Subiektywnie o książkach w obiektywie października!
Stało się coś, co do tej pory jawiło mi się jako najgorszy koszmar - w ubiegłą sobotę, w godzinach popołudniowych padł mój laptop. Mój wysłużony, siedmioletni komputer, w którym od samego początku wszystko chodziło jak w zegarku. Uwierzycie, że nigdy nie miałam w nim żadnej sprzętowej awarii? W sobotę, mój wysłużony przyjaciel po prostu się wyłączył i już nie powstał. Okazało się, że padł dysk twardy. A ja ostatnie zapisywanie swoich danych robiłam jeszcze przed ślubem, czyli 15 sierpnia! Wydobycie danych z dysku, bez gwarancji pozytywnego rezultatu, kosztowałoby mnie tyle, ile kilka średniej jakości nowych laptopów, więc o tym póki co nie myślę. Odeszły w niebyt moje recenzje, około 20 tekstów, a także zdjęcia. Już myślałam, że zwyczajnie października Wam nie pokażę, ale na szczęście udało mi się ściągnąć z Instagrama wszystkie moje fotografie. Zapraszam Was więc na przegląd miesiąca, długi jak zawsze, jeśli chodzi o moje książkowe życie.
// W tramwaju ludzie również czytają, a ja ich podglądam // Kawa i zmuszająca do myślenia książka Moniki Sawickiej //
// Czasami wystarczy tylko kilka kroków // Marzę, by zwiedzić Australię // Gazetowe zdobycze książkowe //
// Doreta i jej urok // Dedykacja autorki //
// Poduszka i jej różowy kolor // Listonosz zawitał // Takie ceny kuszą //
// Przybyła książka objęta moim patronatem medialnym //
// Egzemplarze konkursowe // Moje logo na okładce // Dedykacja autorki //
// Książki od dobrej duszyczki //
// Mróz to ostatnio znane nazwisko // Dedykacja autora //
// W końcu poznałam Magdalenę Witkiewicz //
// Wspólne zdjęcie // Dedykacja w książce //
// Kolejna dedykacja //
// Keks równie kolorowy jak okładka // Migawki ze spotkania //
// Przybył mój kolejny patronat medialny // Wielka paka //
// Druga część przygód Betty i jej menadżerki // Dedykacja Alka //
// Kolejna książka objęta moim patronatem medialnym // Templariusze nadal ciekawią czytelników //
// Psychodeliczna książka // Dedykacja autora //
// Paczka książek od Sisters92 // Cała seria Love & Story //
// Kryminały z jamnikiem // Wiele pyszności, nie tylko książkowych //
// Lektura i coś słodkiego // Przybył listonosz //
// Solidna porcja języka angielskiego //
// Galerie handlowe i ich tajemnice // Dedykacja autora //
// Książki od Moniki Sawickiej, otrzymane podczas mojego pobytu na Kanapie Literackiej autorki // Konkursowe egzemplarze książek Agnieszki Walczak-Chojeckiej //
// Gazetowe zdobycze książkowe //
// Kolejna porcja kioskowych zdobyczy // Dekoracja na Targach Książki w Krakowie //
// Fortepian i mój ulubiony pleśniowy ser // Dedykacja autorki //
// Zastanawiam się, czy nie jestem czasem książkowym geologiem // Dedykacja autora //
// Z autorką "Niewolnicy" i Gandalfem // Moje pierwsze targowe kroki //
// Z Małgorzatą Gutowską-Adamczyk // Dedykacja autorki //
// U Zbigniewa Białasa // Dedykacja autora //
// Z Agatą Tuszyńską // Dedykacja Barbary Rosiek //
// Z Alkiem Rogozińskim // Podziękowania w jego książce //
// Z Sylwią Chutnik // Dedykacja autorki //
// Z Joanną M. Chmielewską // Dedykacja autorki //
// Z Agnieszką Walczak-Chojecką // Dedykacja autorki // Z Thomasem Arnoldem //
// Z Agnieszką Krawczyk // Dedykacja autorki //
// Z Katarzyną Targosz // Dedykacja autorki //
// Taką zakładkę sobie sprawiłam na targach // Kolejka do Piotra Fronczewskiego //
// Z Piotrem Fronczewskim // Dedykacja aktora //
// Z Eustachym Rylskim // Dedykacja autora //
// Jedyne książki zakupione na targach //
Śmierć mojego laptopa wiele mnie nauczyła. Między innymi zapisywania swoich blogowych plików na dysku zewnętrznym tak, by w razie awarii sprzętu, można było mieć do nich dostęp. Was również do tego gorąco namawiam!
