"Spotlight. Zdrada. Kryzys w Kościele katolickim"
"Ale fakty mówią za siebie, mimo, że nie znamy przyczyn tego zjawiska: pedofile stanowią ogromny odsetek księży w Kościele".
Bulwersująca, szokująca, odsłaniająca coś, o czym zwykły
człowiek nie jest w stanie pomyśleć bez grymasu obrzydzenia na twarzy. W zasadzie trudno mi
wyrazić słowami to, co czuję po przeczytaniu tej publikacji, gdyż tego ogromu
emocji, jaki się we mnie kotłuje, trudno zdefiniować znanym nam językiem. Po
raz kolejny potwierdza się znane mi twierdzenie, że "najciemniej jest zawsze pod
latarnią", gdyż w tym przypadku latarnią jest Kościół, a ciemnością jego
nagminne ukrywanie pedofilii i przyzwolenie na krzywdzenie dzieci.
Reporterski zespół Spotlight pracujący dla "Boston Globe" podczas wielu miesięcy ciężkiej i żmudnej pracy, odsłonił przed opinią publiczną, szokujące fakty dotyczące skali procederu molestowania dzieci przez księży, jakie miało miejsce przez dziesiątki lat. Książka ta jest zbiorem reportaży dziennikarzy na temat
tych przestępstw, których sercem była bostońska archidiecezja.
Niewyobrażalnym jest to, co książka ta serwuje światowej
opinii publicznej, czyli obraz księży działających z premedytacją, ich kompletną
ignorancję i działanie wbrew temu, czego sami codziennie nauczają. Nie dziwię się,
że reportaże te wstrząsnęły fasadą Kościoła i zmusiły ich hierarchów do
podjęcia głębokich reform. Jak bowiem uczestniczyć w mszy świętej czy chociażby przyjmować
komunię świętą od człowieka, który na plebanii molestuje dzieci i co najgorsze,
nie uważa tego za coś złego? Jak ufać księżom, którzy zamiast usuwać pedofilów
z szeregów krzewicieli tej religii, zwyczajnie przesuwają ich do innego
miejsca, by tam znowu za jakiś czas kontynuowali ten przestępczy proceder?
Przemilczenia, pycha, ignorancja i kompletny brak zasad etycznych – chyba nie takimi cechami winni wyróżniać się księża. Niestety książka ta pokazuje w pełnej krasie,
że taki obraz jest niestety coraz częstszy. Nie zdziwię się więc, jeśli wielu
czytelników po przeczytaniu tej publikacji głęboko zastanowi się nad tym, czy
nadal uczestniczyć w życiu Kościoła, gdyż jak mniemam przypadki, które działy
się na przełomie XX i XXI wieku, nadal mogą się powtarzać.
Czytałam tę publikację na raty, gdyż ogrom dramatu, jaki
dziennikarze "Boston Globe" odsłonili mojej osobie, jest zbyt przytłaczający,
by wszystko to unieść na swoich barkach. Cała ta książka to jedno wielkie świadectwo ludzkiej krzywdy i przede
wszystkim zakłamania hierarchów
kościelnych, które po prostu szokuje. Reportaże zawarte w zbiorze pokazują
bowiem niewyobrażalną skalę ukrywania przez Watykan szerzącej się od wielu,
wielu lat w parafiach na całym świecie, pedofilii. Przytaczane przez
dziennikarzy, przypadki opisujące molestowanie – szokują i bulwersują. Jednak jeszcze
bardziej wywołują gniew dalsze losy tysięcy ofiar, które często nie były w
stanie poradzić sobie z traumatycznymi wydarzeniami w ich życiu.
