Wasze książkowe tajemnice - Wyniki konkursu!
Nie spodziewałam się, że obdarzycie mnie aż takim zaufaniem. Wasze książkowe tajemnice, jakie postanowiliście mi zdradzić wielokrotnie wywoływały we mnie śmiech, zdumienie i konsternację. Po ciężkiej, umysłowej walce wybrałam cztery odpowiedzi, które najbardziej utknęły mi w pamięci. Zapraszam na wyniki konkursu.
Oto cztery osoby, które dzięki temu, że zdradziły mi swoje tajemnice otrzymają książkę Victorii Gische pt. "Tajemnice królów" ufundowaną przez wydawnictwo Bellona.
Uwalnianie książek wypożyczonych z biblioteki :)
jolanda 11
sierpnia 2015 21:28
Jolanta
Murawska --Osobiście zdobywam ksiązki rożnymi sposobami .Jeżeli
nie mogę zdobyć jakiegoś tytulu w bibliotece ,to zaczynam
poszukiwania .Poprzez znajomych na fejsbuku zawsze się ktoś
znajdzie ,kto daną ksiażkę posiada .Przyznam się uczciwie ,ze
biorę udział w konkursach ,nie z chytrości ,nie z zaborczości ,po
prostu ,jezeli dana pozycja mnie interesuje to gram o nią .Muszę
przyznać ,ze nie raz się uda zdobyć wymarzona .Tak bylo z Kompleks
7215 czy Jakie piękne samobójstwo .Wiemy jakie są realia i nie
zawsze można kupić tyle ksiazzk ile by się chciało .moi bliscy
wiedzą ,ze na urodziny cieszy mnie ksiazka ,najlepiej z wszystkich
innych prezentów .Ale muszę się przyznać do dziwactwa ,ja sama
czytam pożyczone ale fizycznie wręcz nie znoszę pożyczać swoich
ksiązek .Dodam ,że klilka razy zawiodłam się i książki
przepadly .Ale to nie jest jeszcze najgorsze ,najgorszy jest zapach
który ksiażki złapią ,boże ,jak ja sie męczę ,czuję zapach
innego mieszkania ,perfum ,mydła ,najgorzej jest jak pożyczyłam
osobie palącej papierosy .Płakałam ,wietrzyłam ksiażke na oknie
,kladłam na gorącym grzejniku aby straciła zaduch papierosów
.Moja ksiazka musi pachnąc moim domem ,moim zapachem --takie to moje
dziwactwo .Natomiast w bibliotece ksiazki sa oklejane folią
,niestety ,po przyjsciu do domu uwalniam ksiazki z tej okropnej
zakurzonej niekiedy folii i sobie spokojnie u mnie leża na biurku
.Okładki zakladam w dzień kiedy idę wymienic je do biblioteki
.
jolantamurawska8@wp.pl
jolantamurawska8@wp.pl
Zostawianie listów w książkach
Anonimowy 14 sierpnia 2015 13:36
zazwyczaj ukrywam w książkach wypożyczonych z biblioteki liściki, jakieś ukryte wiadomości dla nieznajomych (tym samym wielką radość przynosi mi kiedy znajduję w innych książkach wiadomości zostawione przez innych) lub perfumuję kartki najładniejszymi zapachami
mruzko@vp.pl
mruzko@vp.pl
Disco-polo i romanse historyczne
Anonimowy 10
września 2015 19:09
A
ja mam jedną wielką tajemnicę - podczas czytania romansów
historycznych, gdy już zasną moje dzieci i śpi mąż, lubię sobie
włączyć muzykę disco polo, gdyż bardzo mnie odpręża. Wówczas,
przy takich rytmach, czytanie mało skomplikowanych fabularnie
książek, idzie mi bardzo szybko - czuję po prostu ten klimat.
Nikomu o tym nie mówiłam, nawet mąż o tym nie wie
:)
wiktoria23@wp.pl
wiktoria23@wp.pl
Ściąganie mleka i książka
Agnes
Cz. 10
września 2015 23:19
Mam
absorbujące dziecko, absorbującego męża i absorbującą pracę,
do której wróciłam dwa miesiące temu po urlopie macierzyńskim. W
związku z powyższym mam również bardzo mało czasu na czytanie
książek, które kocham. Kradnę czas na czytanie kosztem snu i
bezmyślnego gapienia się przez autobusową szybę (które również
uwielbiam).
A mój najdziwniejszy zwyczaj związany z lekturą to czas urodzaju czytelniczego, który niestety już minął. Tym czasem był okres kilku miesięcy, gdy ściągałam pokarm dla mojego malucha elektrycznym laktatorem. Zaszywałam się wtedy w oddzielnym pokoju z laktatorem w jednej ręce i książką w drugiej. To był mój czas na czytanie. Święty czas czytania – nie obchodził mnie płacz dziecka, bo Stasiem zajmowała się wtedy Babcia lub przejmował Go Tata. W końcu byłam bardzo zajęta „ściąganiem mleka”;)
A ja czytałam, czytałam, czytałam…
A mleka Staś miał pod dostatkiem!
