Między marmoladą, a ptasim mleczkiem, czyli o zakupach książkowych w Biedronce słów kilka!
Czy już wam mówiłam, że kocham Biedronkę? Kocham za pyszne pieczywo, moją ulubioną, śliwkową marmoladę, czekoladowe płatki i ptasie mleczko zawsze w dobrej cenie. Ale kocham przede wszystkim za takie kiermasze, dzięki którym za grosze mogę wzbogacić swoją biblioteczkę o wiele cennych książek.
Ostatnia promocja książek za 7,99 zł nie pozwoliła mi przejść obojętnie nad koszami pełnymi cudownych historii. Planowałam docelowo kupić jedynie trzy, a wyszło jak zwykle... kupiłam bowiem aż 8 książek! Cóż, szkoda było mi przepuścić takiej okazji, skoro tytuły, które kosztowały normalnie w księgarni między 30 a 40 zł, mogłam tutaj kupić za niecałe 10 zł. Oto moje zdobycze.
Merce Rodoreda - "Diamentowy plac"
Thrity Umrigar - "Odnaleziony świat"
Sarah-Kate Lynch - "Miód na serce"
Zelda Fitzgerald - "Zatańcz ze mną ostatni walc" (twarda oprawa)
Sheila Heti - "Kim być? Sheila zaczyna od nowa" (twarda oprawa)
Rod. Autobiografia (twarda oprawa)
Eustachy Rylski - "Obok Julii" (twarda oprawa)
Marta Guzowska - "Wszyscy ludzie przez cały czas"
W Biedronce zakupy robię bardzo często, dlatego, gdy tylko pojawiają się jakieś promocje, zawsze jestem na bieżąco. Czasami zastanawiam się nad tym, czy spece od marketingu w tej firmie stosują jakiś system informatyczny CRM związany z pozyskiwaniem klientów i wspomagający zarządzanie jak ten, który od dawna mnie intryguje, a który znalazłam na tej stronie - http://www.chromecrm.com/crm/. Od początku roku udało mi się bowiem uzbierać dość pokaźną liczbę książek kupionych do 10 zł, a nie jestem z pewnością jedyna, która wraca do tego sklepu, stąd wnoszę, iż marketing i zorientowanie na klienta pracownicy Biedronki mają opanowane do perfekcji. Może właśnie dzięki temu systemowi, który pozwala wdrożyć działania zorientowane stricte na klienta.
Ta cała grupa to tytuły za 9,99 zł.
Michelle Cohen Corasanti - "Drzewo migdałowe"
Laila El Omari - "Monsunowe dni" (twarda oprawa)
Elisabetta Flumeri, Gabriela Giacometti -"Kocham Capri"
Joanna Marat - "Grzechy Joanny"
Ewa Zadara - "Przepis na łapanie motyli"
Maciej Bennewicz - "Wszystkie kobiety don Hułana"
Joanna Jodełka - "Polichromia"
Książki za 8,99 zł
Debbie Macomber - "Wiosna w różanej przystani"
Scott Spencer - "Miłość bez końca"
Melanie Benjamin - "Żona lotnika" (twarda oprawa)
A na koniec zdobycz z marketu, do którego zaglądam rzadko. czyli z Kauflanda za całe 4,99 zł.
Ursula K. Le Guin - "Planeta wygnania"
Odkąd pamiętam, zawsze marzyłam o tym, by mój dom był pełen książek. Dzień za dniem, to marzenie zaczyna się urzeczywistniać jak widzicie :)
No, no, no poważne zakupy poczyniłaś. Ja za to wzbogaciłam się w parę filmów w ramach mojej potrzeby uzupełniania filmoteki domowej :D
OdpowiedzUsuńTeż lubię w Biedronce te wyprzedaże książek. :D
OdpowiedzUsuńOstatnio kupiłam sobie "Ostatnią z Dzikich" Trudi Canavan.
Ile pięknych zdobyczy :O Zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tych Biedronkowych zakupów, ja zaangażowałam kilka osób w poszukiwania, a jednak nie udało mi się zdobyć żadnej z upatrzonych książek.
OdpowiedzUsuńSuper! Same wspaniałe pozycje ;)
OdpowiedzUsuńPółka z książkami to zwykle pierwsze miejsce, do którego idę w Biedrze - rzadko książki są w moim typie, ale lubię to, że przemycają je do supermarketu w taki sposób. Jest szansa, że może ktoś zacznie czytać więcej...
OdpowiedzUsuńWidziałem na jednym z Twoich filmików (wybacz, nie pamiętam z jakiej okazji powstał) całą ścianę obłożoną książkami. Zazdroszczę :) W Biedronce ostatnio udało mi się znaleźć dwa brakujące tomy do serii "Tunele". Niecałe 16 złotych za powieści w idealnym stanie (bo był początek akcji, więc jeszcze nikt nie grzebał :D), które najtaniej w raz z przesyłką kupiłbym za jakieś sześćdziesiąt złotych. Ależ się cieszę! ;)
OdpowiedzUsuńAleż tego dużo :D Ja zakupiłam w Biedronce 6 książek, ale dwie na prezenty, więc nie jest źle ;)
OdpowiedzUsuńPoważnie zaszalałaś ;) ale ja też tak nam w promocjach biedronkowych.
