Macierzyństwo bez Photoshopa - konkurs!
Dzięki uprzejmości wydawnictwa Helion, mam dla was, czytelników mojego bloga, książkę pt."Macierzyństwo bez Photoshopa". Zapraszam do wzięcia udziału w konkursie!
Zasady konkursu:
· W konkursie mogą wziąć udział wszyscy,
bez wyjątku.
· Konkurs trwa od dzisiaj do 15 sierpnia 2016 r., do północy.
· Aby wziąć udział w konkursie, należy napisać dlaczego chcesz przeczytać tę książkę oraz obowiązkowo polubić mój fanpage - KLIK
· Swoją odpowiedź należy zostawić pod tym postem,
jako komentarz.
· Wśród odpowiedzi, jakie pozostawicie pod ogłoszeniem,
wybiorę jedną, która najbardziej mi się spodoba.
· Wyniki zostaną ogłoszone w ciągu trzech dni od zakończenia
konkursu. Zwycięzca winien skontaktować się ze mną na podany adres e-mail: subiektywnie.o.ksiazkach@gmail.com w
ciągu trzech dni.
UWAGA:
Możecie w ogłoszeniu podać swój adres e-mail, ale robicie to na własną
odpowiedzialność, gdyż w ostatnim czasie wystąpiły przypadki wykorzystywania
tychże adresów przez oszustów wyłudzających pieniądze. Pamiętajcie, nie wymagam
uzupełniania żadnych formularzy ani podawania numeru telefonu.
Czekam na wasze odpowiedzi!
Książkę już mamy, więc życzę innym powodzenia!
OdpowiedzUsuńTym razem pasuję, powodzenia!
OdpowiedzUsuńPowodzenia dla wszystkich :)
OdpowiedzUsuńWyjątkowo wezmę udział. Z ciekawości, czy mnie matkę czwórki dzieci, znającą macierzyństwo bez photoshopa coś jeszcze zaskoczy ;-) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWyjątkowo wezmę udział. Z ciekawości, czy mnie matkę czwórki dzieci, znającą macierzyństwo bez photoshopa coś jeszcze zaskoczy ;-) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCzy jest coś pięknego, prawdziwego i naturalnego niż kobiece ciało bez photoshopa? Zarówno młode jak i takie, które niejeden poród już przeżyło.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
i biorę udział w zabawie :)
Z chęcią wezmę udział w konkursie z ciekawości jak inne matki radzą sobie z macierzyństwem, lubię podpatrywać innych, by móc później wyciągnąć wnioski i zastanowić się, co ja mogę zrobić z własnym życiem, światopoglądem i wyglądem. Sama mam troje dzieci, ale ciekawa jestem co jeszcze z tej książki mogłabym wyciągnąć dla siebie. Pozdrawiam. Lubię jako Cytrulina Cytrulina.
OdpowiedzUsuńNie dla mnie, niestety. Tym razem zamiast książki wolałabym ciastko. :D
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPowodzenia :D
OdpowiedzUsuńMedia nam czesto przedstawiają wyidealizowana matkę polkę i zdjęcia slodziutkich bobasków.Tymczasem prawda jaka jest, kazda Mamusia wie. Mamy nie powinny miec kompleksów, w końcu daly coś najcenniejszego swoim dzieciom-życie. Rozstępy i iinne deformacje ciała są tego dowodem. Nie powinnyśmy sie tego wstydzić:) mysle ze ta ksiazka idealnie to oddaje :)
OdpowiedzUsuńBiorę udział w konkursie;)
Wprawdzie sama mamą nie jestem, ale uwielbiam czytać tego typu książki, możliwe, że dowiem się czegoś na przyszłość ;)
OdpowiedzUsuńa fanpage lubię od dawna :)
powodzenia!
OdpowiedzUsuńPowodzenia :)
OdpowiedzUsuńPowodzonka ;)
OdpowiedzUsuńPomalutku przygotowuję się do tego ważnego etapu w życiu większości kobiet ;-) Myślę, że ta książka byłaby na pewno fajną odskocznią od typowych poradników. Chciałabym poczytać po prostu coś prawdziwego, realnego o Kobitkach, które mogę spotkać w przysłowiowym warzywniaku ;-) Bez "ą i ę" heheh mówiące o tym jak wygląda macierzyństwo ich oczami...Jak i na co się przygotować ;-) A może czego unikać ;-)
OdpowiedzUsuńChciałabym ponieważ jestem kobietą, a jak to bywa z kobietami, raczej każda jest ciekawa tego etapu swojego życia. Niektóre już same dużo przeszły, ale niektóre podobnie jak i ja, mają macierzyństwo jeszcze przed sobą. Mam już prawie 30 lat i praktycznie non stop słyszę, że już bym mogła mieć dziecko. Gdy tylko najdzie mnie ochota na śledzie, krem czekoladowy, ogórki kiszone, albo co gorsze - na pomieszanie albo zagryzanie słodkiego słonym to nie ma zmiłuj, co najmniej kilka osób z chęcią by mnie przebadało pod kątem ciąży. Boję się mówić, że mam mdłości (nawet gdy mnie złapie wieczorem). Tylko gdy rozwijam temat, pytam się o ich ciąże, objawy, porody, to opowiadają mi tak straszne rzeczy, że jak bardzo całe życie chciałam rosnącego brzuszka, tak teraz z lęku nie mogę chyba zajść w ciążę. Wiem, że każda kobieta przeżywa ciążę, poród i macierzyństwo inaczej, dlatego może gdybym przeczytała książkę, która nie będzie wyładowywała swojej złości na mnie, to mi się w głowie poukłada, uspokoi i się wszystko uda. Niby gdzieś we mnie tli się iskierka pociągu do macierzyństwa...
OdpowiedzUsuń