"Morderstwo na Korfu" - Alek Rogoziński
"Jak tu ma być dobrze, skoro wszyscy wszystko olewają?!".
Kolejna komedia kryminalna w wykonaniu Alka
Rogozińskiego i kolejne zmarszczki mimiczne wywołane zbyt dużą
ilością uśmiechania się podczas lektury jego książki. Jak tak
dalej pójdzie, to przy kolejnych dwóch zapowiadanych częściach,
będę musiała zainwestować w operację plastyczną, aby
zlikwidować ślady na twarzy powstałe na skutek zabawnych dialogów i dużego
poczucia humoru pisarza. Alek Rogoziński winien w mojej opinii zawrzeć na
początku każdej swojej książki klauzulę, że jej czytanie grozi
nieodwracalnymi zmianami na twarzy. Inaczej autorowi grozi lawina pozwów.
Alek Rogoziński to z wykształcenia filolog, a z
zawodu dziennikarz. Swoją karierę rozpoczynał w połowie lat 90.
ubiegłego wieku w Rozgłośni Harcerskiej, pracował także m. in. w
Radiu Plus i Radiu Kolor. Od 2007 r. natomiast zasila redakcję
magazynu Party,
jego osoba często gości w takich programach jak "Na Tapecie"
czy "Magiel towarzyski". Kocha muzykę Madonny i podróże,
jego pasją są kryminały. Wielkim marzeniem autora jest podróż
dookoła świata i zamieszkanie na jednej z wysp Morza Śródziemnego.
Joanna, niezwykle popularna romansopisarka, znana z
pierwszej części pt. "Ukochany z piekła rodem" wybiera się na
wakacje do Grecji, na malowniczą wyspę Korfu. Bohaterka planuje tam
odpoczywać i pisać swoją kolejną książkę. Już pierwszego dnia
swojego pobytu, znajduje jednak zwłoki właściciela miejsca, do
którego przybyła wraz z pozostałymi gośćmi. Okazuje się, że to
właśnie ktoś z nich jest zabójcą. Pisarce na pomoc przybywa
nieoceniona menedżerka Betty.
Alek Rogoziński to w mojej opinii mistrz zabawnych
dialogów, doprowadzających do takiego śmiechu, który
trudno powstrzymać przez dłuższą chwilę. W "Ukochanym z piekła
rodem" autor pokazał już w tej płaszczyźnie wiele, jednak to
właśnie w tej książce, całkowicie rozwinął skrzydła. Nie
sposób bowiem wymienić wszystkich zabawnych konwersacji oraz
ciętych i śmiesznych ripost, jakimi naładowana jest kolejna część
przygód Joanny i Betty. Nie dający się nie zauważyć wszechobecny
komizm sytuacyjny, jeszcze bardziej potęguje efekt rozbawienia.
Reasumując, przy tej książce nie można zachować powagi i w zasadzie nie
trzeba, bowiem doskonale relaksuje i taką ma pełnić funkcję.
"Morderstwo na Korfu" to także oprócz znanych
z poprzedniej części, dwóch śledczych amatorek, niezwykle barwny
poczet pozostałych bohaterów, czyli wszystkich podejrzanych gości miejsca, w którym dokonano zbrodni. I trafnie autor zamieścił już
na samym początku swojej książki indeks postaci i ich powiązań,
bowiem początkowo musiałam często zaglądać do tego spisu, by nie
pogubić się w fabule. Wśród jedenastki podejrzanych znajdziecie tak świetnie wykreowane postacie, jak chociażby Magdalena
Kilarska czy Adam Mrozek, jak również te mniej wyraziste, które niczym szczególnym Was nie zaskoczą. Taki zbiór ludzi o
przeróżnych charakterach w połączeniu z metodami
detektywistycznymi pisarki i jej menedżerki, dają wybuchowy efekt.
I, o ile w pierwszej części widać było wzorowanie się na
twórczości Joanny Chmielewskiej, o tyle tutaj ewidentnie dominuje
Agata Christie i jej znane zakończenia pod postacią zebrania
wszystkich podejrzanych w jednym miejscu oraz odsłonięcia twarzy
zabójcy.
W książce odnalazłam także niespodziewanie dla
mnie, przedstawienie z wielkim przymrużeniem oka, mentalności Greków
i ich podejścia do wielu życiowych problemów. Alek Rogoziński nie
zapomniał także o środowisku, które zna praktycznie od podszewki,
czyli naszych rodzimych celebrytów. Postać pewnej piosenkarki
nurtuje mnie do tej pory. Wszystko to oczywiście okraszone wielką
dawką dowcipu, która wywołuje sympatię i uśmiech na twarzy.
W zasadzie wszystko, co napisałam powyżej powinno
Was zachęcić do lektury "Morderstwa na Korfu". Ale jest jeszcze
coś, o czym muszę wspomnieć, a mianowicie zakończenie, które
totalnie zbiło mnie z tropu, bowiem takiego scenariusza, jaki
przygotował autor nie spodziewałabym się nigdy. Jest więc
komedia, jest kryminał, są wyraziści bohaterowie i śmieszny
klimat, poprawiający humor. Czegóż chcieć więcej, zapraszam na Korfu!