OdpowiedzUsuńTeż skorzystałam z promocji :)
OdpowiedzUsuńW biedronce można kupić dużo fajnych książek. Ja ostatnio na tej słynnej promocji po 7,99 zakupiłam tylko dwie książki, ponieważ większość nie przypadła mi do gustu. Moim największym hitem było kupienie książki za 2 zł w Carrefour. Na książce oszczędziłam 37 zł. Zakup życia :D
OdpowiedzUsuńBardzo ładny ten twój stosik i znajduje się w nim wiele książek,które by mnie zaciekawiły :)
Pozdrawiam :D
Też lubię promocję książkowe w biedronce, tylko jedna kwestia mnie denerwuje... Kiedy chce skompletować jakąś serię to muszę przejechać pół miasta, bo np w biedronce obok mnie jest tylko 3 tom, w innej tylko 2, już nie wspomnę o serii, która miała 5 tomów...
OdpowiedzUsuńTeż lubię promocję książkowe w biedronce, tylko jedna kwestia mnie denerwuje... Kiedy chce skompletować jakąś serię to muszę przejechać pół miasta, bo np w biedronce obok mnie jest tylko 3 tom, w innej tylko 2, już nie wspomnę o serii, która miała 5 tomów...
OdpowiedzUsuńBiedra to jeden z moich ulubionych straganików z książkami. Systematycznie zapełniam półki powieściami tam kupionymi. Ostatni kiermasz jednak mnie ominął. Spóźniłam się i nie zostało dla mnie nic ciekawego. Zapoluję następnym razem.
OdpowiedzUsuńFaktycznie trochę zaszalałaś :D Ale za taką cenę aż żal nie brać.
OdpowiedzUsuńPaulina z naksiazki.blogspot.com
Ja w Biedronce dla siebie kupiłam tylko jedną książkę, najczęściej proponują zupełnie nie moją literaturę.
OdpowiedzUsuńMnie mój pokój się książkami przepełnia :P A zdobyczy gratuluję!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ostatnio polowałam na 2 książki Marty Guzowskiej i sie nie udało, ale cieszę się, ze Ty sie obłowiłaś ;)
OdpowiedzUsuńJa w biedrze złowiłam ostatnio dwie :) Uwielbiam takie promocje! :)
OdpowiedzUsuńWspaniale *.* widzę dwa tytuły, które chciałabym mieć
OdpowiedzUsuńNie znalazłam nic dla siebie.
OdpowiedzUsuńCzasami wybieram się do Biedronki jak wiem, że będą książki, ale zazwyczaj sprawdzam na stronie internetowej co będzie w ofercie i dopiero jak coś mi przypadnie do gustu to wtedy wiem, że warto iść ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kupować książki. Jeszcze nigdy żadna pozycja w Biedronce mnie nie zainteresowała. Zresztą sieciówki proponują zazwyczaj książki, które są takie hmm popularne... a ja nie lubię książek dla kobiet, romansów itd ;)
OdpowiedzUsuńAle fakt, w cenach można się zakochać ;)
Pozdrawiam
uczta dla moli kniżkowych
OdpowiedzUsuńUwielbiam Biedronkę za tanie książki :D Często sprawdzam stronę internetową i kiedy tylko jest informacja o książach to zaczyna się polowanie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! Dolina Książek
Zazdroszczę wszystkim tych biedronkowych łupów, bo sama nigdy nie mogę trafić na jakieś cudeńka. Nie wiem, czy takie mam szczęście i zawsze mi wykupią lepsze tytuły, czy po prostu ich nawet nie przywieźli do tej, która jest w moim sąsiedztwie. A jak widziałam u kogoś Baśniarza z takiej promocji za niecałą dyszkę, to zapłakałam nad własnym pechem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Amanda Says
Miałam wybrać się do Biedronki na polowanie, ale jakoś zeszło mi się i spóźniłam się na tytuły, które mnie interesowały. Będę uważniejsza następnym razem :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdobycze. Gratuluję!
OdpowiedzUsuńOdwiedziłam ostatnio swoją Biedronkę i nie było książek :( Wiedzę, że zakupy miałaś udane!