"Spotlight" to także oprócz przejmującego świadectwa zakłamania religijnego, także ważny przykład rzetelności
dziennikarskiej i tego, czym powinna charakteryzować się praca dziennikarza,
czyli dążeniem do prawdy, brakiem poszukiwania taniej sensacji, empatią dla ofiar
oraz odwagą. Temat pedofilii w Kościele na początku XXI wieku był bowiem tematem tabu i jestem
pełna podziwu, że dziennikarze podjęli do niego nawiązać, prowadząc przy tym żmudne
śledztwo. Ludzie ci wiedzieli przecież, jaka odpowiedzialność na nich ciąży i jakie
konsekwencje wywoła ich pisanie.
Zbiór reportaży stał się inspiracją do nakręcenia filmu "Spotlight", którego jeszcze nie oglądałam. Myślę, że warto najpierw
skierować swoją uwagę na samo źródło, czyli książkę, a potem dopiero
obejrzeć film. Z pewnością publikacja ta was zszokuje, zbulwersuje i wystawi waszą wiarę katolicką
na dużo próbę. Dla nas, Polaków lektura tej książki jest o tyle trudniejsza, gdyż dotyka także pewnego braku czujności i
empatii naszego zmarłego papieża Jana Pawła II. A to chyba najbardziej boli i
zasmuca, patrząc na zdjęcia zadowolonych księży pedofilów, jakie znajdziecie w
środku publikacji.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu HarperCollins Polska
Jestem na tak. ;)
OdpowiedzUsuńZ jednej strony bardzo bym chciała przeczytać, a z drugiej zastanawiam się, czy by mnie nie trafiła jakaś apopleksja, bo tak generalnie jestem coraz bardziej antyklerykalna, a co dopiero po takich reportażach.
OdpowiedzUsuńJa bym chętnie obejrzała i film i przeczytała książkę :)
OdpowiedzUsuńKochana jeśli możesz kliknij w linki w najnowszym poście, dzięki ;*
Chciałabym przeczytać, bo film mam, ale jeszcze nie zdążyłam obejrzeć :)
OdpowiedzUsuńCzytał i byłam pod wrażeniem tej publikacji. Obrzydza, bulwersuje i wywołuje całą gamę uczuć.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że przygodę z tą książką zaczęłam od drugiej strony. Pierwszy był film. Wstrząsający. Na długo zapadający w pamięć. Nie sposób przejść wobec tej pozycji obojętnie.
OdpowiedzUsuńKiedyś byłam zbulwersowana tym, co się dzieje w Kościele. Teraz jestem obojętna, bo po prostu odstąpiłam. To jednak niedopuszczalne, a rozmawiać o tym można godzinami. Książki raczej nie przeczytam, ale film muszę koniecznie zobaczyć ;)
OdpowiedzUsuńO filmie było za głośno, już od samego czytania o nim straciłam ochotę na jego oglądanie. Na książkę na razie też nie mam weny.
OdpowiedzUsuńKoleżanka opowiadała mi to o tym filmie. Nie dziwi pedofilia w kościele. Z chorego celibatu nic dobrego nie mogło powstać. A zresztą celibat jest tylko oficjalnie u części księży, część księży, zwłaszcza na wiejskich parafiach, z pewnością prawiczkami nie są.
OdpowiedzUsuńtemat bardzo pod publikę, jedni będą mówili, że kłamstwo inni, że w końcu prawda wyszła na jaw, jeżeli to wszystko prawda co napisano w książce, bez jakichś podkoloryzowanych sensacji to dobrze, że ta książka się ukazała, na moją wiarę z pewnością jednak wpływu mieć nie będzie
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że ta historia mnie ciekawi. Jeśli nie przeczytam książki, na pewno w końcu obejrzę film.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo na tak! Ja bym nią na twoim miejscu dawno rzucała.
OdpowiedzUsuńCzytałam i miałam takie same odczucia. Obejrzałem też film i te uczucia jeszcze się pogłębiły.
OdpowiedzUsuńKontrowersyjna książka, ale moim zdaniem o takich tematach trzeba mówić i pisać. Czytałam sporo recenzji tej książki, które utwierdziły mnie w przekonaniu, że powinnam po nią sięgnąć. Twoja również.