Jak widzicie w październiku nie wyhamowałam, wręcz przeciwnie, bowiem cały czas w sferze książkowej coś się u mnie dzieje. Listopad również nie zapowiada się leniwie. I bardzo dobrze :)
Jak widzicie w październiku nie wyhamowałam, wręcz przeciwnie, bowiem cały czas w sferze książkowej coś się u mnie dzieje. Listopad również nie zapowiada się leniwie. I bardzo dobrze :)
Przepiękne wspomnienia i dobrze,że udało Ci się ściągnąć te zdjęcia:-)
OdpowiedzUsuńFotki są fajne, ale co do awarii laptopa, to ja znam i ze swego przykładu, ale na szczęście laptopem trza było wstrząsnąć przejażdżką na rowerze, aby się uruchomił
OdpowiedzUsuńWspółczuję problemów z kompem. też miałam z moim pięciolatkiem problem, ale wizyta mądrego pana informatyka i nadal jest ze mną. Działo się w ostatnim miesiącu. Ile dedykacji :)
OdpowiedzUsuńFotki świetne choć znam je już z instagrama :) Zdecydowanie warto zapisywać dane na dysku zewnętrznym, szczególnie te najbardziej wartościowe, a myślę, że zdjęcia właśnie do takich należą, bo stanowią ogromną pamiątkę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMiesiąc pełen wydarzeń :) Kurczę, muszę w końcu zgrać to i owo z lapka...
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem! Ale chyba nie wszystkie te książki przeczytałaś???
OdpowiedzUsuńŚwietne podsumowanie! :) Uwielbiam takie zdjęcia oglądać. A i r.i.p. laptop. Mam nadzieję, że mój takiego losu jeszcze długo uniknie, choć swoje latka ma.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się jak udaje Ci się wyszukać te wszystkie książki w gazetach, bo kiedy nie pójdę do kiosku to nigdy nic ciekawego nie widzę :) Super podsumowanie :)
OdpowiedzUsuńNie zazdroszczę awarii laptopa. Mam nadzieję, że nie musisz wszystkiego pisać jeszcze raz.
OdpowiedzUsuńAle CI zazdroszczę oczywiście nie awarii laptopa.
OdpowiedzUsuńDużo pozytywnego u Ciebie sie działo. Oby tak dalej, choć w listopadzie już targów nie będzie...
OdpowiedzUsuńSprzęt potrafi płatać psikusy. Współczuję problemów z laptopem i cieszę się, że fotki jednak jakieś udało Ci się zebrać, bo lubię ten cykl. Widzę, że to był bardzo ciekawy miesiąc. Sporo fascynujących spotkań i jeszcze więcej nowych zdobyczy. :)
OdpowiedzUsuńWspółczuję strasznie problemów z laptopem, ale powiem, że przeżywałam to samo ok. 2 tygodnie temu. Na szczęście laptopa mam od niedawna, (dostałam używanego, więc dysk padł nie z mojej winy) i a nie zdążyłam jeszcze niczego przegrać z komputera, a zdjęcia z telefonu i aparatu nie usuwam, póki ich nie dodam. Ale od kiedy komputer przeszedł w posiadanie mojego młodszego brata będę musiała pamiętać o zapisywaniu plików na dysku zewnętrznym...
OdpowiedzUsuńWidzę, że udane zdobycze targowe. ;) Nie mam pojęcia czy te książki z Panią domu są dostępne w konkretnych miastach, czy sklepach, ale szukałam wszędzie i nigdzie nie było w moim mieście dodatkowo książek. A szkoda bo bardzo chciałam przeczytać "Echa pamięci"...
Pozdrawiam serdecznie!
Takie przygody z komputerami to masakra, ja zapisuję wszystko w 3 miejscach :) po wielu przygodach tego typu w rodzince! A miesiąc bardzo udany!
OdpowiedzUsuńNaprawdę współczuję kochana.... śmierć laptopa to jest to czego boje się bardzo.... foty staram się w miarę szybko obrobić i wrzucić w post już zaplanowany.... termin można przekładać, a jak już mam recke to śmiało wstawiam i publikuje automat:)
OdpowiedzUsuńDużo wspomnień i emocji towarzyszyło Tobie w tym miesiącu.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o komputer to współczuję i to bardzo. Sama wszystko trzymam na dysku i nie zapisuję nigdzie indziej, więc modlę się, żeby nic nie wysiadło.
OdpowiedzUsuńMiałaś przecudowny miesiąc. Oby takich więcej!
OdpowiedzUsuńI to jest dopiero miesiąc z gwiazdami.
OdpowiedzUsuńWiele się u Ciebie działo :). Życzę kolejnego równie udanego miesiąca.
OdpowiedzUsuńCo miesiąc pokazujesz tyle dedykacji, że powoli się zastanawiam czy Twoja doba nie jest aby przypadkiem dłuższa niż moja :)
OdpowiedzUsuńChyba przerzucę swoje dane na dysk zewnętrzny - strasznie bolałaby strata kilkunastu opinii które mam już napisane o przeczytanych a nie udostępnionych książkach.
OdpowiedzUsuńZnowu wiele się u ciebie działo ;)
Zazdroszczę zwłaszcza spotkania z Panem Piotrem Fronczewskim. Mam książkę zamówioną, ale bez podpisu niestety. Zdrowie nie pozwoliło mi dotrzeć na Targi, choć mieszkam w Krakowie...
