O tym, dlaczego orgazm czytelniczy pojawia się u mnie bardzo często
Możecie to zjawisko nazywać jak chcecie - karmą, przeznaczeniem, prawem przyciągania, szaleństwem, uzależnieniem i chorobą. Jedno jest jednak pewne - książki mnie kochają i niczym magnesy, przyciągamy się wzajemnie. Zobaczcie, jakie skarby trafiły do mnie w przeciągu ostatnich trzech miesięcy - za żadną z tych książek nie zapłaciłam ani złotówki i nie są to zdobycze z portalu Graty z chaty.
Książki z serii z Kolibrem, otrzymane do mojego facebookowego kolegi Jacka Szurensa
Ernest Hemingway - "Motyl i czołg"
Truman Capote - "Miriam"
Daniel Boulanger - "Czy zna pan Maronne?"
Johann Wolfgang Goethe - "Cierpienia młodego Wertera"
F. Scot Fitzgerald - "Diament wielki jak góra"
Jan Parandowski - "Eros na Olimpie"
Stanisław Dygat - "Jezioro Bodeńskie"
Dominika Choła, moja facebookowa koleżanka, również zasiliła moją biblioteczkę.
Patrick Quentin - "Jego dwie żony"
Bohdan Petecki - "Tylko cisza"
Agata Christie - "Karty na stół"
Agata Christie - "Dlaczego nie Evans?"
Henning Mankell - "Morderca bez twarzy"
Juliusz Verne - "Straszny wynalazca"
Bohumil Hrabal - "Pociągi pod specjalnym nadzorem. Postrzyżyny"
"Cień wiatru" w twardej oprawie otrzymany od mojej przyjaciółki na imieniny.
Książki od Joasi z bloga "Niedopisanie". Pokryłam wyłącznie koszty ich wysyłki.
Joanna Szczepkowska - "Miasta do wynajęcia"
Krzysztof Varga - "Tequila"
Santiago Roncagliolo - "Czerwony kwiecień"
Anna Arno - "Okna"
Krzysztof Bielecki - "Defekt pamięci"
Krzysztof Bielecki - "Rezydencja"
Pola Kinski - "Usteczka"
Mariusz Maślanka - "Bidul"
Antonio Socci - "Czas burzy"
Manuela Gretkowska - "Namiętnik"
Manuela Gretkowska - "Europejka"
Manuela Gretkowska - "Kobieta i mężczyźni"
Zdradzę wam sekret tego stanu rzeczy... O książkach trzeba cały czas myśleć, a same będą was znajdować. Jakie to proste, prawda? :)
Musze zacząć myśleć wiecej o ksiązkach w takim razie;)
OdpowiedzUsuńParę książek czytałam i chętnie poznam Twoje opinie na ich temat. Kogo jak kogo, ale Ciebie książki zawsze odnajdą! ;-)
OdpowiedzUsuńW takim razie teraz intensywnie będę w każdej wolnej chwili myśleć o książkach! Życzę miłego czytania tych wszystkich zdobyczy :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie~ Nataliaaa
http://happy1forever.blogspot.com/
Wspaniałe zdobycze! Masz rację - dostajemy to, na czym skupiamy swoje myśli:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci serii z kolibrem, a szczególnie egzemplarzy - Ernesta Hemingweya "Motyl i czołg" i
OdpowiedzUsuńTrumana Capote "Miriam"
Cudne zdobycze. Zaczynam i ja od dzisiaj intensywnie myśleć o ksiązkach... Skoro tak to działa;-) Serdeczności ślę i udanego tygodnia życzę.
OdpowiedzUsuńCudowna seria z kolibrem... Polecam z tej serii: Blisko domu i Zakonnicę. Do dziś pamiętam dreszczyk emocji kiedy w księgarni pojawiał się kolejny koliber. Dzisiaj z czałej kolekcji w domowej bibliotece pozostało jedynie kilka. Życzę miłej lektury :-)
OdpowiedzUsuńZastosuję Twoją receptę na przyciąganie książek. :) Gratuluję kolejnych zdobyczy!
