"Po prostu bądź" - Magdalena Witkiewicz
"Fajnie byłoby mieć mapę z zaznaczonym
miejscem, gdzie leży szczęście. Człowiek musi się bardzo
namęczyć, by je znaleźć na mapie życia".
Niespodziewana przesyłka, niespodziewane emocje i
nieprzespana noc – tak w skrócie mogłabym napisać o najnowszej
książce Magdaleny Witkiewicz, która roztrzaskała moje serce na
milion kawałków i następnie poskładała na nowo w jedną całość. I
w zasadzie nie musiałabym nic więcej pisać, oprócz tego, że po
prostu musicie tę książkę przeczytać. A jednak napiszę - muszę bowiem wyrzucić z siebie te wszystkie uczucia, które historia opisana piórem autorki we mnie nagromadziła.
Magdalena Witkiewicz to absolwentka Uniwersytetu
Gdańskiego, Gdańskiego Studium Bankowości oraz Gdańskiej Fundacji
Kształcenia Menadżerów, jest z wykształcenia marketerem.
Miłośniczka literatury oraz swoich dwóch pociech. Jej powieści znajdują uznanie wśród rzeszy czytelniczek i zawsze kończą się szczęśliwie.
Autorka obecnie mieszka w Gdańsku.
Paulina, nazywana Polą mieszka na wsi. Jej rodzice
w zasadzie zaplanowali już dla córki przyszłość – szybkie
małżeństwo, dzieci i przejęcie gospodarstwa. Bohaterka jednak ku
zdumieniu opiekunów, kończy szkołę średnią i dostaje się na
architekturę. Wbrew rodzicom, wybiera własną drogę i wyjeżdża
do Gdańska na studia, sama utrzymując swój własny byt. Życie
Pauliny diametralnie zmienia się, gdy spotyka swoją miłość –
starszego od niej wykładowcę Aleksandra. Ich plany i marzenia burzy jednak los, który na zawsze odmienia życie Poli. Późniejszy pakt, jaki
zawiera bohaterka, niesie za sobą niespodziewane konsekwencje.
Codziennie, każdego niemal dnia, wychodząc do
pracy, do szkoły, do sklepu - żegnamy się z najbliższymi pewni, że
za kilka godzin znowu się zobaczymy. Nie myślimy wówczas, że coś
złego może się stać, że może już nigdy więcej ten ktoś nie
powie do nas żadnego słowa. "Po prostu bądź" to historia,
która właśnie bazuje na takim scenariuszu pokazując, jak łatwo
okrutny los może pokrzyżować nasze plany na życie. Pokrzyżować
w jednej chwili, po której już nic nie będzie takie samo, jak
wcześniej. Historia miłości Poli i Aleksandra, tak tragicznie
przerwana, wywołała we mnie tyle emocji, że trudno je nawet
opisać: złość, niedowierzanie, konsternację ale także wiarę w
lepsze jutro, nadzieję na to, że zawsze po burzy wychodzi słońce.
Ta powieść dosłownie naładowana jest mądrością – mnóstwo w
niej bowiem refleksji i myśli odnoszących się do naszej
egzystencji, realizacji marzeń, celu i przypadkowości. Wszystko to
podane w lekkostrawnym sosie pod postacią przystępnego języka,
który trafi do każdego serca, do każdej duszy. W zasadzie powieść
tę można otworzyć na dowolnie wybranej stronie i znaleźć na niej
jakiś życiowy drogowskaz – mój egzemplarz dosłownie
przeładowany został zakładkami indeksującymi, zaznaczającymi ciekawe myśli warte zatrzymania.
"Po prostu bądź" to także książka, w której został ukazany dość szeroko
rozbudowany portret psychologiczny człowieka, jakiego dotyka
najgorsza z możliwych strat. Strat, po jakiej dalsze życie wydaje się
kompletnie bez sensu. Magdalena Witkiewicz z niezwykle widocznym
realizmem potrafiła bowiem opisać emocje i myśli Poli, która nie
mogła poradzić sobie z nową sytuacją. Pogrążanie się bohaterki w
wielkim bólu i w rozpaczy, tak silnie na mnie oddziaływało, że
zwyczajnie, w niektórych momentach płakałam. Tak wielki ładunek
emocjonalny bowiem wyziera z tej książki, jak gdyby autorka sama
przeżyła takie straszne chwile. Trzeba mieć w sobie wiele empatii
i wiele zrozumienia dla ludzkiej duszy, aby w taki sposób fikcja
literacka, wpływała na czytelnika. Do tej pory mam dreszcze myśląc
o swetrze, będącym swoistym symbolem niemożności pogodzenia się ze śmiercią.
