"Idź, postaw wartownika" - Harper Lee
"Wyspą każdego człowieka, (…), jego "wartownikiem" jest sumienie. Nie ma czegoś takiego, jak zbiorowa świadomość".
Premierze tej książki, kontynuacji kultowej już powieści "Zabić drozda", za jaką jej autorka otrzymała Nagrodę Pulitzera, towarzyszyły wielkie emocje i
kontrowersje.
Emocje dotyczące dość niejasnej drogi wydania tej powieści, ale
przede wszystkim dotykające samej fabuły, która stawia
znanych nam bohaterów w zupełnie nowym świetle. Nie była to
przyjemna wędrówka.
Harper Lee to urodzona
w 1926 r. amerykańska pisarka i publicystka, która zapisała się w
historii literatury książką "Zabić drozda", opublikowaną w
1960 r., a sfilmowaną w 1962 r. Autorka nigdy nie skończyła
uniwersytetu, od dzieciństwa przyjaźniła się z Trumanem Capote. "Idź, postaw wartownika" to prequel tej powieści, któremu
wydaniu towarzyszą wielkie kontrowersje.
Mija dwadzieścia lat
od wydarzeń opisanych w "Zabić drozda". Jean Louise Finch,
zwana przez najbliższych Skautem, przyjeżdża z Nowego Jorku do
rodzinnego Maycomb na dłuższy urlop. Rzeczywistość, jaką
zastaje burzy jej poukładany od dzieciństwa świat. Jean poznaje
bowiem nieznane jej dotychczas oblicze ojca i pozostałych
mieszkańców miasteczka w kwestii sporów dotyczących
nadania pełni praw obywatelskich czarnej społeczności. Okazuje się bowiem, że
ideały, w które cały czas wierzyła istniały tylko w jej umyśle.
Atticus i poglądy
rasistowskie? Tak, wydawałoby się to niemożliwe, a jednak. "Idź,
postaw wartownika" napisana wcześniej, jeszcze przed "Zabić drozda", ale nie przyjęta przez ówczesnego wydawcę to książka, która czekała ponad pięćdziesiąt lat na ujrzenie
światła dziennego. I nie dziwią mnie kontrowersje, jakie
towarzyszą jej wydaniu bowiem fabuła pokazuje zupełnie inną perspektywę spojrzenia na kwestię segregacji rasowej w Stanach Zjednoczonych.
Oczami dorosłej już Jean wkraczamy w świat, w którym bohaterka
poznaje zupełnie na nowo poglądy swojego ojca, Charlesa i
pozostałych bliskich sobie ludzi, konfrontując je ze wspomnieniami
pełnymi ideałów. To bardzo gorzka lekcja, której Jean nie
jest w stanie przełknąć, a wraz z nią również czytelnik.
Najbardziej jednak szokującym jest fakt, jak nasze dzieciństwo
idealizuje pewne wydarzenia i ludzi, a przekonuje nas o tym bohaterka,
dla której powrót do domu i ujrzenie w pełnym świetle prawdziwych
pobudek swoich najbliższych okazuje się wielkim szokiem. Bolesna prawda
bowiem wywołuje wielkie uczucie rozczarowania i niedowierzania
postawą znanych nam bohaterów z powieści "Zabić drozda".
"Idź, postaw
wartownika" to książka, która ukazuje w pełni znaną nam
prawdę – nic nie jest tylko czarne i tylko białe, istnieją
również barwy pośrednie, które zmieniają całkowicie ocenę
pewnych postaw i poglądów. Tolerancja, podział na tych lepszych,
czyli białych i gorszych, czyli czarnych, hipokryzja i mniejsze zło
– to główne tematy dysput, jakie toczą bohaterowie powieści. I co
najważniejsze, ich wynik jest w każdym przypadku niejednoznaczny,
bowiem to właśnie czytelnik we własnym sumieniu musi opowiedzieć
się za jedną ze stron. Role narzucone przez mieszkańców małego
miasteczka, niemożność wyrwania się z pewnej klasyfikacji, życie
utartym schematem oraz podział białych na hołotę i lepsze rodziny
to pełen obraz świata, jaki zastaje Jean. Świata, który szokuje
także czytelnika.
Nie można nie
wspomnieć o wydarzeniach poprzedzających wydanie tej książki.
Harper Lee osiem lat temu przeszła udar i do dzisiaj mieszka w
specjalnym ośrodku, który zapewnia jej opiekę. Autorka jeździ
bowiem na wózku inwalidzkim oraz ma kłopoty ze słuchem i wzrokiem.