OdpowiedzUsuńWow, gratulacje kolejnych zdobyczy ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam Cierpienia młodego Wertera - istna męka ;)
Jak już pisałam Wiolu, chyba pod wywiadem z Tobą, niczego nikomu tak nie zazdroszczę, jak tak imponującego zbioru książek. Pasja, czyni cuda :)
OdpowiedzUsuńJak widzę Sekret jest Ci znany. :)) Czasem zazdroszczę Ci (oczywiście wyłącznie w sensie pozytywnym) niektórych zdobyczy, ale jednocześnie zawsze cieszę się, że trafiły one właśnie do Ciebie - osoby która naprawdę książki kocha. :))
OdpowiedzUsuńJeju, super nowości! :D
OdpowiedzUsuńRacja. Myśl, myśl, a same do Ciebie trafią. Najbardziej interesuje mnie Christie, ale mamy też Mordercę bez twarzy w nowszym wydaniu.
OdpowiedzUsuńZakochałam się <3
OdpowiedzUsuńMyślę, myślę... Teraz tylko czekać na paczki :D
OdpowiedzUsuńMiłego czytania.
Pozdrawiam.
Zafon<3
OdpowiedzUsuńWidzę kilka perełek! Wrażam Twoją strategię - zaczynam intensyyyywnie myśleć o książkach:-)
OdpowiedzUsuńUjmę to tak - swój ciągnie do swego :D
OdpowiedzUsuńKoliberki i Hrabal mogą spowodować podniesienie ciśnienia!
OdpowiedzUsuńŚwietne.
Masz rację, trzeba usilnie myśleć o książkach, a wtedy same do Ciebie garną :)))
OdpowiedzUsuńUwielbiam tytuły Twoich postów:)
OdpowiedzUsuńTytuł mnie zmiażdżył :D
OdpowiedzUsuńI ile perełek... Gratuluję! :)
Wspaniałe tytuły,jakże wiele takich perełek można teraz zdobyć w antykwariatach. Faktycznie przyciąganie jest wzajemne,dodałam Cię do moich obserwowanych blogów na serwisie Zblogowani może i do mnie przyciągniesz jakieś dobre tytuły, a uzależnienie od czytania jest dla mnie bardzo znajome niemal rodzinne ( to po mamie mam ;))
OdpowiedzUsuńTyle pysznych nowości :)
OdpowiedzUsuńCien wiatru mnie przekonał :)
OdpowiedzUsuńNowe stosy książek zawsze cieszą:)
OdpowiedzUsuńA zatem będę myślał o książkach całych czas i niech do mnie przychodzą, bo przyznam się szczerze, że przez cały luty nie załatwiłem sobie ani jednej książki!
OdpowiedzUsuńSerię z Kolibrem pamiętam jeszcze z domu rodzinnego mojego taty :) Książki napływają do Ciebie ze wszystkich stron :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne zdobycze <3
OdpowiedzUsuńPrawda, proste. Ale obdarowywana jesteś niesamowicie. Zawsze lubię patrzeć na Twoje nabytki, bo każdorazowo robią wrażenie. A już zbiorczo (jak kiedyś pokazałaś) robią wrażenie niemożliwe. Ile osób miało wpływ na utworzenie Twojej biblioteki domowej/ Chyba tego nie zliczysz. :)
OdpowiedzUsuńTo dużo o nich myślisz :). Gratuluję zdobyczy i miłej lektury życzę.
OdpowiedzUsuńCień wiatru w twardej oprawie... to jest piękne!
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest... Nawet nie wiem, jak się u mnie te stosiki książek tworzą... Niby niezbyt duży przyrost, ale znowu musiałam w domu półki przeukładać, żeby mi się wszystko zmieściło...
OdpowiedzUsuńZałożę się, że podobno tak jak mężczyźni niby myślą o jednej rzeczy, tak Ty o książkach! Wybacz, to przez ten tytuł wpisu! Ale cieszę się, że Twoja biblioteczka sama się napełnia! :D
OdpowiedzUsuńW takim tempie raz dwa zapełnisz wolne miejsca w Twoim domu :).
OdpowiedzUsuńFaktycznie, książki przyciągasz :)
OdpowiedzUsuńChyba muszę wypróbować Twój sposób i myśleć wyłącznie o książkach, może i u mnie będą się zjawiać same? :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te Twóje wpisy :) Czuć w nich radość z nowych zbiorów :)
OdpowiedzUsuńZnów udało Ci się zdobyć ciekawe perełki do swojej biblioteczki, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńMoże muszę zacząć myśleć non stop o podróżach, to gdzieś uda mi się pojechać jeszcze przed lipcem :p
czytelczniczy orgasm - ciekawe określenie:)
OdpowiedzUsuń