Garść książkowych inspiracji, czyli literackie migawki z urlopu
Urlop będący jednocześnie naszą podróżą poślubną dobiegł już dawno końca. Poznań zwiedzony wzdłuż i wszerz, Świnoujście także zaliczone. Oprócz niezapomnianych wspomnień, mamy także liczne zdjęcia, spośród których chciałabym się z Wami podzielić tymi, które dotyczą mojej książkowej pasji. Zapraszam więc na obejrzenie literackich migawek z mojego urlopu.
Na sam początek spotkanie z Adamem Mickiewiczem w Poznaniu. Lubię wysokich mężczyzn.
Miejski regał książkowy namierzony w Poznaniu. I nawet znajdowały się w nim książki :)
Taka biblioteczka to skarb - muzealny zabytek.
Tutaj poczułam się jak u siebie! Mnóstwo książek!
Na wystawie współczesnego malarstwa w Poznaniu nieoczekiwanie znalazłam obrazy Stanisława Ignacego Witkiewicza. Ten przyprawił mnie o gęsią skórkę.
Kolejne są równie mroczne...
A ten obraz nieznacznie mnie rozbawił.
To jest hit tegorocznych wakacji. Muszę sobie zrobić taką książkową doniczkę. Namierzona w jednej z księgarni w Poznaniu!
Nie mogłam tutaj nie przyjść, czyli Poznań, ulica Roosevelta 5 - najsławniejsza kamienica w Wielkopolsce - dom Borejków!
Czytanie w towarzystwie takich oryginalnych świeczek to niesamowita sprawa.
Jeden z upalnych dni w Świnoujściu - orzeźwiające piwko w towarzystwie mojego kolejnego patronatu medialnego.
Mój antykwariat również taki będzie - z duszą!
Regał dla książkoholików namierzony w kawiarni w Świnoujściu.
Nie mogłam przeoczyć kolejnej promocji w Biedronce - książka Katarzyny Bondy zakupiona w Świnoujściu za niecałe 10 zł.
Kawka po śniadaniu i mogę dalej czytać.
A to zupełnie niespodziewany zakup. W namiocie z różnego rodzaju bibelotami za grosze, znalazłam taką okazję - "Inne stany" Tomasza Zalewskiego. Cena - 1 zł!
9 zł za tajemnicę, morderstwo i romans zakupione w Poznaniu.
A w środku książka "Kochany Jim" autorstwa Christian Moerk.
To również mały zakup - całe 3 zł za "Dagerotyp.Tajemnica Chopina" Lucyny Olejniczak.
Kolejny hit tych wakacji. Torba zakupowa, jaką znalazłam wraz z mężem w Świnoujściu. Torba wprost idealna dla nas obojga - kolekcjonerki książek i miłośnika psów. Obraz, który mnie urzekł, czyli piesek w otoczeniu książek to idealny pomysł na biznes. A pomysł taki przyszedł mi do głowy, gdy będąc w domu szukałam dla siebie jakiejś fajnej sukienki. Poszperałam w internecie i znalazłam stylową jeansową sukienką na tej stronie - http://sklep-luz.pl/, którą na pewno kupię. Do głowy wówczas przyszła mi myśl, że rewelacyjnym połączeniem byłoby dodanie do takiego ciucha nadruku, obrazującego właśnie pieska w otoczeniu książek. Nie wiem jak Wy, ale ja bym taki świetny kolaż kupiła od razu. I pewnie większość miłośników zwierząt i książek również :)
Jednemu z naszych trzech psich pupili, czyli Doracie torba bardzo przypadła do gustu.
Dorata nawet nie chciała mi jej oddać. Musiałam więc nieco ponegocjować :)
Uff, to by było na tyle. Łezka mi się w oku kręci, gdyż podróż poślubna już za nami i teraz czas wrócić do szarej rzeczywistości. Jak widzicie, książkowe inspiracje można znaleźć wszędzie - w kawiarni, na deptaku przy plaży czy też podczas zwiedzania muzeum. Kocham wynajdywać takie akcenty :)
Piękne zdjęcia, piękne wspomnienia:) Teraz tylko wracać do nich gdy zrobi się brzydko i ponuro. fotografie to wspaniała sprawa. Ślicznie wyglądasz! :) Ach i ta torba, naprawdę cudna!
OdpowiedzUsuńPierwszy obraz jest świetny. Faktycznie przyprawia o gęsią skórkę, ale na prawdę bardzo pomysłowy. No i ta doniczka jest wspaniała! Chyba też pomyślę nad zrobieniem takiej. Świetne zdjęcia c;
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, piękne miejsca i prześliczne obrazy! :)
OdpowiedzUsuńLeonZabookowiec.blogspot.com
ale cudna psina!
OdpowiedzUsuńPoznań piękne miasto, niedawno też przechodziłam koło tego książkowego regału miejskiego - bardzo dobry pomysł;) Genialna doniczka, mega pomysł;)Polecam książkę Bondy, warto przeczytać:)
OdpowiedzUsuńWidać, że urlop w pełni udany:) Nic tylko zazdrościć
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia:) W Poznaniu jeszcze nie byłam, ale mam nadzieję, że niedługo tam pojedziemy:)
OdpowiedzUsuńPomnik oraz obrazy robią wrażenie ^^
OdpowiedzUsuńSzara rzeczywistość po urlopie wcale nie jest taka zła! :))
OdpowiedzUsuńZdjęcia piękna, taką doniczkę to i ja chciałabym mieć :D
Jaki uroczy psiak <3
Piękne zdjęcia :). Psina cudowna! Doniczka to w ogóle wpadła mi w oko muszę taką mieć haha :D
OdpowiedzUsuńfajne wspomnienia z urlopu, jedno zdjęcie skomentuję: jedni trzymają w Panu Tadeuszu Pana Tadeusza inni kwiaty
OdpowiedzUsuńW Świnoujściu nigdy nie byłam, muszę więc nadrobić. Domu Borejków nie widziałam, a mam stosunkowo blisko do Poznania.