Warto zwrócić uwagę na to, iż Magdalena
Witkiewicz zastosowała trafiony zabieg pod postacią ukazania oprócz
perspektywy Poli w pierwszoosobowej narracji, także perspektywy jej
przyjaciela. Fascynującym było przenoszenie się z głowy jednego
bohatera do drugiego oraz obserwowanie ich tak różnych
interpretacji rzeczywistości. Poza tym ujęło mnie rozpoczynanie
każdego z rozdziałów krótkim fragmentem polskiej piosenki, wśród których można znaleźć zarówno starsze utwory, jak i nowsze. Cytaty te idealnie
komponują się z treścią poszczególnych rozdziałów, stąd mój
zachwyt.
Nie wiem, czy Was to zdziwi, ale gdy zaczęłam
wieczorem czytać "Po prostu bądź", nie zostawiłam tej książki
aż do jej ostatniej strony. Następnie zaś nie mogłam zasnąć,
bowiem w mojej głowie kotłowały się różne myśli dotyczące
wartości przyjaźni, możliwości jej przemiany w miłość, śmierci
i przemijania. Do tego wszystkiego puściłam sobie piosenkę Stinga,
która tak bardzo zainspirowała autorkę do napisania tej książki,
czyli "Practical Arrangement". Dla takich powieści, które
dosłownie wwiercają się w duszę i umysł, warto zarwać noc.
Ja wraz z autorką |
Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorce oraz Wydawnictwu Filia
To idealna lektura dla mnie teraz na długie wieczory, zajrzę do biblioteki :)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo chce przeczytać tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńWspaniała książka. Nie mogłam się od niej oderwać :). Wiedziałam że i Tobie się spodoba :).
OdpowiedzUsuńPaulina czytała wszystkie książki pisarki, ja ze trzy. Ta zapowiada się nadzwyczaj interesująco.
OdpowiedzUsuńAleż bym chciała! :) super, że masz zdjęcie z Autorką, to dopiero pamiątka
OdpowiedzUsuńpiękna okładka!
OdpowiedzUsuńJa jeszcze tej autorki chyba nic nie czytałam...
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam ani jednej książki autorki, ale mam w planach ;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytam z ogromną przyjemnością ;)
OdpowiedzUsuńMiałam tak samo (-: Nie odłożyłam, dopóki nie skończyłam (-:
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńKiedyś przeczytam!
OdpowiedzUsuńOkej, książka ma tak zawrotnie wysoką ocenę na LC, że chyba w końcu się przekonam i po nią sięgnę. Te portrety psychologiczne do mnie przemawiają.
OdpowiedzUsuńKsiążka jest na mojej liście! :)
OdpowiedzUsuńMam! :D Mam! Czeka na przeczytanie :) Leży na komodzie w salonie i kusi przepiękną okładką :)
OdpowiedzUsuńMam w planach i nie mogę się doczekać, aż ją przeczytam! :)
OdpowiedzUsuńczuję ten klimat i tę psychologie postaci:D
OdpowiedzUsuńWiem jedno: w czwartek, jak tylko wparuję na Targi, to biegnę i kupuję tą książkę, by jeszcze w Krakowie ją przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńMoje zdanie na temat tej książki już znasz. Jak dla mnie to numer jeden w dorobku pisarki :)
OdpowiedzUsuńJeśli mam styczność z lekturą, któa mocno wpłynęła na moje emocje, to ciężko mi opisać wszystkie uczucia jakie towarzyszyły mi przy lekturze, gdyż zawsze mam wrażenie, że powiedziałam za mało.
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie sięgnęłam po "Pierwszą na liście". Na pewno, więc i ta książka trafi w moje ręce.
