"Czerwień obłędu" – Dawid Waszak
"To już jutro to już jutro to już jutro to już jutro to już jutro...".
Zastanawialiście się kiedyś skąd i w jaki sposób tworzą się w umyśle człowieka myśli doprowadzające go do szaleństwa? Co czuję osoba, która rozumie, że z jej świadomością i percepcją życiową, dzieje się coś bardzo złego? Już nie musicie się tylko zastanawiać, bowiem na rynku dostępna jest książka, która dotyka tego właśnie tematu w sposób dość oszczędny, ale jednocześnie skłaniający do myślenia.
Dawid Waszak, rocznik 1989 to urodzony w Jarocinie i mieszkający tam do dzisiaj, młody autor, będący absolwentem technikum handlowego. Dwa lata po ukończeniu szkoły, rozpoczął swoją przygodę z literaturą i tak powstał jego dobrze przyjęty debiut pt. "Narodziny zła". Dobre recenzje pobudziły wenę autora i powstało jego kolejne dzieło pt. "O tym, który raz już umarł". Dawid Waszak oprócz pisania interesuje się muzyką rockową i alternatywną, filmem i motoryzacją.
Dorian posiada w swoim życiu wszystko, co najważniejsze – kochającą i atrakcyjną żonę Amelię, własny dom w zamożnej dzielnicy Jarocina oraz zdolnego syna Kacpra. Jego starannie poukładaną codzienność burzy pewnego dnia wizja, którą bohater interpretuje jako zjawisko deja vu. Jak się jednak okazuje, wizja ta to jedynie początek niezidentyfikowanych wyobrażeń, które co gorsza zaczynają się wizualizować.
"Czerwień obłędu" to cieniutka książka, składająca się zaledwie z 175 stron, którą można na spokojnie przeczytać w ciągu jednego wieczoru. Od samego początku mojej przygody z tym dziełem, zanotowałam sobie, że Dawid Waszak posłużył się trafioną pierwszoosobową narracją głównego bohatera. Dzięki temu zabiegowi narracyjnemu, czytelnik ma niesamowitą możliwość uczestniczyć w procesie myślowym Doriana, którego powoli, pochłania obłęd. Jak więc łatwo się domyśleć, większą część fabuły książki stanowią przemyślenia bohatera na temat swojej kondycji psychicznej, natomiast samych dialogów jest znacznie mniej, co w niektórych momentach stawało się nieco męczące.
Książka Dawida Waszaka to swoiste studium psychologiczne człowieka, który krok za krokiem zaczyna popadać w szaleństwo. Studium dość okrojone, ale jednak ukazujące skutki i przyczyny zachowań, które często interpretujemy, jako dziwne i nienormalne. Dorian bowiem zażywa tabletki, jednak nie wiadomo, czy to właśnie od nich pochłania go obłęd umysłu. W zasadzie nie wiadomo również, czy wizje, które go nawiedzają i niszczą życie to skutki choroby, czy może jakiś niechciany, paranormalny dar. A wszystkie te niedopowiedzenia finalnie posumowane zostają otwartym zakończeniem, które pozwala interpretować przeczytaną historię według własnego uznania. I sama nie wiem, czy takie rozwiązanie mnie do końca satysfakcjonuje, bowiem chciałabym wiedzieć, jak dalej potoczyły się losy Doriana. Mogę więc śmiało powiedzieć, że książka wywołała we mnie uczucie niedosytu i to dość dużego.
"Czerwień obłędu" to dzieło pełne niedomówień, którego wymowę autor pozostawia czytelnikom. Z pewnością nie wszystkim taka forma przypadnie do gustu, czemu wcale się nie dziwię, bowiem sama mam wobec tej książki ambiwalentne odczucia. Myślę, że z pewnością można było fabułę powieści znacznie rozbudować tak, by studium ludzkiej psychiki ukazane na jej łamach wywoływało więcej refleksji i uderzało rozmachem. Tak czy inaczej, Dawid Waszak miał pomysł na swoją książkę, potrafi ją skutecznie rozreklamować i przede wszystkim jego proza jest zwyczajnie obiecująca. Czuję, że autor jeszcze rozwinie skrzydła w przyszłości.
Dawid Waszak |
Lubię książki, które przedstawiają człowieka od wewnątrz :) Myślę, że kiedyś trafi ta pozycja w moje ręce.
OdpowiedzUsuńJestem w trakcie czytania ;) Ale mam przed sobą jeszcze ponad połowę ;)
OdpowiedzUsuńI chyba taką wersję bym wolała: bardziej rozbudowaną. Mam wrażenie, że obecna pozostawiłaby niedosyt.
