"Poza sezonem" - Jørn Lier Horst
Recenzje:
"Jak
ciemność może zmienić charakter i stać się groźna, jak to, na
co się patrzyło, może ożyć i urosnąć w naszej świadomości".
Sezon
letni już praktycznie za nami, działkowicze
opuszczają swoje wakacyjne domy w wypoczynkowych miejscowościach,
by z powrotem zamieszkać w ciepłych mieszkaniach dużych aglomeracji.
Wyjazdy
działkowiczów obserwuję
co roku od kilku lat, bowiem sama
mieszkam na stałe w miejscowości, w której więcej sezonowych
mieszkańców,
niż rdzennych. Wiem
więc dobrze, co dzieje się poza sezonem. A teraz i Wy możecie
się o tym przekonać, czytając kolejny kryminał norweskiego
pisarza, który powoli buduje swoją pozycję na naszym rynku książki.
Jørn
Lier Horst to norweski pisarz i dramaturg, który do września 2013
r. pełnił funkcję szefa wydziału śledczego Okręgu Policji
Vestfold. Studiował trzy kierunki studiów – kryminologię,
filozofię i psychologię. Od 2012 r. wydaje powieści kryminalne dla
młodszych czytelników, zwane serią CLUE. Jørn Lier Horst mieszka
obecnie w Stavern. Jest autorem cyklu powieści kryminalnych, których
głównym bohaterem jest policjant pracujący w Larviku – William
Wisting. "Poza
sezonem"
to siódma
część tej serii.
Ove
Bakkerud, właściciel domku letniskowego zlokalizowanego w Stavern,
przyjeżdża do swojej letniej posesji i zgłasza włamanie. Po
telefonie na policję, odwiedza
dom sąsiada, w którym pali się światło, zastając
w środku
zwłoki mężczyzny. Rusza więc śledztwo prowadzone
przez Williama Wistinga. Śledztwo,
które
w konsekwencji zaprowadza go aż
do
samej Litwy.
Czytając
w
2014 r. pierwszą
książkę z kryminalnej serii opublikowaną w naszym kraju, będącą
jednocześnie częścią dziewiątą całego
cyklu, czyli "Jaskiniowca", nie przeszkadzało mi to,
że perypetie
Wistinga polski czytelnik poznaje od końca. Zagłębiając
się w tym roku w kolejny tom, będący jednocześnie ósmą częścią,
czyli
"Psy gończe",
odczułam już pewien dyskomfort, cofając się niejako w czasie.
Poznanie
więc kolejnego, poprzedniego tomu, czyli
części siódmej, okazało
się dla mnie prawdziwą i
trudną
podróżą w przeszłość. Znając
bowiem losy policjanta i jego córki, trudno
było mi czytać o tym, co działo się wcześniej. Muszę
przyznać, że nie rozumiem dlaczego w naszym kraju cała ta seria
wydawana jest w odwrotnej
kolejności, zaburzając czytelniczą percepcję. Przy
dwóch poprzednich tomach, można było jeszcze ten mankament
przełknąć, jednak z każdą, kolejną częścią obawiam się, że
będzie trudniej. I
nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że taka kolejność nie zaburza
odbioru książki, gdyż wątek
losów głównych bohaterów jest dość istotnym elementem
fabularnym, wpływającym na cały przekaz.
Dość jednak już o zaburzonej
chronologii wydawniczej, bowiem trzeba obowiązkowo
wspomnieć
o
głównej
płaszczyźnie powieści, czyli warstwie kryminalnej. I
tutaj nie zawiodłam się, bowiem jak zaprezentował już Jørn Lier
Horst, autor
potrafi
zbudować misternie
uknutą intrygę kryminalną z zaskakującym zakończeniem. I
o ile na początku główny
motyw tej części, czyli przestępczość zorganizowana
niekoniecznie stanowił obiekt mojego szerszego zainteresowania, o tyle w miarę
rozwoju akcji i pojawiania się wielu niewiadomych znaków zapytania,
moja ciekawość i zaintrygowanie wzrastało. Oczywiście,
autor po raz kolejny udowadnia swoje merytoryczne przygotowanie w
temacie pracy śledczych i
własne, wieloletnie doświadczenie,
bowiem czytelnik poznaje
interesujące metody pracy policji, o
których zwykły zjadacz
chleba nie ma pojęcia. A
do tego wszystkiego
to przecież opisy pracy norweskiej policji, stanowiące
dodatkowy smaczek dla
polskiego czytelnika.
