Kot doda Ci stylu, czyli literacko-koci dress code!
Jestem typowym molem książkowym, czyli czytam zawsze i wszędzie, najchętniej
w domu, w którym czeka na mnie On. Mój największy włochaty kompan, który nawet nie musi nic mówić, jego oczy bowiem wyrażają wszystko. Wyciągam książkę,
układam się wygodnie w fotelu, a On zawsze wie jaką pozę przybrać, by zarówno mi
jak i jemu było przyjemnie oraz wygodnie. Mój kot Felicjan, którego część z was
już pewnie zdążyła poznać chociażby ze zdjęć, jakie zamieszczam, a także wzmianek na jego temat. Nic
nie poradzę na to, że uwielbiam koty i to nie tylko te prawdziwe. Fascynują
mnie także ciekawe kreacje literackich kotów, bowiem pisarze bardzo często
puszczają wodze swojej wyobraźni, stwarzając zapadające w pamięć kocie
osobowości.
W dzisiejszej odsłonie cyklu zatytułowanego "Lifestyle książkowy" przedstawię wam sześć postaci kotów, które pojawiły się fabułach książek, jakie
przedstawiałam na blogu, a które jednocześnie najbardziej zapadły mi w mojej czytelniczej pamięci. Nie będzie to jednak
typowe przedstawienie ich charakterów, gdyż o tym pisałam w każdej swojej
recenzji. Przedstawię wam dzisiaj opracowany przez te zwierzaki swoisty dress code,
który mógłby obowiązywać na przyjęciu powitalnym zorganizowanym z okazji otwarcia mojego
przyszłego antykwariatu. Wszystkie zdjęcia pochodzą ze strony firmy Zaful.com,
na której znalazłam sporo oryginalnych kocich ciuchów i dodatków.
Kot, który pojawia się nagle w życiu Dawida, niedoszłego pisarza, bohatera książki Jarosława
Zarębskiego pt. "Czarny kot", pragnie wyzwolić go spod
wpływu innych. Dyskutując z Dawidem na tematy iście filozoficzne i zabierając
go w baśniową podróż, staje się jego mentalnym przewodnikiem. To niezwykle poważny kot, któremu nie w głowie psoty ani figle.
W sumie nie wiadomo do końca, czy jest on samym Szatanem, czy też może Aniołem. Taki
kot, czarny kot poleciłby na otwarcie mojego książkowego raju założenie czarnej, długiej sukienki. Nieco mrocznej, z emblematem krzyża.
Cat Print Sleeveless Maxi Dress
Cat Pattern Letter Color Block Satchel |
Riko, bohater książki "Riko i my" to wielki kot. Kot, który wraz ze swoją
rodziną zamieszkuje w obejściu u gospodarzy. Jego wybranką jest piękna kocica –
Szarosrebrna, z którą wychowuje małe kocięta. Zwierzęta nie mają łatwo, stale bowiem obawiają się o swój byt na niebezpiecznym podwórku. Pewnego dnia Riko zauważa
zmiany, na sąsiednim osiedlu ludzie budują nowe domy. Zaciekawiony kocur
podczas zwiedzania nowego terenu, trafia do dziwnych według niego ludzi. Ludzi,
którzy codziennie wystawiają mu miseczkę pysznego mleka oraz kocich przysmaków.
Co więcej, ludzie ci trzymają w domu innego kota, który śpi z nimi w łóżku.
Riko nabierając z czasem zaufania do nich, postanawia przenieść się
ze swoją rodziną na teren ich posesji. Myślę, że Riko do nowego domu zakupiłby w moim antykwariacie mnóstwo książek, a przeniósłby je dzięki temu oto plecakowi. Sama chciałabym takowy posiadać, aby z powodzeniem znosić w nim nowe książki do mojej biblioteczki.