OdpowiedzUsuńJednak mam póki co lepsze w planach ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;*
http://ravenstarkbooks.blogspot.com/
O proszę, zainteresowałaś mnie! A jeszcze okładka kusi.
OdpowiedzUsuńNie ukrywam, że szalenie interesuje mnie psychologia, co z pewnością poskutkuje tym, że w przyszłości "Czerwień obłędu" przeczytam.
OdpowiedzUsuńA ja nie jestem przekonana do tej książki :) no cóż... raczej nie siegnę
OdpowiedzUsuńCóż, może być ciekawa... może być sięgnęła i przeczytała..
OdpowiedzUsuńNie do końca czuję się przekonana, ale też nie mówię definitywnie nie :) W każdym razie tematyka na pewno ciekawa. Polecam Ci z takiej "Pomóc Jani".
OdpowiedzUsuńChetnie ja przeczytam, bardzo mnie ta ksiazka zainetresowalas, Wiolu:) Serdecznie Cie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNo nie, no nie. Widzę Novae Res i już mi się nie chce, już skreślam książkę. Nie powinnam tego robić, ale... Ale o tej akurat słyszałam bardzo różne opinie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Po Książkach Mam Kaca
Jestem ciekawa tej książki, pomimo różnych opinii i Twojej recenzji. To coś innego niż zwykłe romansidła :)
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/
Mam nadzieje, że jakimś cudem książka wpadnie w moje ręce bo mam na nią wielką ochote!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ~Nataliaaa
happy1forever.blogspot.com
Sam temat wkradania się do umysłu szaleństwa wydaje mi się ciekawy, choć wolałabym, aby mniej było przemyśleń bohatera, a więcej wynikało z jego działań (nie wiem czy takie przedstawienie utraty kontroli nad świadomością jest możliwe w psychologii człowieka). Może kiedyś sięgnę i zostanę w głowie bohatera na te niecałe 200 stron.
OdpowiedzUsuńProszę, tak blisko mam do Jarocina, a nie miałam pojęcia o istnieniu autora.
OdpowiedzUsuńMoże być ciekawa :)
OdpowiedzUsuńNie jestem przekonana czy to książka dla mnie. Jeśli na nią trafię to postaram się to sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńSkoro Ty masz ambiwalentne uczucia, to ze mną byłoby pewnie podobnie.
OdpowiedzUsuńa ja teraz wzięłam się za psychologiczne lektury :)
OdpowiedzUsuńZastanowię się jeszcze nad tą książką a na razie mam co czytać :)
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcasz tą recenzją, jednak chyba nie dla mnie te klimaty :)
OdpowiedzUsuńnie znam, ale bardzo lubię książki z narracją pierwszoosobową;)
OdpowiedzUsuńO książce słyszałam uzo, ale opinie były w większości negatywne, a nie pozytywne. Nie wykluczam, że może kiedyś sięgnę, ale na tą chwilę raczej się wstrzymam. Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńZaczęłam ją czytać, ale odłożyłam... Moim zdaniem napisana jest strasznie prostym językiem i niestety kiepska jakość warsztatu autora uderza od pierwszych stron.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) Przy gorącej herbacie
Trochę mnie martwią te niedomówienia. Nie do końca jestem przekonana do tego tytułu, więc póki co, sobie go odpuszczę.
OdpowiedzUsuńMnie nie bardzo ta książka interesuje, nie skuszę się na jej lekturę.
OdpowiedzUsuńFabuła bardzo zachęcająca i inna. Lubię tego typu sprawy. Szaleństwo, choroby psychiczne, opętania itp :)
OdpowiedzUsuń...jestem zaciekawiona tą propozycją :)
OdpowiedzUsuńZ jednej strony chciałabym przeczytać, bo obłęd i szaleństwo kojarzą mi się od razu z niezapomnianym Raskolnikowem ze "Zbrodni i kary", ale 175 stron raczej nie zapowiada długiej i dogłębnej analizy psychiki bohatera, więc chyba po prostu sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńJakoś nie mam ochoty na przemyślenia człowieka, którego pochłania obłęd...
OdpowiedzUsuńO, chcę przeczytać, i to bardzo, ale 175 stron to dość mało. Spodziewałabym się obszerniejszej lekturki, co nie zmienia faktu, iż mam na nią ochotę!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :)
Jako, że nie przepadam za niedomówieniami w normalnym życiu, tak też pewnie i czytając tę książkę, drażniłyby mnie one, zamiast hm, dając możliwość własnej interpretacji. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A.
http://chaosmysli.blogspot.com
Polecam ksiązki Waszaka Dawida Cykl Jarocin .. przeczytałam z wielkim zaciekawieniem . nie zbadane są los .. trzeba przeczytać i mieć w swojej bibliotece .. pozdrawiam i zachęcam
OdpowiedzUsuń