OdpowiedzUsuńWow niezła kolekcja
OdpowiedzUsuńja też często poluje na książki w biedronce
pozdrawiam MARCELKA♥
Tez uwielbiam te książkowe kiermasze w Biedronce:)
OdpowiedzUsuńhaha nie masz umiaru w książek nabywaniu:D
OdpowiedzUsuńDzień za dniem, pewnego dnia braknie ci miejsca, :D
OdpowiedzUsuńA co do książek, fajne zdobycze, mnie zaintrygował ten tytuł z Walcem i książka Guzowskiej. ;)
Świetne zdobycze :) Bardzo mi zależało na niektórych książkach, ale niestety w Biedronce w mojej miejscowości akurat ich nie było :( Przede wszystkim mam na myśli "Drzewo migdałowe", "Miłość bez końca", "Kobieta, która podbiła niebo". Ale i tak upolowałam fajne tytuły :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię Biedronkę, ale ostatnio rzadko zaglądam...
OdpowiedzUsuńJak jestem w Biedronce to zawsze rzucam okiem na książki, ale ostatnio żaden tytuł mnie nie porwał....
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdobycze! Także uwielbiam te biedronkowe promocje i bywam w niej często, ale ostatnio niestety nie skorzystałam.
OdpowiedzUsuńWow, ile książek :) Ja niestety w czasie promocji nie miałam okazji być w Biedronce, ale następnym razem coś zdobędnę :D
OdpowiedzUsuńJa Biedronkę uwielbiam za moje ulubione parówki ;) Ale ostatnio dostała sporego minusa za to, że nic ciekawego w tych koszach nie znalazłam, a książki znów były bardzo "wymiętolone".
OdpowiedzUsuńNa sporo się skusiłas ;) ceny są niezwykle kuszące i atrakcyjne :D
OdpowiedzUsuńJa jednak książek nie kupuję, bo nie mam na nie miejsca.. pożyczamy z mężem w bibliotece.
Great post dear! Very interesting ! :)
OdpowiedzUsuńmystylishcorner.blogspot.ba
Oo widzę, że miałaś udane zakupy. Ja książki rzadko kupuje, bo jestem strasznie wybredna. Pozdrawiam :) Alexis :*
OdpowiedzUsuńMam to samo, jak widzę książki po około 10 zł to muszę coś kupić. Z biedronki po 8 zł kupiłam tylko 7 :), ale chciałam się jeszcze pochwalić że w carrefourze udało mi się dostać książki już za 2 zł, a po 6,99 były cztery pełne kosze. Jednak najtańszą książkę kupiłam w kauflandzie za 54 grosze!! :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdorwałem kilka ksiazek na promocji w biedronce :)
OdpowiedzUsuńTeż czasem kupuję na promocjach w Biedronce:)
OdpowiedzUsuńGratuluję zakupów i dobrego oka. :)
OdpowiedzUsuńJa także wyszperałam dla siebie trzy książki:) Pieczywo z Biedronki pyszne, ale przez nie to ja chyba kiedyś się nie zmieszczę w drzwiach:)
OdpowiedzUsuńWidzę dużo ciekawych książek i teraz żałuję, że nie wybrałam się do biedronki :)
OdpowiedzUsuńEustachego Rylskiego polecam...
OdpowiedzUsuńCzemu u mnie nigdy nie ma takich ciekawych książek?! Czy to idę do Biedronki w swoim rodzinnym mieście czy to w Warszawie do jakiejś wejdę- same gnidy :(
OdpowiedzUsuńJakoś ominęłam Biedronkę podczas tych promocji, potem się okazało, że koleżanka znalazła tam książkę, której w internecie nie można już kupić. Muszę częściej przeglądać newslettery ;)
OdpowiedzUsuń"Żonę lotnika" też kiedyś kupiłam w Biedronce. Ale ten obecny kiermasz mnie doprowadził do łez brakiem Mellera, nie mogę tego przeżyć:(
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio przez przypadek byłam w Biedronce i kupiłam 13 sztuk :D ale zawsze co miesiąc kupuję podobna liczbę książek :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę zdobyczy! Ja z premedytacją nie wchodzę do Biedronki :)
OdpowiedzUsuńNormalnie Ci zazdroszczę tych zdobyczy, choć szczerze przyznam, że i mnie czasem uda się trafić na coś naprawdę dobrego :))
OdpowiedzUsuńTyle książek... <3 ja ostatnio też poszalałam z kupowaniem książek, ponieważ skorzystałam z promocji Znaku ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/
WOW!!!! Czytałam jedną książkę o tytule 'Żona lotnika', ale to było o zdradzanej żonie.
OdpowiedzUsuńZaintrygował mnie tytuł 'Wiosna w różanej przystani'
Ja biegałam po Biedronkach za "Żoną inkwizytora" - była pokazana na stronie promocji, więc liczyłam, że pojawi się stacjonarnie, ale niestety. :( Co nie znaczy, że nie udało mi się niczego upolować. ;)
OdpowiedzUsuńMonsunowe dni mnie kuszą od bardzo dawna :D
OdpowiedzUsuńJa trochę tytułów też poprzynosiłam do domu, choćby prezentowaną przez mnie "Fotografię żywności", ale mój narzeczony odciąga mnie od koszów w Biedronce, nie można wydawać pieniędzy na książki, kiedy ślub za pasem :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdobycze :)
OdpowiedzUsuń