"Testament Templariusza" - Jolanta Maria Kaleta









PATRONAT MEDIALNY SUBIEKTYWNIE O KSIĄŻKACH
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA




"Zastygł w bezruchu, tym razem już na wieki, uspokojony, że w końcu jego bezcenny skarb, skarb, od którego nic cenniejszego nie masz na świecie, święty niczym przelana krew Baranka Bożego, wrócił w bezpieczne miejsce".


Zakon Templariuszy i jego błyskawiczna zagłada opisana na kartach historii, dała początek wielowiekowej legendzie o ludziach, którzy znają największe tajemnice naszego świata oraz zasiadając w lożach masońskich, decydują o losach całej, międzynarodowej społeczności. Templariusze – już samo to słowo potrafi rozgrzać wyobraźnię niejednego archeologa i poszukiwacza skarbów. Nie dziwi więc fakt, że pisarze często sięgają po ten motyw, budując coraz bardziej fikcyjne scenariusze. Po templariuszy w swojej najnowszej książce sięgnęła także Jolanta Maria Kaleta, zgrabnie łącząc ze sobą fikcję literacką z faktami historycznymi.

Jolanta Maria Kaleta to wrocławska pisarka, z wykształcenia historyk i politolog, znana głównie z powieści sensacyjnych, których akcja dzieje się we Wrocławiu lub na Dolnym Śląsku. Jej książki nawiązują do nieodkrytych tajemnic naszej historii. Autorka pracowała we wrocławskich muzeach, oraz uczyła w szkołach średnich historii i wiedzy o społeczeństwie. Jest miłośniczką górskich, pieszych i rowerowych wędrówek oraz kocha zwierzęta.

W 1307 r. dziesięciu templariuszy uciekło z miasta Troyes we Francji, by nie zostać aresztowanym przez króla Filipa Pięknego. Templariusze ci mieli za zadanie wypełnić pewną misję, tak ważną dla całego zakonu... Polska, czasy PRL-u, Magda Michalska zostaje wyrzucona z pracy za udział w działalności związkowej. Bohaterkę, rozwódkę, nic praktycznie więc nie trzyma już we Wrocławiu, dlatego kobieta wyjeżdża do rodzinnej wsi, gdzie czeka na nią otrzymany w spadku stary dom. Pierwsza noc nowego życia przynosi jej zupełnie inną rzeczywistość – wprowadzenie stanu wojennego oraz serię okrutnych morderstw mieszkańców wsi. Morderstw związanych ze skrywaną od wieków tajemnicą, tajemnicą templariuszy.

"Testament Templariusza" to powieść należąca zarówno do gatunku książki historycznej, jak i kryminalnej, w której to połączenie tychże elementów, daje iście wybuchową mieszankę. Jolanta Maria Kaleta zbudowała swoją powieść łącząc i mieszając między sobą dwa plany czasowe, bowiem wraz z przedstawieniem niedalekiej przeszłości pod postacią czasów PRL-u i stanu wojennego, autorka odkrywa przed czytelnikom także czasy, gdy bracia zakonni musieli uciekać przed królem Francji i w konsekwencji ukrywać się na terenie opactwa henrykowskiego. Przeplatanie się między sobą tych dwóch płaszczyzn, dało niesamowity efekt pod postacią widocznego wpływu dalekiej przeszłości na współczesność. I muszę przyznać, że rozdziały opisujące wędrówkę templariuszy oraz ukazujące sekret, jaki skrywali, będące swoistymi przerywnikami w nurcie głównej akcji toczącej się w okresie stanu wojennego, okazały się dla mnie interesującą lekcją historii, opowiedzianą w sposób ciekawy, nie zasypujący czytelnika mnogością dat i faktów. Widać tutaj ewidentnie podstawy wykształcenia historycznego autorki, dzięki którym otrzymujemy rzetelną wiedzę podaną w przystępny sposób.

Jolanta Maria Kaleta przyzwyczaiła już czytelników do tego, że fabułę swoich książek osadza nie w czasach wolnej Polski, lecz właśnie w okresie PRL-u. Dokładnie ten sam schemat widoczny jest w "Testamencie Templariusza" i muszę przyznać, że nie zawiodłam się w tej płaszczyźnie, bowiem autorka z doskonałym wyczuciem oddaje klimat tamtych, trudnych lat. Ukazanie prześladowań lokalnych mieszkańców przez ówczesną Służbę Bezpieczeństwa, przez zwykłą Milicję Obywatelską, czy też piętnowania osób działających w związku to elementy, jakie budują cały klimat tamtej epoki. Do tego wszystkiego, pisarka nie zapomina o tak ważnym elemencie, jak plastyczne opisy zabytkowych wnętrz, które aż kuszą, by jechać i zobaczyć na własne oczy wszystkie te budowle.

