan, wydaje mi się, że bardziej chodzi tutaj o niemożność odnalezienia się po zmianie ustrojowej, niż o prawdziwą skruchę za czyny, które popełniał. Molka nie zrobił bowiem kariery w wolnej Polsce, pomimo tego, że był werbowany do nowych służb. To człowiek, który przegrał swoje życie i to chyba go najbardziej w tym wszystkim boli.
Oprócz historii złamanego życiem byłego ubeka, w tle książki przewijają się najważniejsze nazwiska współczesnej sceny politycznej – bracia Kaczyńscy, Donald Tusk, Bogdan Borusewicz, Lech Wałęsa i wielu innych. Interesującym smaczkiem jest to, że Molka ujawnia dziennikarzowi kulisy pokojowego przekazania władzy w 1989 r., a także co mnie najbardziej zaciekawiło, podkreśla, że obecnie wiele autorytetów moralnych i ludzi będących czynnymi w życiu publicznym to wedle jego wiedzy, dawni agenci SB. Oczywiście żadne nazwisko nie pada, jednak moja wyobraźnia już zaczęła robić sobie listę takowych osób. To zatrważające i mocno niepokojące, jeśli człowiek uświadomi sobie, że świat jaki do tej pory znał jest w dużej mierze oparty na micie i kłamstwie.
Bogdan Rymanowski niczego nie ułatwia swojemu odbiorcy, gdyż to właśnie czytelnik pozostaje z jedną, wielką niewiadomą – uwierzyć w przemianę byłego agenta SB, czy jednak nie uwierzyć? W tej analizie z pewnością pomocne są liczne głosy osób, które Janusza Molkę znają, a które dziennikarz dość często przywołuje. Ta książka to dobra dziennikarska robota, pełna obiektywizmu i rzetelności tak ważnej w tym zawodzie. Polecam.
Z Bogdanem Rymanowskim |
Za możliwość przeczytania książki dziękuję księgarni Livro
Super zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńCo do książki nigdy nie czytałam, mało tego nie słyszałam o niej.. Z Twojego opisu wydaje się być ciekawa, choć nie jest w moim jakże skromnym guście to może kiedyś sięgnę po nią :)
Nie miałam pojęcia, że pojawiła się taka książka. Zapowiada się świetnie, bardzo lubię taką tematykę i z pewnością po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy dałabym się przekonać :) Brzmi kusząco.
OdpowiedzUsuńOjej, ale tytuł mi przypomniałaś ;) świetna książka :)
OdpowiedzUsuńWiesz, chciałabym na własną rękę spróbować tej książki. W sensie czy przekonalby mnie do swojej skruchy, czy nie. Ważne, że jest to pozycja rzetelna, a dziennikarz zachował obiektywizm.
OdpowiedzUsuńMożliwe, że kiedyś się z nią zapoznam.
OdpowiedzUsuńmoże i ja się dam do niej przekonać;)
UsuńKsiążka w stu procentach trafia w mój gust :)
OdpowiedzUsuńI'm happy to know a new book
OdpowiedzUsuńKisses
Pewnie miałabym podobne odczucia i zastanawiałabym się, na ile rozmówca autora jest szczery.
OdpowiedzUsuńTytuł sobie zapisuję :) Świetna recenzja :)
OdpowiedzUsuńJakoś książka umknęła mi w nowościach wydawniczych.
OdpowiedzUsuńMuszę się zorientować co do niej. U mnie obecnie"Czego oczy nie widzą" autorstwa Beaty Tadli.
nie moje klimaty niestety
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńInteresujący reportaż z czasów nie tak znowu odległych. Oby się nie powtórzyły!!!
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego dokumentu, co miał w głowie ten "mały człowieczek", zdradzając swoich przyjaciół? a może nic nie myślał? Liczyły się korzyści?
kurcze pewne rzeczy nie mieszczą mi się w głowie, po prostu nie....
OdpowiedzUsuńRozejrzę się za tym tytułem.
OdpowiedzUsuńZdjęcie fajne, ale temat dla mnie zbyt ciężki :) Wolę coś lżejszego :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://www.sekretny-trop.pl
Mogłabym zagłębić się w fundamenty, na jakich postawiono obecny ustrój :)
OdpowiedzUsuńOj, nie wiem, czy to książka dla mnie. Obawiam się, że wywołałaby we mnie zbyt dużo emocji i myślę, że zgodziłabym się z Tobą co do niewiarygodności w słowa byłego ubeka.
OdpowiedzUsuńNie moja bajka :)
OdpowiedzUsuńNie jestem ciekawa, nie przekonuje mnie.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam, książka dobrze napisana, ciekawa i szybko "się" czyta, ale i tematyka dobra, przyglądamy się całkiem niedawnej przeszłości, w Polsce rządzi komuna... poznajemy mechanizmy działania SB oraz metody pracy agentów, obraz smutny, chwilami szokujący... niestety książka pokazuje punkt widzenia jednego człowieka, zdrajcy, tytułowego ubeka, pewnie nigdy się nie dowiemy ile w niej prawdy, moim zdaniem dużo
OdpowiedzUsuń