Pchli targ w Świnoujściu, czyli byłam, widziałam i zdobyłam!
Wyobraźcie sobie parę młodych ludzi idących ulicą, z których osobnik płci męskiej zaczepia wszystkie psy, jakie pojawią się w zasięgu jego wzroku (typowy psiarz) i osobniczkę płci żeńskiej, która wypatruje książek wszędzie, gdziekolwiek tylko się da (typowa książkomaniaczka). Tak, to obraz nas - mnie i mojego męża podczas urlopowych wojaży. Czy mogłam więc opuścić takie wydarzenie, jak pchli targ? Wydarzenie, na którym znajdę prawdziwe książkowe perełki? Oczywiście, że nie!
Jak to na pchlim targu bywa, wszystkiego jest pełno. Bibelotów, staroci, antyków, a także książek. Mój mąż uwielbiający samochody, oglądał sobie oczywiście różne części, w tym bębny hamulcowe, porównując ich ceny z cenami internetowymi z tej strony - http://motoneo.pl/czesci-zamienne/bebny-hamulcowe/ a ja oczywiście książki. Ludzie bowiem na takich imprezach wyprzedają prawie za darmo niepotrzebne im egzemplarze i właśnie wtedy pojawiam się ja - najchętniej wzięłabym wszystko co mają, ale portfel ma przecież swoje dno. A więc chodzę i myślę...
Jeszcze jedno kółeczko i udawanie, że interesują mnie stosy starej porcelany i śrubki. Dobra, dłużej nie wytrzymam....
Poproszę trzy skrzynki na wynos... Żartuję oczywiście.
Na całym pchlim targu w Świnoujściu nie było tłumów zarówno wśród sprzedających, jak i kupujących. Jednak to, co mnie najbardziej interesowało, czyli książki - oczywiście były. I jak to ja, skusiłam się na coś niecoś, by zaspokoić wieczny książkowy głód. Oto moje zakupy :)
John Le Carre - "Bardzo poszukiwany człowiek" za 3 zł
Amanda Quick - "Kłamstwa w blasku księżyca" za 3 zł
Elizabeth McGregor - "Dziecko lodu" za 5 zł
Graham Masterton - "Rytuał" za 5 zł
Danielle Steel - "Samotny orzeł" za 5 zł
I dwa egzemplarze książek do mojej kolekcji z serii z Kolibrem:
Frank O'Connor - "Prawdziwy mężczyzna" za 1 zł
Jarosław Iwaszkiewicz - "Matka Joanna od aniołów" za 1 zł
Polowanie udane, jestem zadowolona. Lubicie odwiedzać takie targi staroci? Bywacie na takich imprezach?
Znowu udane zakupy! Uwielbiam takie targi, chociaż w mojej okolicy są rzadko, ale jak już mam okazję to biegnę! :)
OdpowiedzUsuńA widzisz, podczas mojego urlopu w Świnoujściu nie było takiego targu... Tylko standardowe kramy z ubraniami, zabawkami i innymi mnie niezbyt potrzebnymi rzeczami
OdpowiedzUsuńGratuluję zdobyczy
Raz widziałyśmy w Toruniu taki targ starych książek, ale drożej, jak nowe.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, czy kiedyś w Łodzi takie coś będzie :)
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie byłam na pchlim targu, szkoda. Ba, nawet nie wiem, czy coś takiego funkcjonuje w mojej okolicy. Sama też raczej rzucilabym się na książki. Fajna z Was para pasjonatów :-)
OdpowiedzUsuńJa raczej nie lubię takich miejsc :)
OdpowiedzUsuńMasz nosa do książek :)
OdpowiedzUsuńA ja ostatnio wydałam mnóstwo książek do biblioteki miejskiej, w tym też parę"kruków" :)
OdpowiedzUsuńDawno już nie byłam takim targu, a chętnie bym go odwiedziła :)
OdpowiedzUsuń"Bardzo poszukiwany człowiek" za 3 zł? :O Nie wierzę! Ty to masz szczęście do wynajdywania takich perełek :)
OdpowiedzUsuńGratuluję kolejnych, udanych zakupów :) Uwierzysz, że posiadam cechy Twoje i Twojego męża... spacerując wyciągam ręce do każdego psiaka i namiętnie poluję na książki... ;)) Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńJa też chcę! Marzy mi się właśnie taki pchli targ, na którym będę mogła zdobyć stare przedmioty. Pewnie nigdy w życiu ich nie wykorzystam, ale i tak kupię, bo będą piękne :)
OdpowiedzUsuńpodobają mi sie ceny:)
OdpowiedzUsuńmnie też:D
UsuńGratuluję zdobyczy :)
OdpowiedzUsuńceny lubimy takie;D
OdpowiedzUsuńO jejciu! Le Carre za 3 zł? I Iwaszkiewicz za zeta?! Nawet Steel, której nie lubię, wydaje się ładnie wydana. Zazdroszczę. Takie pchle targi lubię, ale rzadko na nie się natykam.
OdpowiedzUsuńŁowy udane:) Raz na jakiś czas oglądam takie miejsca, ale nie za często.
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że takie okazje to Cię wręcz przyciągają:)
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że na pewno coś upolujesz! :)
OdpowiedzUsuńCudowne zdobycze :)
OdpowiedzUsuńLubię takie miejsca, choć w mojej okolicy ciężko mi znaleźć dobre stoiska z książkami (zazwyczaj są tam słowniki, lektury szkolne itd), za to często poluję tam na monety (które kolekcjonuję).
OdpowiedzUsuńKolejne świetne zdobycze :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że u mnie w okolicy nie organizują takich pchlich targów :(.
OdpowiedzUsuńTylko raz byłam na takim targu, ale jakoś nie mam do tego nerw :)
OdpowiedzUsuńGratuluję cudnych zdobyczy.
Psiarz i książkoholiczka, ciekawa z Was para:)
OdpowiedzUsuńPowinnaś w tytule tego posta dopisać i... poszalałam :)
OdpowiedzUsuńŚwietny wybór moim zdaniem;)
OdpowiedzUsuńmam to wydanie Iwaszkiewicza u siebie na polce :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie wszelakie stragany i straganiki. :D
OdpowiedzUsuńOstatnio na Pchlim Targu kupiłam aż 5 książek :) Uwielbiam takie miejsca :)
OdpowiedzUsuńFajne miejsce, lektury też chyba interesujące, ale zdeczka za mało . :)
OdpowiedzUsuńBywam na takim targu raz w tygodniu mniej więcej podczas moich wizyt wakacyjnych w Niemczech, jednak niestety książki są tam jedynie po niemiecku :( a ni w ząb nie znam tego języka, więc książek nie kupuję, ale przeglądam w poszukiwaniu anglojęzycznych, albo polskich, ale nigdy nic jeszcze nie udało mi się znaleźć, niestety.
OdpowiedzUsuńŚwietna impreza, teką chętnie bym na taką poszła. Zdobycze rewelacyjne, mam "Matkę Joanne ..." z Kolibra :) ale wstyd się przyznać - nie czytałam.
OdpowiedzUsuńWspaniałe miejsce na znalezienie perełek. Również z wielka chęcią szukam szczęścia w takich miejsach i czasem uda mi się wypatrzeć coś ciekawego :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam serię z kolibrem, chciałabym zebrać wszystkie jej części.
OdpowiedzUsuńW Łodzi pchli targ jest we wtorki , piątki i soboty przy ul. Dolnej. W niedzielę starocie można kupić na giełdzie samochodowej od strony ul. Lodowej.
OdpowiedzUsuń