Jeśli
siódma część cyklu o śledczym Wistingu zostanie przetłumaczona
i wydana na Litwie, Jørn Lier Horst z pewnością nie zostanie
ulubionym pisarzem tamtejszej społeczności czytelników, bowiem
obraz Wilna, jaki pojawia się w jego książce, to
zlepek stereotypów i według
mnie,
krzywdzących opinii o tym kraju oraz
jego mieszkańcach.
Norweski
pisarz
zabiera bowiem swoich czytelników do Europy Wschodniej, ukazując
wielką przepaść pomiędzy biedą w byłych państwach bloku
radzieckiego, a opływającą w dostatki Norwegią. Krótko
mówiąc, gdyż ciężko mi opisywać wielce
krzywdzące opinie, jakie wygłasza bohater jego książki - emigranci z Europy Wschodniej to złodzieje i żebracy, którzy w
wyniku panującej w swoich krajach nędzy, wybierają
Norwegię, by tam kraść w nadziei na lepsze życie. Trudno
w tym kontekście, polskiemu
czytelnikowi nie
brać do siebie takiego
przedstawienia naszych sąsiadów, gdzie
stereotyp goni stereotyp. Smutne to i
zatrważające.
Książka
"Poza
sezonem" zmieniła
nieco moje wyobrażenie postaci
samego
autora, jednak
potwierdziła
także, że pisarz
potrafi napisać wciągający kryminał, idealny na jesienny
wieczór, w
którym zabieg w postaci krótkich rozdziałów, wzmaga
chęć przeczytania jak najszybciej całości.
Życzyłabym
sobie jednak,
by wydawnictwo zaczęło wydawać dalsze części tego cyklu w
zgodzie z kolejnością chronologiczną.
Jørn Lier Horst |
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Smak Słowa
jak widzę okładkę podniszczonego domu na tle pustej przestrzeni to już jestem niemal pewny, że to skandynawski autor musiał napisać, wysnuwam takie wnioski po obserwacji książek mojej Natalii, ciekawe czemu zachodzi taka reguła? a może tylko mi się wydaje
OdpowiedzUsuńMuszę się kiedyś wziąć za Horsta.
OdpowiedzUsuńNie odczułam wspomnianego przez Ciebie dyskomfortu związanego z brakiem chronologii, ale "Poza sezonem" była moją pierwszą przeczytaną książką z tego cyklu, dlatego mając czysty umysł,pomału zagłębiałam się w fabułę i nie czułam się zagubiona, być może kiedy sięgnę po wcześniejsze tomy, zacznę dostrzegać ten dyskomfort. Poza tym odebrałam ją bardzo pozytywnie :) Zobaczymy jak będzie dalej, planuję sięgnąć po "Jaskiniowca" i "Psy gończe", proza Horsta bardzo przypadła do mojego gustu :) Fakt, faktem dziwny to sposób wydawania serii bez zachowania jej chronologii, cóż zobaczymy jak będzie dalej ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOkładka mi się podoba, a co do książki, chętnie przeczytam. Ciekawa jestem czy mi się spodoba. ;-)
OdpowiedzUsuńLubię kryminały więc będę miała tę książkę na uwadze :)
OdpowiedzUsuńOkładka przyciąga mój wzrok, lubię takie klimaty. Gdyby nie milion innych książek, które czekają u mnie na przeczytanie zapewne bym po nią sięgnęła :)
OdpowiedzUsuńTeż nie rozumiem dlaczego u nas serię wydają od końca. Lubię młodzieżowe książki tego pisarza.
OdpowiedzUsuńKusi ta książka na tylu blogach, a dopiero na Twoim dowiedziałam się o tej zaburzonej chronologii, hm :)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, to faktycznie ciekawe, jak by przyjęto tę książkę na Litwie.