Jeszcze w ramach specyfikacji: czytywałam wtedy nie jakieś lektury dla Mam, tylko najczarniejsze z czarnych kryminały :)
Oj, może powinnam pomyśleć o drugim dziecku.. Nazbierało mi się znowu zaległości czytelniczych ;) Z kategorii kryminał oczywiście ;)
Mój mail: Agnes.cz……….
A mój najdziwniejszy zwyczaj związany z lekturą to czas urodzaju czytelniczego, który niestety już minął. Tym czasem był okres kilku miesięcy, gdy ściągałam pokarm dla mojego malucha elektrycznym laktatorem. Zaszywałam się wtedy w oddzielnym pokoju z laktatorem w jednej ręce i książką w drugiej. To był mój czas na czytanie. Święty czas czytania – nie obchodził mnie płacz dziecka, bo Stasiem zajmowała się wtedy Babcia lub przejmował Go Tata. W końcu byłam bardzo zajęta „ściąganiem mleka”;)
A ja czytałam, czytałam, czytałam…
A mleka Staś miał pod dostatkiem!
Jeszcze w ramach specyfikacji: czytywałam wtedy nie jakieś lektury dla Mam, tylko najczarniejsze z czarnych kryminały :)
Oj, może powinnam pomyśleć o drugim dziecku.. Nazbierało mi się znowu zaległości czytelniczych ;) Z kategorii kryminał oczywiście ;)
Mój mail: Agnes.cz……….
Zachęcam wszystkich spragnionych takich ciekawych smaczków do zajrzenia na stronę konkursu - KLIK, tam bowiem znajdziecie jeszcze więcej książkowych dziwactw. A ja gratuluję zwycięzcom i już za chwilę wyślę do Was wiadomości z prośbą o podanie adresu do wysyłki książek.
Gratulacje dla zwycięzców :D fajny pomysł na konkurs :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wszystkim :)
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
Gratuluję wszystkim zwycięzcom konkursu! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Gratuluję!
OdpowiedzUsuńGratuluje zwyciezcom. Bnardzo spodobala mi sie opowiesc Jolanty Murowskiej, ktora opisywala o zapachach ksiazkowych, a takze opowiesc Anonimowego Twojego czytelnika, Wiolu.
OdpowiedzUsuńDobrze je rozumie, o czym pisza, ze papier wsiaka wszelkie zapachy.Kiedys moj narzeczony, teraz maz pozyczyl mi ksiazke przed slubem "Pogode dla bogaczy", ktora pieknie pachniala jego woda po goleniu. Kiedy bylismy juz malzenstwem spytalam sie go, czy ja specjalnie perfumowal, czy to tylko byl przypadek. Wymijajaco powiedzial, ze zawsze wieczorem po goleniu, ja czytal, stad zapach z rak przenikal do stronic ksiazki...usmialam sie, bo mysle, ze tak naprawde chyba ja specjalnie perfumowal, aby o nim myslec !
Pozdrawiam Cie serdecznie, Wiolu:)
Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze, gratuluje pomysłu na konkurs :D A po drugie, laureatom :D
OdpowiedzUsuńGratki!
OdpowiedzUsuńŚciąganie mleka wygrywa :D Mój ulubiony :D
OdpowiedzUsuńNo i świetnie! Dzięki :) Od dziś wkładam liściki do książek!
OdpowiedzUsuńSerdecznie gratuluję :)
OdpowiedzUsuńGratuluję :D
OdpowiedzUsuńKsiażkę mam już u siebie :D
Gratuluję.
OdpowiedzUsuńGratuluje. Widzę, że przez mój letni wyjazd ominęło mnie wiele konkursów :)
OdpowiedzUsuńGratuluję, świetne wpisy :)
OdpowiedzUsuńGratulacje dla zwycięzców. Te liściki w książkach - też tak niekiedy robię :D
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranym :)!
OdpowiedzUsuńHaha wybrałaś bardzo fajne odpowiedzi :).
OdpowiedzUsuńŻe też mnie ominęła taka zabawa :).
Ja też mam dwa dziwactwa hihi.
Lubię czytać książki ale ich ani nie wypożyczam ani nie pożyczam od kogoś. Książki, które czytam muszą być moje, bo po przeczytaniu ich nie umiałabym się z nimi rozstać :).
Druga rzecz, to taka, że jak już "muszę" pożyczyć komuś książkę, to jest, to osoba, która wiem, że jej nie zniszczy i zapisuję sobie na kartce co komu daję. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie, to że nawet jak pożyczam najbliższej koleżance czy mamie, to to robię haha.
Odpowiedź o liścikach, kurczę naprawdę świetny pomysł! Ale reszta odpowiedzi też jest bardzo ciekawa :) Na pewno miałaś ciężki wybór. A wygranym gratuluję! :)
OdpowiedzUsuńWitam ,serdecznie dziękuję za gratulacje ,za pozytywną ocenę ,za wygraną super ksiażkę,gratuluję pozostałym zwycięzcom ,wszystkim życze milego dnia <3 :)
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJĘ
Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z tymi liścikami, podoba mi się:)
OdpowiedzUsuńu nas w bibliotece też ktoś tak liściki wkładał, ale chyba już przestał bo znajduję tylko takie z datami sprzed roku :(
OdpowiedzUsuń