W zeszłym roku zmarła siostra pisarki, która zajmowała się jej
interesami. Podobnież manuskrypt "Idź, postaw wartownika" przeleżał u autorki ponad pięćdziesiąt lat, a odnalazła go
dopiero teraz, całkiem przypadkowo jej prawniczka. Harper Lee nie
jest w pełni władz umysłowych i do tej pory nie rozmawiała
osobiście z dziennikarzami na temat tego dzieła. Nie wiadomo więc,
czy zgoda na publikację została wydana przez autorkę świadomie.
Smutne to wszystko, ale paradoksalnie już pierwszego dnia sprzedaży kontrowersje te uczyniły powieść bestsellerem.
Wolałabym aby ta
książka nigdy nie ujrzała światła dziennego. Wolałabym aby została zwyczajnie nie odkryta. "Idź,
postaw wartownika" to bowiem ciężkie zderzenie z rzeczywistością,
w której ideał sięgnął bruku.
"Idź, postaw
wartownika, iżby doniósł, co zobaczy".
Harper Lee |
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Filia
Jakoś mnie nie ciągnie do tej książki, wprost przeciwnie. Niestety nie potrafię racjonalnie uzasadnić swojej niechęci.
OdpowiedzUsuńczyli jednak nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńCóż, mam w planach, ale jak bliskich? Tego nawet ja nie wiem :)
OdpowiedzUsuńKsiążka jest już w drodze do mnie, ale czuję się po Twojej recenzji lekko zaniepokojona;o
OdpowiedzUsuńPrzykra ta cała otoczka wydania. Niemniej, nie czytałam jeszcze pierwszego tomu i na razie nie mam zamiaru tego zmieniać.
OdpowiedzUsuń"Zabić drozda" mnie zachwyciła. Nie wiem czy chcę przeczytać tę nową/starą książkę. Jestem jej ciekawa, ale nie chcę się osobiście przekonywać, że Atticus, który był tak prawą i szlachetną postacią, wcale taki nie jest... I tak już dużo czytałam o tym, że "ideał sięgnął bruku" i boję się, że na "Zabić drozda" nie będę mogła patrzeć tak jak do tej pory.
OdpowiedzUsuńNie czytałam "Zabić drozda" może kiedyś nadrobię i być może kiedyś sięgnę po powyższą powieść.
OdpowiedzUsuńJa sama nie znam twórczości Lee, ale "Idź postaw wartownika" atakuje mnie ostatnio z każdej strony... Z pewnością zapoznam się w końcu z tą książką, ale póki co paradoksalnie, ten cały szum raczej mnie odstrasza niż zachęca.
OdpowiedzUsuńJa nie czytałam wcześniejszej książki autorki i w najbliższym czasie nie zamierzam tego zmieniać - tym bardziej, kiedy przeczytałam tutaj informacje o autorce - niestety smutne, a jednocześnie tak rzeczywiste...
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze książek tej autorki i nie zamierzam na razie ich poznawać... Ich tematyka nie przemawia do mnie...
OdpowiedzUsuńWkradł Ci się mały błąd - Lee urodziła się w 1926, nie 62 ;) Aż się zdziwiłam, jak zobaczyłam zdjęcie, bo to staruszka już, a osoba rodzona w 1962 to osoba w kwiecie wieku :P
OdpowiedzUsuńCo do książki - nie wiedziałam, że do kontynuacja Drozda. czy w tej sytuacji trzeba najpierw przeczytać pierwszą część, czy można poznać wartownika bez znajomości Drozda? Ogólnie obie książki chcę przeczytać :)
Rzeczywiście, czeski błąd, cyfry mi się przestawiły. Dziękuję za czujność ;) Polecałabym raczej najpierw przeczytać "Zabić drozda", by potem wyłapać konteksty zawarte w "Idź, postaw wartownika".
Usuńnie udało mi się skończyć "zabić drozda", nie ciągnie mnie do kontynuacji. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCzekam na książkę i w przeciwieństwie do Ciebie nie znam "Zabić drozda". Jestem ciekawa jak to wpłynie na moje postrzeganie prequelu.
OdpowiedzUsuńCzeka już w kolejce, chcę zabrać się za nią w najbliższych dniach. Trudny temat i to wydanie po latach...
OdpowiedzUsuńNie przeczytałam jeszcze "Zabić drozda", ale mam nadzieję, że uda mi się to zrobić w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńTeż nie jestem zachwycona, że taka książka się ukazała. Nie wiem czy będę ją w ogóle czytać, bo jednak jestem przywiązana do "Zabić drozda" i chyba nie mam ochoty rujnować swojej sympatii do bohaterów. Może to w ogóle nie Harper Lee stoi za napisaniem tej książki? Skoro od lat jest chora to niestety ktoś mógł to wykorzystać :(
OdpowiedzUsuńCzytałam "Zabić drozda" więc i po tą książkę na pewno sięgnę, choć sposób w jaki została wydana...dyskusyjny, zwłaszcza, ze autorka żyje.
OdpowiedzUsuńTo smutna książka? Lubię to!
OdpowiedzUsuńGłośna, kontrowersyjna premiera; okoliczności wydania rzeczywiście budzą wątpliwości. Ale trzeba przyznać, że oba tytuły (można się zastanawiać nad tym tytułowym wartownikiem-sumieniem) są świetne, przykuwają wzrok! :)
OdpowiedzUsuńMam w planach przeczytać "Zabić drozda". Dopiero po tej lekturze będę mogła ocenić czy mam ochotę sięgnąć po kolejne części :)
OdpowiedzUsuńNie żałuję, że przeczytałam tę książkę (podobała mi się, choć gdzie jej tam do "Zabić drozda"), choć faktycznie - coraz częściej myślę, że lepiej, by nie powstała.
OdpowiedzUsuńciekawi mnie nawet ta pozycja;D
OdpowiedzUsuń"Zabić drozda" to książka, którą wielokrotnie czytałam w czasach licealnych i która wywarła na mnie wielki wpływ. Cenię sobie takie publikacje, które zmuszają nas do refleksji, są niejednoznaczne w swojej wymowie i w naszej ocenie. Po tę pozycję muszę sięgnąć bezwarunkowo.
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się skąd tyle kontrowersji wobec tej książki i tego wielkiego szumu - a jestem osobą, która gdy widzi wszędzie reklamowaną książkę - niekoniecznie po nią sięgam. Po Twojej recenzji już wiem, dlaczego tak pełno o "Idź, postaw Wartownika". Może nawet się skuszę i spróbuję ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A.
Czytałam "Zabić drozda" lata temu, pewnie byłam za młoda na taką lekturę. Ale że teraz jakoś nie miałam nastroju sobie jej przypominać, to i na kontynuację się nie decydowałam. Może kiedyś.
OdpowiedzUsuńPrzeczytam, bo to jednak kontynuacja i żeby przekonać się jak to wygląda. Wydaje mi się jednak, że autorka ma niezbyt dobrych doradców, którzy postawili na sensację...
OdpowiedzUsuńTakie rozczarowani nigdy nie są miłe :( Najpierw poznam "Zabić drozda" a później się zastanowię ;)
OdpowiedzUsuńNie dla mnie ta lektura :)
OdpowiedzUsuńTa książka jest teraz tak rozreklamowana, że chyba nie wypada jej nie znać. Najpierw sięgnę jednak po "Zabić drozda", żeby znać cały kontekst.
OdpowiedzUsuńNie znam nawet "Zabić drozda"... Może kiedyś nadrobię zaległości...
OdpowiedzUsuńTo chyba lepiej będzie, jak ta książka pozostanie dla mnie nieznana ;)
OdpowiedzUsuńHarper Lee - zdecydowanie autorka, którą muszę nadrobić :)
OdpowiedzUsuń"Zabić drozda" nie czytałam, a do tego nowego tytułu mam bardzo mieszane odczucia....
OdpowiedzUsuńMuszę przyznac, ze ciekawy zamiar miała autorka. Co prawda Zabić Drozda jeszcze przede mnną, aczkolwiek od dłuższego czasu mam tą pozycję na swojej gorącej liście. Pewnie nie minie mnie jej kontynuacjia. Mam nadzieję, że po jej przeczytaniu będę tak samo rozkojarzona jak Ty :>
OdpowiedzUsuńJuż czeka na półce. Jestem jej bardzo ciekawa! ;)
OdpowiedzUsuńJa ciągle się zastanawiam, czy ta pozycja mi by się spodobała.
OdpowiedzUsuńWłaśnie kupiłam Zabić drozda, żeby przeczytać przed tą :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji czytać "Zabić drozda", ale jak już to uczynię to dzięki Twojej recenzji dwa razy się zastanowię, czy przeczytać "Idź, postaw na wartownika"
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej książki od kiedy zobaczyłam bilbordy z reklamami. Czytałam ,,Zabić drozda" dawno temu, nie pamiętam wszystkich szczegółów powieści, jednak zrobiła na mnie wielkie wrażenie. Koniecznie muszę przeczytać ,,Idź, postaw wartownika", choćby dla własnego zdania. Z tego co piszesz nie jest to łatwa lektura, jednak czasem warto sięgnąć i po taką.
OdpowiedzUsuńKsiążka ma bardzo dobrą reklamę, bo już sporo o niej czytałam - w wielu miejscach. Ale przyznam, że jakoś niekoniecznie mnie do niej ciągnie.
OdpowiedzUsuńAle "Wartownik" to sequel bardziej niż prequel...
OdpowiedzUsuń