Alek Rogoziński |
Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorowi
Już przy poprzedniej książce autora obiecałam sobie, że muszę ją przeczytać i do tej pory mi się nie udało. Mam nadzieję, że tym razem mi się uda;)
OdpowiedzUsuńMuszę zapoznać się z tym autorem :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że pan Alek postarał się, żeby nie było nudno. Skoro jest dużo uśmiechu przy jednoczesnej sensacji i zaskoczeniu, to ja się piszę w 100% :)
OdpowiedzUsuńJa również nabawiłam się paru zmarszczek przez Autora, ale było warto :)
OdpowiedzUsuńJa mam nadal Ukochanego w planach, nie wiem kiedy uda mi się go przeczytać :(
OdpowiedzUsuńLubię komedie kryminalne, więc kto wie :)
OdpowiedzUsuńZ wielką chęcią bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuń"Morderstwo..." bardzo mi się podobało, jak tak dalej pójdzie to już nie wiem co będzie dalej, będzie trzeba chyba kupić bardzo dobry krem na zmarszczki mimiczne :)
OdpowiedzUsuńPomieszanie komedii z kryminałem chyba nie do końca mi leży, ale recenzja mocno zachęca.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja! Książka zresztą również jest doskonała. Ogromnie cieszą mnie powieści tego autora. :D Już nie mogę doczekać się kolejnej części. U mnie też wkrótce pojawi się recenzja. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Chyba powinnam ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńCzytaniu tej recenzji towarzyszyła mi tylko jedna myśl: dlaczego ja (do licha!) nie znam jeszcze prozy tego autora?! Uporczywe zdanie sprawi zapewne, że sięgnę za książkę Rogozińskiego w niedalekiej przyszłości :D Obym dopadła jego pozycje w mojej bibliotece :)
OdpowiedzUsuńMnie też ta myśl towarzyszyła :)
UsuńKryminał - być może się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za kryminałami. Tzn. Jak już do jakiegoś siądę to przyznaj, że jeśli jest dobry, skończę go w ten sam dzień. Jednak jakoś zawsze znajdę milion ciekawszych pozycji niż kryminał i raczej takowych nie czytam :)
OdpowiedzUsuńO muszę zapoznać się z tym autorem koniecznie. :-)
OdpowiedzUsuńNiebawem i ja będę czytać tę książkę i obiecuje sobie po niej bardzo wiele.
OdpowiedzUsuńBiorę w ciemno. I ponownie fantastycznie dobrana okładka :)
OdpowiedzUsuńTo może do każdej jego książki powinna być dołączona strzykawka z botoksem ;)
OdpowiedzUsuńZaintereseowałaś mnie bardzo mocno - zapisuję ten tytuł na listę.
Myślę, że w najbliższych dniach zaopatrzę się w książki pisarza, przy fali tak pozytywnych recenzji nie może być inaczej :)
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam komedii kryminalnej- z chęcią poszukam, nie patrząc na możliwość zmarszczek :)
OdpowiedzUsuńZ wielką przyjemnością sięgnę po tą lekturę :)
OdpowiedzUsuńPierwszy akapit już mnie przekonał do tej książki, a kolejne tylko potwierdziły, że jeśli nie sięgnę po tę książkę, dużo stracę :)
OdpowiedzUsuńTe zabawne dialogi, o których wspomniałaś bardzo mnie zachęcają, by poznać książkę:)
OdpowiedzUsuńDlaczego ja jeszcze nie czytałam nic tego autora? to mocne zaniedbanie z mojej strony, koniecznie muszę przeczytać to w 100% moje klimaty.
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam książki, która doprowadzałaby mnie do ataków śmiechu. I chyba to mnie przekonało :)
OdpowiedzUsuńI kryminał i komedia to moje ulubione gatunki, więc z pewnością będę miała ją na uwadze :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę narobiłaś mi ochoty. Tym bardziej, że książka ma zaskakujące zakończenie. To lubię, więc z chęcią przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńZachęcająca książką :) Muszę ją mieć :)
OdpowiedzUsuńPaulina też już przeczytała i jest bardzo zadowolona z lektury.
OdpowiedzUsuńJuż sam tytuł wywołuje u mnie konieczną chęć przeczytania tej książki. A jeżeli dostanę jeszcze wiele emocji plus możliwość poznania Greków to biorę w ciemno! :)
OdpowiedzUsuńlubię zaskakujące zakończenia:)
OdpowiedzUsuńdopiero co słyszałam o pierwszej książce tego pana a tu już druga wyszła?! kiedy ten czas zleciał?
OdpowiedzUsuńLubię książki w tego typu klimacie, więc może sięgnę. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A.
jak smieszna to super:)
OdpowiedzUsuńWiesz, chyba nigdy wcześniej nie miałam okazji czytać komedii kryminalnej. Obyczajową, i owszem, ale komediową już niekoniecznie. Idealny tytuł na jesienne uśpienie :)
OdpowiedzUsuńKsiążka mnie zachwyciła, rozbawiła i skradła moje serce. :) Zgadzam się z Twoją opinią, zdecydowanie. ;)
OdpowiedzUsuńTyle dobrego naczytałam się o tej książce, że pozostaje mi tylko ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńUśmiałam się przy tym cytacie , lektura może być interesującą :)
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze nie czytałam pierwszej części...
OdpowiedzUsuńHa a mówią, że książki to nie drogi sport. A jakby doliczyć operację plastyczne przez zbyt dużą ilość emocji to dopiero by wyszły koszty... ;)
OdpowiedzUsuńhttp://mocnosubiektywna.blog.pl
Zaintrygowałaś mnie tą książką. Powieść kryminalna z dużą dawką humoru to coś, czego chyba jeszcze nie czytałam :-)
OdpowiedzUsuńPrzekonuje mnie to, iż można znaleźć w książce dawkę humoru :)
OdpowiedzUsuńMimo że zazwyczaj nie sięgam po polskie kryminały, to swoją recenzją mnie przekonałaś. Zawsze planowałam podróż na Korfu i to jest chyba najlepszy moment, by wcielić plany w życie i poznać twórczość tego autora ;)
OdpowiedzUsuńTego mi trzeba - dużej porcji głupawki :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zaczęłam czytać,zapowiada się niezła lektura i dużo śmiechu.
OdpowiedzUsuń