English Matters nr 58/2016
Moim sprawdzonym przerywnikiem pomiędzy opasłymi tomami prozy, jaką na co dzień czytam jest albo poezja albo magazyny językowe. Z lekkim opóźnieniem chciałabym wam dzisiaj zaprezentować jeden z nowszych numerów English Matters, który w sprzedaży stacjonarnej dostępny był w okresie majowo-czerwcowym. Z jego okładki patrzy doskonale wszystkim znana Emma Watson.
Numer 58 to osiem głównych działów, w których znajdziecie 12 różnorodnych tekstów. Z całego magazynu cztery artykuły przykuły moją szczególną uwagę. Oto one:
"Kings and Queens od Memes" to tekst w dziale Culture nawiązujący do internetowych memów, jakie wszyscy znamy. Dowiecie się z niego, skąd się tak naprawdę wzięły i jaką formę przybierają. Przyznam, że jestem nieco zaskoczona informacjami, jakie otrzymałam w tym artykule.
Przyjęło się narzekać na młodych ludzi, a jak pokazuje tekst pt. "The Kids Are Alright" w dziale People and lifestyle, współczesne pokolenie wcale nie jest takie złe, jak mogłoby się wydawać. Artykuł przedstawia przyczyny narzekania dorosłych oraz uświadamia, że to domena znana od pokoleń. Bardzo podnoszący na duchu tekst.
Znacie Emmę Watson? Pewnie większość z was odpowie twierdząco, bowiem praktycznie każdy kojarzy jej rolę z serii filmów o Harrym Potterze. Tematem tego numeru English Matters jest właśnie jej osoba i w artykule "Emma Watson - a Life in the Limelight" dowiecie się, jak wygląda jej życie w błysku fleszy. Dzięki temu tekstowi dowiedziałam się, że ta aktorka walczy o równouprawnienie kobiet - jestem tą informacją zaskoczona.
Ostatni tekst, który zwrócił moją uwagę to artykuł o drukowaniu tego, co niedrukowalne w technice 3D, czyli "Printing the Unprintable".
Jak w każdym numerze English Matters, znajdziecie w nim mnóstwo zróżnicowanych tekstów zawierających słowniczki z trudniejszymi wyrazami, dzięki czemu o wiele łatwiej się je czyta. Do tego wszystkiego niektóre artykuły można wysłuchać w wersji audio, co jest rewelacyjnym udogodnieniem. Lektura tego magazynu to połączenie nauki i rozrywki w jednym.
Za możliwość przeczytania magazynu dziękuję wydawnictwu Colorful Media
Zdaje mi się, że ta informacja o Emmie Watson juz wcześniej wpadła mi w oko.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie rozumiem recenzowania English Matters, spotkałam się z tym już na wielu blogach, nie wiem, jaki jest cel tego typu postów :)
OdpowiedzUsuńAle podziwiam znajomość języka obcego.
Ja akurat kupiłam English Metters, ale z DiCaprio oraz ¿Español? Sí, gracias. Od przyszłego roku chcę kupować Italia Mi Piace. Jednakże tych magazynów nie będę recenzować. Kupuję je dla siebie, aby w angielskim podtrzymać biegłość w czytaniu, a w hiszpańskim, aby się wyrobić. Tak samo we włoskim będę chciała się wyrobić czytając magazyn.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
http://www.sekretny-trop.pl/
http://www.strefa-aithneblair.pl/
Z chęcią te 4 artykuły bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńEmmę Watson bardzo lubię, chętnie przeczytałabym ten artykuł o niej.
OdpowiedzUsuńPolecę ten magazyn mojej koleżance.
OdpowiedzUsuńCzytałam ten numer i był świetny :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNominowałam Cie do Liebsters Book Award. Więcej informacji tutaj - http://recenzjebrunetki.blogspot.com/2016/08/liebster-blog-award.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Uwielbiam ten magazyn - ten numer już dawno za mną i zarówno ten, jak numer 59 bardzo mocno przypadły mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://faaantasyworld.blogspot.com/
Nie kupuje tej gazety ale kupuje angielskie gazety o profesjonalnym aparatach fotograficznych.
OdpowiedzUsuńZdarza mi się, że sięgam po English Matters, ale ostatnie miesiące polegały głównie na nauce angielskiego do egzaminu studenckiego. Może od nowego numeru wrócę i dalej będę uczyła się tego słownictwa?
OdpowiedzUsuńPolecam, ten magazyn jest świetny i to wydanie ;)
OdpowiedzUsuń