W powieści pojawia się także motyw sfery pozazmysłowej, który mnie nieco zaskoczył. Muszę jednak przyznać, że Jolanta Maria Kaleta w sposób dość delikatny, nie narzucając swojego zdania, wplata metafizykę w realizm, tworząc dość interesujące połączenie. I to, o czym nie mogę nie wspomnieć, czyli totalnie zaskakujące zakończenie. Tylko pogratulować autorce tak świetnie skonstruowanej intrygi kryminalnej.

"Testament Templariusza" to powieść, która w odpowiednich proporcjach łączy w sobie płaszczyznę historyczną, przygodową i kryminalną z widocznymi elementami świata pozazmysłowego. Jeśli lubicie wiekowe tajemnice, intrygują Was stare, zabytkowe budowle skrywające wiele sekretów oraz wciągają fabuły osadzone w czasach PRL-u - to książka dla Was. A ja już planuję sobie wycieczkę do barokowych wnętrzach opactwa cystersów w Henrykowie na Dolnym Śląsku. Ta książka mnie do takiej wycieczki właśnie zainspirowała.


Jolanta Maria Kaleta

26 komentarzy:

  1. Gratuluję kolejnego patronatu Wiolu :) Książka wydaje się bardzo intrygująca, będę miała na uwadze ten tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Serdecznie gratuluję kolejnego patronatu :-) I myślę, że jeśli tylko nie zapomnę o premierze, to z pewnością w niedługim czasie stanę się właścicielką jednego z egzemplarzy tej książki :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. O autorce jeszcze nie słyszałam, książka mnie jednak zaciekawiła. Historia, kryminał i trochę sił nadprzyrodzonych - ciekawa mieszanka:)

    OdpowiedzUsuń
  4. fajna okładka, powieść raczej nie dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie do końca przekonuje mnie ten stan wojenny, ale dla zagadki i Templariuszy.... :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Autorkę kojarzę, ale nie czytałam żadnej jej powieści. Tą mnie bardzo zainteresowałaś, zwłaszcza zakończeniem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Fantastyczna powieść!!! Wartka akcja osadzona w czasach PRL-u z elementami historii. Bardzo lubię poznawać i przeżywać takie historie.
    I do tego Twój patronat!!! Gratulacje :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kryminał i powieść historyczna - to może być ciekawe połączenie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam czytać o templariuszach, więc chętnie poznam tę historię :D

    LeonZabookowiec.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Zawsze interesowałam się templariuszami, więc to coś dla mnie! :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wielkie gratulacje z okazji patronatu. A książkę chętnie przeczytam. Lubię taką tematykę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Tematycznie książka mnie nie zainteresowała, ale cieszę się, że Ty oceniasz ją tak pochlebnie.

    OdpowiedzUsuń
  13. jakoś nie moja tematyka ale kto wie może mi się zmieni:D

    OdpowiedzUsuń
  14. Zapowiada się bardzo ciekawie i trzeba będzie sięgnąć po tę książkę, bo jak najbardziej odnajduje się w takiej tematyce.

    OdpowiedzUsuń
  15. Chociaż tematycznie to raczej ne jest powieść dla mnie, to nie mówię nie ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wszystko by mi odpowiadało, gdyby nie PRL ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. jeszcze bardziej chcę przeczytać tą książkę!

    OdpowiedzUsuń
  18. O? Pani Kaleta czas powieści. Ostatnio czytałam o roku 1945. Teraz widzę, średniowiecze. O templariuszach czytałam sagę Robyn Young. Nie wiem czy coś temu dorówna.

    OdpowiedzUsuń
  19. Gratuluję patronatu. Na pewno skusze się na książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Gratuluję kolejnego patronatu :D
    Brawo!
    Zobaczymy, czy uda mi się przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Gratuluje patronatu! Książka niestety nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  22. ooo sprobowalabym :D templariusze historia kryminal miodzio :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Chyba jednak sobie odpuszczę.
    Gratuluję patronatu :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Taka historia połączona z kryminałem brzmi intrygująco :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger