Czas pożegnań...
Bieżący tydzień niestety kończy się napływającymi złymi wiadomościami ze świata literackiego. W ostatnich dniach odeszły od nas bowiem dwie osobistości, które na zawsze zapisały się w pamięci historii literatury - Harper Lee oraz Umberto Eco.
Źródło zdjęcia - KLIK |
18 lutego pożegnała nas Harper Lee - autorka znanej na całym świecie książki pt. "Zabić drozda". Pisarka miała 89 lat. I pomyśleć, że jeszcze całkiem niedawno pisałam na blogu o dość kontrowersyjnej kontynuacji największego dzieła autorki, czyli "Idź, postaw wartownika". Już chyba nigdy nie dowiemy się jak z wydaniem tej książki było naprawdę.
Źródło zdjęcia - KLIK |
Nie zdążyliśmy się jeszcze oswoić z powyższą stratą, a świat zdążyła obiec kolejna, smutna wiadomość. 19 lutego, w wieku 84 lat, zmarł Umberto Eco, autor bestsellerowej książki "Imię Róży". Do końca życia będę żałować, iż w maju 2015 r. nie pojawiłam się na Uniwersytecie Łódzkim, gdy pisarz odbierał nagrodę honoris causa i wygłaszał wykład.
Naprawdę smutno zaczął się ten rok dla światowej literatury. Pozostaje nam, czytelnikom czytać książki Harper Lee oraz Umberto Eco oraz przekazywać ich spuściznę dalszym pokoleniom.
O Harper Lee już słyszałam... ale Eco? Nie... A nie zdążyłam jeszcze nic od niego przeczytać...
OdpowiedzUsuńdrewniany-most.blogspot.com
Bardzo smutna wiadomość ...
OdpowiedzUsuńDwie bardzo smutne wiadomości. Proza Harper Lee jeszcze przede mną, z twórczością Umberto Eco miałam już kontakt.
OdpowiedzUsuńObie wiadomości bardzo mnie zasmuciły. Tym bardziej, że niedawno czytałam książkę "Idź postaw wartownika" i przy tej okazji szperałam w internecie, żeby co nieco dowiedzieć się o jej autorce.
OdpowiedzUsuńBardzo smutne wiadomości.
OdpowiedzUsuńOd niedawna nosze sie z zamiarem przeczytania "zabić drozda". Chyba najwyzszy czas
OdpowiedzUsuńPrzygnębiające...
OdpowiedzUsuńO Eco słyszałam, ale druga, smutna nowina mnie ominęła. Szkoda, kiedy wielcy ludzie odchodzą...
OdpowiedzUsuńTen rok to się rozpoczął bardzo źle... aż boję się o to kto będzie kolejny :(
OdpowiedzUsuńTo bardzo smutne, że odchodzą Mistrzowie Słowa...
OdpowiedzUsuńNiestety, takie jest życie. O Eco wczoraj usłyszałam i zrobiło mi się bardzo smutno. Ale przynajmniej Ci ludzie coś po sobie zostawili.
OdpowiedzUsuńNiezapomniane "Imię róży"...
OdpowiedzUsuńMnie też przykro, że nie miałam okazji uczestniczyć w tym wykładzie. Prace z semiotyki Pana Eco były na moim kierunku obowiązkowe, wkuwałam jego teksty do egzaminu z metodologii historii sztuki. Do dziś nic z tego nie rozumiem :D
OdpowiedzUsuńSmutne, widziałam na LC i... również żałuję właśnie tego,że nie poszłam na Jego wykład. Była to moja pierwsza myśl gdy przeczytałam tę smutną informację...
OdpowiedzUsuńNie miałam do czynienia ani z Panią Lee, ani z Panem Eco.
OdpowiedzUsuńTo na pewno olbrzymia strata dla najbliższych, jak i dla zwolenników ich utworów.
Pozdrawiam!
napolceiwsercu.blogspot.com
;(
OdpowiedzUsuńNiestety pora pożegnan dotyczy coraz większej liczby wielkich Autorów :(
OdpowiedzUsuńA ja byłam przez cały weekend poza zasięgiem internetu i nie wiedziałam nic... smutno...
OdpowiedzUsuńSmutno :(
OdpowiedzUsuńIch książki są za to nieśmiertelne!
OdpowiedzUsuńWłaśnie słyszałam, szkoda, bo tak dobrzy pisarze.. ;/
OdpowiedzUsuńPozostaną z nami i z następnymi po nas w swoich słowach. Bo, jak powiedział Umberto Eco, pisał też dla tych, co przyjdą po nas: pisał, z nadzieją czytania go "na dwa tysiące najbliższych lat"
OdpowiedzUsuńTo jest naprawdę ogromna strata i wielki smutek. :(
OdpowiedzUsuńJa to się już boję zaglądać do internetu, tylu wspaniałych ludzi odeszło już w tym roku...
OdpowiedzUsuńMasakra co się dzieje, a to dopiero początek roku i tylu wartościowych ludzi odeszło. :(
OdpowiedzUsuńBardzo smutny jest ten rok, dopiero luty, a tyle osób już odeszło...
OdpowiedzUsuńPrzegapiłam informację o śmierci Umberto Eco, dowiedziałam się dopiero z Twojego posta :(
OdpowiedzUsuń