OdpowiedzUsuńPominę już fakt, że ta okładka jest przepiękna... Bo o samej książce słyszałam tyle dobrego, że na pewno muszę po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A.
http://chaosmysli.blogspot.com
zainteresowalas :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że książka już do mnie idzie :) Już się nie mogę jej doczekać :)
OdpowiedzUsuńJa również nie mogę doczekać się lektury tej książki :)
OdpowiedzUsuńSwój egzemplarz tej książki już nabyłam i nie mogę się doczekać, kiedy się za nią zabiorę. Tym razem, w odróżnieniu od wcześniejszych sytuacji, duża ilość recenzji nie zniechęca mnie do tego tytułu tylko zachęca, żebym go szybciutko przeczytała :)
OdpowiedzUsuńTak pięknie zrecenzowałaś tą książkę, że nie pozostaje mi nic innego jak się z nią zapoznać. Już od dawna mam zamiar zapoznać się z twórczością pani Witkiewicz, a ten egzemplarz będzie jej pierwszą powieścią, po którą sięgnę.,
OdpowiedzUsuńMyślę, że powinnam przeczytać tę powieść. Może mi wiele dać :)
OdpowiedzUsuńŚliczna recenzja ^^ Na książkę mam straszną ochotę, szczególnie, że czytałam "Pierwszą na liście" która mnie urzekła :)
OdpowiedzUsuńChcę poznać ksiązki tej autorki! BARDZO!
OdpowiedzUsuńKolejna pozytywna recenzja. Raczej nie będę w stanie odmówić przyjemności przeczytania tej ksiązki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) Przy gorącej herbacie
Chyba ja bym się z nią polubiła :) pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńOstatnio wiele można przeczytać o tej pozycji i nie spodziewałam sie, że czytelnicy odbiorą ją tak pozytywnie. ;) Aż nabrałam ochoty na poznanie psychiki człowieka ze stratą, o którym pisałaś. Jestem zaintrygowana.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Czasem tak mamy, że książka ma w sobie coś takiego, że nie potrafimy się od niej oderwać ;)
OdpowiedzUsuńPowtarzam to wszędzie, gdzie są da: dla mnie to najlepsza, jak dotychczas, powieść autorki. Choć biorąc pod uwagę, że ta jest tak doskonała, to myślę, że M. Witkiewicz nie spocznie na laurach i następne będą jeszcze lepsze:)
OdpowiedzUsuńMagdalena Witkiewicz to jedna z tych autorek, których twórczość pozostaje dla mnie tajemnicą :) Bardzo chciałabym to zmienić, więc może już niebawem sięgnę po jej pozycje :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym przeczytałą. Lubię książki, od których trudno się oderwać.
OdpowiedzUsuńNie miałam zamiaru czytać tej książki, ale tyle pozytywnych opinii już przeczytałam, że chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;*
http://ravenstarkbooks.blogspot.com/
Genialny cytat <3
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać, bo i ja mam nadzieję, przebiję się przez kolejkę do autorki, kupię powieść, poproszę o autograf i zdjęcie. A na lekture nie mogę się doczekac.
OdpowiedzUsuńZ książki na książkę, coraz bardziej urzeka mnie twórczość M. Witkiewicz, oczywiście książkę "Po prostu bądź" kupiłam w dniu premiery, mam ją już na półce i z pewnością niebawem przeczytam :) Ogromnie się cieszę, że zrobiła na Tobie tak duże wrażenie, wierzę, że i mnie oczaruje :)
OdpowiedzUsuńJeszcze ic nie czytałam tej autorki, muszę to zmienić ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście standardowo nie znam autorki, jednak super, że udało Ci się spotkać z nią i zrobić pamiątkowe zdjęcie i zyskać autograf! Okładka tej książki jest dla mnie idealna i naprawdę piękna :) Będę pamiętała o tej książce, może kiedyś pojawi się w mojej bibliotece!
OdpowiedzUsuńKsiążka wędruje do mnie :) Już czekam :)
OdpowiedzUsuńDawno temu czytałam Milaczka...czasem czytając książki obyczajowe mam wrażenie, że z nich "wyrosłam"... a czasem idealnie wpasowują się w moje potrzeby czytelnicze.
OdpowiedzUsuń