"Bóg nie ma ptaszka" – K. S. Rutkowski
"Być może wcale
nie było takich sił. Ani raju, piekła, tych spraw. Może Elvis wciąż żył, a Bóg
istniał i nie miał ptaszka. Może UFO przylatywało, porywało ludzi i kosmici
wkładali im w tyłki wzierniki".
Wszędzie, niemal na każdym kroku słyszymy o kobiecej prozie, o kobiecej literaturze. Niektórzy nie zgadzają się z takim podziałem, inni zaś wręcz przeciwnie - uważają
takie szufladkowanie za normalny stan rzeczy. Rzadko jednak słyszymy o prozie
męskiej - tej wydawałoby się mocnej i dosadnej. Myślę, że taki stan rzeczy ulegnie niebawem zmianie, a swój
wkład w taki rozwój będzie miał niewątpliwie K. S. Rutkowski – przedstawiciel
tego właśnie nurtu.
K.
S. Rutkowski to urodzony w 1974 r. mieszkaniec Koszalina. Autor do tej pory
wydał cztery książki: "Kryminał tango" (1999 r.), "Brudne
historie" (2006 r.), "Chiński ekspres" (2009 r.) oraz "W niewoli
seksu" (2014). Jest laureatem kilku konkursów, między innymi
Bursztynowego Pióra w Kołobrzegu, a także współautorem wraz z Krzysztofem
"Sado" Sadowskim galerii internetowej LADIES. Obecnie pracuje w
Koszalinie, w którym mieszka wraz z żoną i dwiema córkami.
"Bóg
nie ma ptaszka” to zbiór piętnastu opowiadań autora ukazujących najróżniejsze
historie mężczyzn, przedstawicieli pokolenia XXI wieku, którzy muszą stoczyć
walkę z nieprzychylnym losem, a także przede wszystkim z własną naturą. Piętnaście
utworów, piętnaście kierunków, w jakich mogą podążyć myśli czytelnika.
Sięgając
po najnowszy zbiór krótkich form literackich K. S. Rutkowskiego wiedziałam, że
czekają na mnie krótkotrwałe, ale również intensywne przeżycia, jakie niewątpliwie
zapewnia proza autora. I nie myliłam się, bowiem opowiadania te wzbudzają
masę przeróżnych uczuć. Już w pierwszym utworze pt. "Ona i on" pisarz poprzez
odważne oraz pełne bluźnierstw dialogi pokazuje, że życie jest brutalne i
bezlitosne, i to ludzie budują własne przeznaczenie. W zasadzie każde z opowiadań
zawartych w tym zbiorze, poprzez swojego rodzaju bezpośredniość, ukazuje przeróżne
odcienie ludzkiej natury, częściej oczywiście przedstawicieli płci męskiej. I co najważniejsze, utwory te są
krótkie, ale zawierają w sobie dość duży ładunek emocjonalny, który trafia w
najczulsze miejsca. K. S. Rutkowski nie boi się w swojej prozie dotykać
kontrowersyjnych tematów i na tym polu również się nie zawiodłam, bowiem w "Bóg
nie ma ptaszka” autor pokazuje, jakie skutki niesie ze sobą wolność seksualna,
jakie zagrożenia wynikają ze ślepej wiary w religię, czym skażona jest polityka oraz do jakich wynaturzonych czynów zdolni są ludzie. Prawda, człowiek i jego
tajemnice, ludzkie słabości – o tym opowiadają utwory K. S. Rutkowskiego.
Bezkompromisowe, często z otwartym zakończeniem skłaniającym do myślenia, pełne
ironii i sarkazmu.
W
zbiorze moją szczególną uwagę zwróciły trzy opowiadania, które z wielką
przyjemnością mogą polecić innym czytelnikom. "Incydent" przedstawiający
rzeczywisty incydent, o którym nawet trudno mi teraz myśleć. Jeśli wydarzenia
opisane w tym utworze wydarzyły się naprawdę, współczuję zarówno bohaterowi,
jak i jego kuzynowi. Niektórzy mogą być zniesmaczeni tą historią. "Pan Kandydat" to mój faworyt na
najbardziej prawdopodobny, czyli wzorowany na rzeczywistości, utwór. Cóż,
wielka polityka to także wielkie brudy. "Pani Perwersja" to także mocno
kontrowersyjne opowiadanie z zaskakującym zakończeniem, które polecam
czytelnikom o mocnych nerwach. Nieco obrzydliwe.
K.
S. Rutkowski pod dość kontrowersyjnym tytułem, który z pewnością zwraca uwagę,
bo taka jego rola, przemyca w swoim zbiorze dużą dawkę wiedzy o ludzkiej naturze,
wiele z tego niestety o tej mrocznej części, o której nie mówi się zbyt dużo.