Cat Print Turn-Down Collar Long Sleeve Shirt |
Maurycy, czyli kot pojawiający się w powieści Kasi Bulicz-Kasprzak pt. "Nalewka zapomnienia, czyli bajka dla nieco starszych dziewczynek" to zwierzak lubiący archaiczne słowotwórstwo. Obcując z tym kotem, nie da się uniknąć wielu wybuchów śmiechu, bowiem jego monologi to istne oratorskie mistrzostwo świata. Mieszka na prowincji, pomaga ogarnąć się życiowo Agnieszce, zwanej Jagą oraz przyjaźni się z psem i myszą. Myślę, że na moją imprezę wybrałby elegancką koszulę podkreślającą jego indywidualność, z oryginalnym kołnierzykiem.
Catherine Ashley Morgan w książce "Noc rudego kota" stworzyła rudą kotkę o wdzięcznym imieniu Izabelle, która pewnej nocy odwiedza dom głównej bohaterki jej powieści, czyli Christine Bell. Izabelle to kotka bardzo cicha i spokojna, której nawet nie wyprowadza z równowagi, czyli ze snu, porwanie i krótki pobyt w worku. Jak przystało na arystokratkę, Izabelle nie zapomniałaby założyć na otwarcie mojego antykwariatu eleganckiej biżuterii.
Kot mieszkający w szufladzie na strychu? Takiego zwierzaka stworzyła Magdalena Celuch w swojej książce "Opowieści kota z szuflady". To kot ekscentryk, z bijącą od niego pewnością siebie i dużą dawką swobody. Początkowo nieprzystępny, w miarę kolejnych spotkań z młodą rozmówczynią, odkrywa swoją wrażliwą naturę. Zaczyna bowiem pokazywać ludzkie uczucia – martwi się, kocha i potrafi zaufać. Zwierzak ten zaproponowałby takie stylowe nakrycie - idealne, by usiąść i napić się dobrej kawy.
Borys, kot stworzony piórem Łukasza Steca w książce "Psychoanioł w Dublinie" to niezwykle przerysowana postać kota, który przez depresję próbował już kilkakrotnie popełnić samobójstwo. Rudy
kot, który kocha czytać książki i słuchać muzyki, a także wyróżnia się
swoistym, ironicznym podejściem do życia oraz specyficznym humorem. Wielu z was
jego kreacja może skojarzyć się z kotem Behemotem z powieści Bułhakowa. Borys na moje przyjęcie doradziłby kupno bluzki, która całkowicie zaprzecza jego ponurej osobowości, czyli kolorową i pełną optymizmu.
Kot staje się nieodłącznym krajobrazem towarzyszącym dużej ilości osób czytających, stąd mój pomysł na połączenie mody z tymi zwierzakami. Cóż zresztą może być przyjemniejszego, niż leniwy wieczór z książką i kotem na kolanach? Recenzje wszystkich książek, do których nawiązywałam przeczytacie na blogu. Oczywiście, gdy kiedyś w przyszłości będę otwierać swój wymarzony antykwariat, będzie obowiązywała tylko jedyna zasada odnośnie ubioru - musi być praktycznie i wygodnie, by móc spędzić wiele godzin na poszukiwaniu interesujących was książek.
Kolejny świetny post :) Jestem godna podziwu Twojej ogromnej kreatywności :) Wielkie brawa!
OdpowiedzUsuńKoty, koty wszędzie. :) Kiedyś nie lubiłem bardzo. Potem za sprawą przyjaciół, którzy mają kocie pociechy nieco mi się to zmieniło. Generalnie jednak wolę psy, bo są wierniejsze i kochańsze. Ale z kolei z kotami nie ma tyle kłopotu w z wychodzeniem itp. Najważniejsze jednak by dbać o każdego zwierzaka jak się go już nabędzie. :)
OdpowiedzUsuńBrakuje mi kota z Mistrza i Małgorzaty, to dopiero była postać :)
OdpowiedzUsuńNie lubię kotów akurat, zdecydowanie wolę psy, aleeee... Twój post jest tak rewelacyjny, że może się przekonam? :D
OdpowiedzUsuńPS Urzekła mnie koszula! <3
O, kolejne ogniwo w blogosferze sartorialno-literackiej ;D
OdpowiedzUsuńA mnie urzekł śpiący kotek ;)
OdpowiedzUsuńTo z zdjęcie z kotkiem jest najlepsze. :P
OdpowiedzUsuńŻadnej książki nie czytałam, koty uwielbiam. Najbardziej mi się chyba torebka podoba.