OdpowiedzUsuńPiesełek zachwyca :) i torba też ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do Słupska :) Znajduje się u nas największy na świecie zbiór prac Witkacego ;)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i jeszcze piękniejsza Ty. :-)
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjęcia! :) Śliczna psinka :)
OdpowiedzUsuńA torby (mnie też obrazek zauroczył ) Ci zazdroszczę - rewelacyjna :))
Bardzo ciekawa relacja:) Dużo książek w Twojej podróży poślubnej... Cieszę się, że Twój mąż rozumie Twoją pasję, jeszcze lepiej, gdy ją podziela:) :) Psiak przeuroczy. Miałam kiedyś psa tej maści, rozczuliłam się:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna doniczka i klimatyczne obrazy Stanisława Ignacego Witkiewicza. Oczywiście nie mogę nie wspomnieć o rewelacyjnym obiekcie fotografii czyli piesku :) :) :)
OdpowiedzUsuńJaki cudny Witkac!
OdpowiedzUsuńWioluś piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńAleż klimatycznie się zrobiło :)
OdpowiedzUsuńAle słodki piesek i świetny post ♡
OdpowiedzUsuńyour-imaginatio-n.blogspot.com
Świetna fotorelacja:) A psiak przesłodki:)
OdpowiedzUsuńPoznań jest świetny *.*
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciała w końcu go odwiedzić!
A wysocy mężczyźni są fajniiii! :D
Na przykład taki Mickiewicz ;)
Macie przeuroczego psiaka :) Najbardziej podoba mi się pomysł na doniczkę, choć mam wrażenie, że gdzieś już widziałam podobna inspirację :) Po raz kolejny podziwiam Cię za cierpliwość w wyszukiwaniu książek za parę groszy :)
OdpowiedzUsuńPrześliczna Dorata :D
OdpowiedzUsuńAdaśka poderwałaś, książka namierzyłaś, a psina kochana!
OdpowiedzUsuńTa doniczka jest urocza i bardzo pomysłowa, a kamienica w Poznaniu ma wspaniałe zdobienie na balkonach! Piesek słodki, widać że torba mu się podoba :)
OdpowiedzUsuńPiszesz o Świnoujściu, wybieram się tam za rok, ale póki co, jest to jeszcze w sferze panów, nic pewnego. Uwielbiam nasz Bałtyk nawet z temperaturą wody 11st :D A wasza Dorotka, jest przepiękna :)
OdpowiedzUsuńNo proszę, nie wiedziałam, że Poznań jest pełen literackich atrakcji :-) P.S. Słodki psiak! :-)
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że szkoda by mi było przerobić książkę na doniczkę ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ta doniczka ;). Fantastyczny pomysł! Ale sama chyba bym nie przerobiła żadnej ze swoich książek na doniczkę ;). Mam do nich zbyt duży sentyment.
OdpowiedzUsuńJak zwykle udało Ci się zdobyć wspaniałe zdobycze za grosze. Promocje książkowe Cie lubią ;). Tylko pozazdrościć.
Super zdjęcia, będziesz mieć wiele wspomnień :) Też marzę o wyjeździe do Świnoujścia i Poznania :)
OdpowiedzUsuńPiękna psina;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten pomysł na doniczkę, ale gdyby miała tak poświęcić którąś z moim książek to bym chyba na zawał padła:D
To musiał być przewspaniały urlop :) Wspaniałe miejsca :)
OdpowiedzUsuńJaki cudowny piesek :)
OdpowiedzUsuńNa taki urlop to aż przyjemnie jechać :))
OdpowiedzUsuńWspaniała wycieczka! Widać, że pies już zawłaszczył torbę :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mieliście udaną podróż :)
OdpowiedzUsuńP.S. W tym roku na urlopie też zrobiłam sobie zdjęcie koło pomnika A. Mickiewicza.
Zazdroszczę :p
OdpowiedzUsuńPiękne wspomnienia, a piesek przekochany musi być.
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita! Ja tyle razy byłam w Poznaniu, studiuję tam, ale nie miałam pojęcia, że takie skarby można tam znaleźć. :) Z Adamem oczywiście się znam i to bardzo dobrze. ;) Często się mijamy w roku akademickim. :D
OdpowiedzUsuńNajchętniej skomentowałabym każde zdjęcie, które zamieściłaś w tym wpisie, ale koniec końców ograniczę się tylko do trzech z nich. Miejski regał książkowy to wspaniała inicjatywa, książka-doniczka to gadżet, który koniecznie będę musiała sprowadzić do domu, a malarstwo Witkiewicza zawsze wzbudza we mnie dreszcze. Podsumowując, wydaje mi się, że wspaniale spędziłaś swoją podróż poślubną. Nic, tylko Ci zazdrościć :-)
OdpowiedzUsuńJa również niedawno skończyłam urlop i nie potrafię się teraz odnaleźć w szarej rzeczywistości :)
OdpowiedzUsuń