Utwory te z pewnością nie są łatwe i przyjemne, ale przecież nasze życie
również takie nie jest. Warto przeczytać.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorowi
Ciekawa propozycja. Chętnie poznam męskie spojrzenie na świat i różne historie z którymi faceci muszą się zmierzyć w współczesnym świecie.
OdpowiedzUsuńPewnie przeczytać warto... ale kurcze, ostatnio za dużo trudniejszych pozycji się przewinęło przez moje ręce i obecnie nagminnie szukam lekkości w tym, co czytam... [by chwilę później wygrzebać jakieś starocie z '46 i na siłę próbować czytać xd]
OdpowiedzUsuńdrewniany-most.blogspot.com
Słyszałam kiedyś o "W niewoli seksu", ale jakoś specjalnie nie zainteresowałam się tym pisarzem. "Bóg nie ma ptaszka" to niestety zbiór opowiadań, a do nich podchodzę bardzo ostrożnie, ponieważ... krótkie formy literackie nie są dla mnie. Muszą być napisane albo mistrzowsko (Murakami i jego "Mężczyźni bez kobiet") albo każde z nich łączyć się w jakiś sposób, np. poprzez bohatera - Sapkowski. Jednak ta pozycja, "Bóg nie ma ptaszka" przyciąga mnie. Chyba dlatego, że opowiadania, jak sama napisałaś, wzbudziły w Tobie intensywne przeżycia. A to jest dokładnie to, czego potrzebuje teraz :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałem Kryminał Tango, Brudne Historie a obecnie kończę Chiński Ekspres. Pozostałe dwa tytuły już czekają w kolejce na mojej półce. Rewelacyjne pióro na obecne zniewieściałe czasy. Takich opowiadań mam potrzeba abyśmy mogli mieć twardą typy a nie miękkie serce.
OdpowiedzUsuńMęskim okiem wszystko wygląda inaczej. I takich książek ostatnio szukam.
OdpowiedzUsuńCo jak co, ale tytuł bardzo oryginalny, kontrowersyjny i chwytliwy. Niemniej nie mam ochoty na te opowiadania...
OdpowiedzUsuńPropozycja niezwykle ciekawa, zwłaszcza dla nader przeciętnej pani, która chętnie ogląda świat z tego "twardego" męskiego punktu widzenia, takiej jak ja :) Jestem ciekawa czy po rzucaniu mięsem i seksem u Ćwieka, Rutkowski mnie bardziej zaskoczy? Świetna recenzja!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
o-ksiazkach-inaczej.blogspot.com
Szczerze mówiąc jakoś mnie nie ciągnie do książek tego autora :)
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie sięgnęłabym po opowiadania tego autora :D
addictedtobooks.blog.pl
Przez ten tytuł książka faktycznie wydaje się być bardzo kontrowersyjna. Lubię czytać tego typu opowiadania.
OdpowiedzUsuńNazwisko autora kojarzę chyba dzięki Tobie, ale nic jeszcze nie czytałam. Tytuł faktycznie dość kontrowersyjny, nie spodziewałabym się takiej zawartości.
OdpowiedzUsuńtytuł kontrowersyjny, ale widać taka jego rola
OdpowiedzUsuńSam tytuł książki kontrowersyjny ale mam wielką chęć przeczytać o mężczyznach :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej pozycji, a bardzo nie nią zaintrygowałaś. Z przyjemnością przeczytam. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTytuł w zestawieniu z okładką jest całkiem zabawny;) Moze przeczytam.
OdpowiedzUsuńKrótkie formy literackie nie do końca do mnie trafiają, choć przyznaję, że tematyka książki może być ciekawa.
OdpowiedzUsuńłe nie moje klimaty:)
OdpowiedzUsuńJa ciągle czekam, aż autor pokusi się o napisanie powieści :)
OdpowiedzUsuńhmmm ciekawe :D cos innego kolejna pozycja!
OdpowiedzUsuńJestem bardzo zaintrygowana tą publikacją.
OdpowiedzUsuńHm, sama nie wiem, nie poczułam tego "łał, to coś w sam raz dla mnie".
OdpowiedzUsuńChętnie poznam ten męski, intrygujący punkt widzenia.
OdpowiedzUsuńZaintrygowałas mnie tą książką już na Instagramie :).
OdpowiedzUsuńZanoszę się i zanoszę na twórczość tego autora i jakoś wiecznie mi nie po drodze...
OdpowiedzUsuńLubię męską prozę nawet więcej, bo można poczytać o czymś, czego sama nie wymyśliłabym :)
OdpowiedzUsuńA, może i ja bym się skusiła :D
OdpowiedzUsuńNie jestem zainteresowana- zarówno przez formę jak i treść.
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji poznać jeszcze kunsztu autora, raczej po tą lekturę nie sięgnę, ale rozejrzę się za czymś innym pisarza.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa w jakich kierunkach idą te opowiadania, jakie historie opowiadają. Książkę widziałam, ale czekałam na pierwsze recenzje:)
OdpowiedzUsuń