OdpowiedzUsuńKota nie mam, ale koty uwielbiam (i mam nadzieję kiedyś jednego mieć) :) Koszulka piękna!
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
Słodziak :)
OdpowiedzUsuńSpodobał mi się też ten pierścionek z kociakiem :)
Żadnej książki nie czytałam. :)
OdpowiedzUsuńA koty uwielbiam. <3
Ten pierścionek z kotkiem jest naprawde cudowny. <3
OdpowiedzUsuńświetnie napisane!
OdpowiedzUsuńJa jestem kociarą, więc jestem całkowicie zachwycona :)
OdpowiedzUsuńja chcę koteła;D
OdpowiedzUsuńTą torebkę chętnie bym przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńkoci motyw zawsze fajny:)
OdpowiedzUsuńTakim plecaczkiem na nowe zdobycze książkowe też bym nie pogardziła <3
OdpowiedzUsuńFajny ten Twój Felicjan :)
OdpowiedzUsuńMoja córka ma od kilku miesięcy kocią fazę, żeby nie powiedzieć natręctwo, więc jeżeli o mnie chodzi to kotów mam już powyżej uszu;D
OdpowiedzUsuńWszędzie koty! Ja też mam na ich punkcie bzika... przynajmniej tych na koszulkach, obrazach i innych. Prawdziwe koty wywołują u mnie łzy i katar :/
OdpowiedzUsuńJakie słodkie rzeczy :D
OdpowiedzUsuńLeonZabookowiec.blogspot.com
Koty opanowują internet i nie tylko jak widać :)
OdpowiedzUsuńMam spore zaległości w kociej literaturze. Bardzo ciekawy post!
OdpowiedzUsuńJa też lubię koty- i domowe i te literackie :)
OdpowiedzUsuńKoci styl czemu nie!
OdpowiedzUsuńJestem kociarą aktualnie bez kota ;-) Koci motyw w ubraniach i dodatkach - czemu nie? Jednak kot w książce już bardziej jako tło niż główny bohater. Książka o kocie - to dla mnie nie brzmi zachęcajaco. Nie czytałam żadnej z wymienionych tu książek, więc może niepotrzebnie kręcę nosem...
OdpowiedzUsuńŚliczny jest Twój Felicjan! :-) Bardzo chciałabym mieć kota, ale aktualnie to niemożliwe... dlatego na pociechę pozostają mi filmiki z kotem Maru z YouTube'a ;-) - jeśli nie znasz tego kocura, polecam, jest piękny!
OdpowiedzUsuńNie przepadam za kotami, ale takie nakrycie chętnie bym nosiła :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem kociarą, a mój Toffik również uwielbia mi towarzyszyć podczas czytania książek i również potrafi się dobrze ułożyć, aby było wygodnie i...cieplutko :)
OdpowiedzUsuńTwój post jak zwykle bardzo kreatywny, choć niestety nie miałam okazji przeczytać żadnej z tych książek. Ale również mam słabość do kocich bohaterów ;)
Kota Kasi Bulicz-Kasprzak uwielbiam;)
OdpowiedzUsuńMMMMMmmmmmm pomczo w koty jest wybitne :) lubię takie nakrycia. Na pewno jest miłe :)
OdpowiedzUsuńDzięki za informacje, maja jego blog jest coraz miłe i korzystne dla ludzi całego świata, pozdrowienia od zdrowy ziołowe zahra Indonezja OBAT MAAG PALING AMPUH
OdpowiedzUsuń