OdpowiedzUsuńAwiola i drużyna nowych książkowych zdobyczy:D
OdpowiedzUsuńWspółczuję utraty danych. :/
OdpowiedzUsuńSama zgrywam na dysk zewnętrzny, ale mało kiedy robię to na bieżąco.
Miałaś owocne łowy targowe. :)
aktywnie minęły Ci ostatnie tygodnie:)
OdpowiedzUsuńMiesiąc jak najbardziej udany:) Targi i spotkanie z Magdą Witkiewicz, wiem, jak to potrafi cieszyć:)
OdpowiedzUsuńNowy etap (po wysłużonym laptopie), może bardziej pasjonujący i ekscytujący właśnie się zaczyna, :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia
http://chicporadnik.blogspot.com/
Nie ma co sie rozleniwiac, trzymaj to tempo :) Bardzo sympatyczne zdjecie z Piotrem Fronczewskim:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia! W takich sytuacjach jak Twoja, dziękuję Bogu za szwagra informatyka. Ostatnio myślałam, że stracę zdjęcia moich dzieci... wszystkie od urodzenia... na szczęście y dało się uratować, a ja muszę wziąć się za wywołanie tych pamiątek.
OdpowiedzUsuńŚwietny mix zdjęć :) Dużo u Ciebie w październiku się działo :)
OdpowiedzUsuńTwoje miesiące są tak obfite w książki, że aż miło oglądać :)
OdpowiedzUsuńTo niedobrze, że padł Ci laptop :( Ja zapisuję wszystko na dysku zewnętrznym, nauczona doświadczeniem z poprzednim laptopem, który co chwila lądował w serwisie.
OdpowiedzUsuńNa szczęście miałaś udany i intensywny miesiąc :)
Jejku ile książek, jak Ty znajdujesz czas by to wszystko przeczytać? :) super sposób na podsumowanie miesiąca, oglądając Twoje zdjęcia od razu humor mi się poprawił :) Miesiąc bardzo intensywny i ciekawy, nie mogę się napatrzeć ;)
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi, że muszę zrobić kopię zapasową... ;)) współczuję z powodu awarii laptopa i straty tylu cennych danych, fajnie, że udało Ci się odzyskać tak dużo ciekawych i cennych zdjęć :) Jak zawsze u Ciebie wiele się działo, mnóstwo książek, spotkań i wspaniałych wspomnień, gratuluję Wiolu i trzymam kciuki za dalsze sukcesy :)
OdpowiedzUsuńRany ile dedykacji :)
OdpowiedzUsuńwspaniały miesiąc, no oprócz awarii komputera :)
OdpowiedzUsuńTo się nazywa udany miesiąc;)
OdpowiedzUsuńWspółczuję awarii laptopa, kurczę, chyba będą musiała co nieco pozgrywać, żeby też później nie płakać...
OdpowiedzUsuńWspaniały miałaś miesiąc, ile patronatów, ile autografów! :)
jaki długi wpis ;) Czytało się go/ przeglądało, bardzo interesująco. Takie moje oderwanie małe w pracy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Natalia Z
Ostatnio mam mało czasu na przeczytanie czegokolwiek :(
OdpowiedzUsuńDedykacji to zebrałaś naprawdę całe mnóstwo!
OdpowiedzUsuńNieźle jak na taki miesiąc ;)
OdpowiedzUsuńMi tez padł dysk , ale w komputerze. Całe szczęscie za 200 zł od znajomego informatyka we wsi , miałam nowy dysk, nowe oprogramowanie i zachowne wszysciutkie dane komputera ;)
Wow ile książek przybyło do ciebie w tym miesiącu!
OdpowiedzUsuńGratuluję ci tak wielu patronatów!
Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*
http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/
Kolejny owocny miesiąc, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńPsinka! Zaraz sobie sprawdzę co to za psa urok :))
OdpowiedzUsuńTak bardzo Ci współczuję! Strata danych to największy koszmar, jaki może się zdarzyć komuś, kto "pracuje" z tekstem. A nie pisałaś tekstów od razu w bloggerze? Tam zawsze zostaje kopia...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie czeka Cię więcj podobnych niespodzianek. Trzymam kciuki za dobry listopad.
Bardzo intensywny miesiąc ;)
OdpowiedzUsuńStrata danych z laptopa- wiem jak to boli :( dobrze, że miałam możliwość ściągnięcia zdjęć. Ile dobrych spotkań w październiku :)
OdpowiedzUsuńAle ci zazdroszczę spotkania tych wszystkich pisarzy!
OdpowiedzUsuńTeż chcę tam być - za rok mam nadzieję!
Ale się u Ciebie działo :).
OdpowiedzUsuńMusisz nam kiedyś pokazać panoramiczne zdjęcie swoich wszystkich książek :).