OdpowiedzUsuńJestem tej pozycji niesamowicie ciekawa, choć wiem, że będzie wiązała się z dużym i mocno przytłaczającym zaskoczeniem. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńmiałam wielką ochotę obejrzeć ten film, teraz jednak wiem, że najpierw jednak powinnam przeczytać książkę. A tak naprawdę to nie wiedziałam, że ten film powstał na bazie książki ;)Warto czasami zaglądać na niektóre blogi ;)) Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy bym chciała sięgnąć po tę książkę... Z pewnością pozostałby po niej ogromny niesmak... Filmu też nie widziałam.
OdpowiedzUsuńJa oglądałam film, i choć jestem pod ogromnym wrażeniem filmu jako filmu, to temat nadal mną wstrząsa...
OdpowiedzUsuńno zaciekawiła mnie ta pozycja: )
OdpowiedzUsuńKsiążka porusza niezwykle trudny temat i naprawdę mam ogromna ochotę bliżej zapoznać się z tą publikacją :)
OdpowiedzUsuńwow to jest mocarne;D
OdpowiedzUsuńPostaram się w wolnym czasie mieć na uwadze ten tytuł.
OdpowiedzUsuńNie może złych owoców dobre drzewo wydawać ani drzewo złe owoców dobrych wydawać nie może".
OdpowiedzUsuńMąż oglądał film. Ja nie dałam rady.
Po prostu brak mi ... Łez.
A ludzie wierzą, że ta religia to droga do Boga, biedni idioci.
Film obejrzałam, nie mając świadomości że to ekranizacji. Film jest wstrząsający, podejrzewam, że książka jeszcze bardziej. Gotowa na lekturę jeszcze nie jestem, ale kiedyś na pewno po "Spotlight" sięgnę.
OdpowiedzUsuńKiedyś na pewno sięgnę po tę książkę. Film zrobił na mnie ogromne wrażenie.
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłaby mi się spodobać. No i film również chętnie obejrzę :)
OdpowiedzUsuńJestem jej bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńWidziałam migawki tego filmu, ale wpierw wolałabym przeczytać książkę.
OdpowiedzUsuńLubię taką literaturę, będę musiała kiedyś przeczytać :)
OdpowiedzUsuńJuż od jakiegoś czasu poluję na te pozycję i mam wieeeeelką nadzieję, że w końcu uda mi się na nią trafić :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie czytałam książki ani nie oglądałam filmu, ale na pewno to zrobię w najbliższym czasie...
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie jest to historia dla mnie, jednak pomimo tego jest ona na swój sposób ciekawa.
OdpowiedzUsuńZastanowię się nad nią :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy dała bym radę ją przeczytać, jednak jestem zadowolona, że takie rzeczy wychodzą na światło dzienne.. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce ale nie jest ona dla mnie. Nie byłabym w stanie jej przeczytać. W ogóle nie czytam książek, gdzie dzieje się krzywda dzieciom ...
OdpowiedzUsuńJestem katoliczką ale jak dla mnie księża powinni mieć normalnie rodziny i wtedy by może nie było tyle zakłamania w kościele. Nie mówiąc już o tym, że mówiąc o życiu w rodzinie wiedzieliby o czym mówią ...
Najbardziej irytuje mnie fakt, że księży pedofilów przenoszą na inne parafie. W tym przypadku powinni być traktowani jak każdy człowiek ...
Ja oglądałam. Potwierdza tylko patologię w tym kościele :/ dlatego wolę chrześcijanin i pastorów!
OdpowiedzUsuńWidziałam film. Chętnie przeczytalabym i książkę jeśli tylko znajdę czas.
OdpowiedzUsuńWidziałam film. Chętnie przeczytalabym i książkę jeśli tylko znajdę czas.
OdpowiedzUsuń