OdpowiedzUsuńSłyszałam dużo dobrego o tym autorze, ale jednak poczekam na pierwszy tom ;)
OdpowiedzUsuńDziwna praktyka wydawcy. Brak dobrego smaku ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, dziwna sprawa z tą kolejnością..
OdpowiedzUsuńCo do samej książki - nie wiem, czy by mi się spodobała, ale myślę, że warto by spróbować. Jednak chyba lepiej poczekać na wydanie pierwszego tomu (jak to dziwnie brzmi... ;))
Zapraszam do siebie :)
o! Wiem komu wyślę link do tej notki - myślę że napewno go zainteresuje.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Kryminały to mój ulubiony gatunek literacki więc jestem baaardzo zaciekawiona! :-)
OdpowiedzUsuńSzereg jesiennych wieczorów przed nami. O książce coś już słyszałam, ale dopiero Twoja recenzja przybliżyła mi nieco fabułę i czuję się zainteresowana. :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKiedyś sięgnę. W dowolnym miejscu, skoro wydawane są niechronologicznie.
OdpowiedzUsuńKurcze, chyba czas najwyższy "przeprosić się" z kryminałami :D
OdpowiedzUsuńCzytałam tylko "Jaskiniowca". Ale pewnie mój odbiór byłby podobny, bo lubię czytać serie czy cykle w takiej kolejności, w jakiej się ukazywały.
OdpowiedzUsuńNorweskie kryminały uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńDo tej pory nie poznałam twórczości Horsta, choć słyszałam o nim sporo dobrego, ten tylko problem, że ja zawsze czytam serie od pierwszej, chronologicznie, więc podejrzewam, że będzie mi to przeszkadzać, dlatego poczekam na polskie wydanie pierwszego tomu;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wreszcie znalazł się ktoś, komu ta idiotyczna kolejność wydawania też przeszkadza. W większości recenzji widzę stwierdzenie, że to nie ma znaczenia, a ja właśnie lubię zagłębiać się w prywatne losy postaci, więc doskonale rozumiem, że trudno z zaciekawieniem śledzić akcję, kiedy wiadomo co się z bohaterami stało. No i wielki minus za ten stereotyp mieszkańca Europy Wschodniej. Straciłam sympatię do pisarza i do wydawnictwa, więc na pewno się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńUwielbiam kryminały, a więc to jest jedne z moich must read :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) Przy gorącej herbacie
Trochę to dziwne że seria została wydana od końca. Mam "Jaskiniowca" na półce i pewnie kiedyś przeczytam. Bardzo chcę poznać twórczość autora :).
OdpowiedzUsuńUwielbiam kryminały, ale tej serii nie czytałma :)
OdpowiedzUsuńLubię czytać kryminały, ale lubię również czytać je w kolejności, bo wtedy wiem o losach bohaterów od początku, a nie od końca. :)
OdpowiedzUsuńLubię czytać kryminały, ale lubię również czytać je w kolejności, bo wtedy wiem o losach bohaterów od początku, a nie od końca. :)
OdpowiedzUsuńNa chwilę obecną nie mam ochoty na kryminały, ale jak mi się odwidzi, to wezmę pod uwagę powyższą pozycję.
OdpowiedzUsuń...I tym sposobem ten autor został dopisany do listy "poznać dorobek" :3
OdpowiedzUsuńSzkoda, że seria nie jest wydawana chronologicznie, jednak zainteresuję się tym kryminałem :)
OdpowiedzUsuńLubię dobre kryminały. Muszę kiedyś zapoznać się z twórczością Horsta. :-)
OdpowiedzUsuńO książce czytałam już kiedyś pozytywne recenzje. Chciałabym kiedyś ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńKsiążka idealna na jesienny wieczór? cudnie! Własnie takich lektur teraz szukam! :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że i mnie uda się przeczytać tą historię :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że tylko nieliczne książki z tego gatunku do mnie mogą trafić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;*
http://ravenstarkbooks.blogspot.com/
O tym kryminale głośno na blogach, muszę się chyba sama przekonać, czy mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńMam w planach :)
OdpowiedzUsuńNa pewno się skuszę przy najbliższej sposobności! :)
OdpowiedzUsuń